Jednak stare przysłowia bywają prawdziwe. Po wielu dniach pięknej pogody dziś od godziny 7 zaczął sypać śnieg. Natychmiast pokrył ziemię, jednak sypał coraz wolniej, a temperatura powietrza wzrastała, więc szybko topniał. Około godziny 10 wyszło słońce i po śniegu nie pozostał żaden ślad. Teraz jest już pora poobiednia, na niebie dużo białych chmur, ale słońce dalej świeci. Na termometrze zaokiennym widać siedem stopni.
Mój dzisiejszy post będzie przypominał pogodę marcową, bo trochę będzie tego, a trochę owego. Czasami coś czeka, aby pojawić się w poście, ale nie ma okazji, jednak teraz jest.
Gdy dobrze się przyjrzeć tej szarej plamie, można zobaczyć klucze dzikich gęsi, lecących z zachodu na południe. To kolejny dowód na wiosnę! Zdjęcie zostało zrobione w miniony piątek na naszej działce.
To z kolei delikatny bladoróżowy cyklamen, który już od tygodnia, a może dłużej, zdobi nasze mieszkanie.
A to są paczuszki nasion, kupionych dwa tygodnie temu. Czekają na stosowny termin, aby je posiać do ziemi. Brakuje do kompletu nasion bratka Rokoko o postrzępionych brzegach, bo mąż już zdążył je wsiać do naszej mini szklarenki, którą kiedyś pokazywałam.
Na koniec obraz, który już od bardzo dawna jest w mojej rodzinie. Może mieć około 70- 80 lat, a może nawet więcej. Dostałam go od mojej mamy i teraz obok rodzinnych zdjęć jest dla mnie cenną pamiątką.
Jest to słynna "Madonna Sykstyńska" Rafaela Santi. Ciekawa jest informacja na odwrocie obrazu, bo mówi o tym, że pochodzi ze słynnej firmy fotograficznej Lutze & Witte działającej w Berlinie. Ci dwaj panowie byli nadwornymi fotografami następcy tronu, księcia pruskiego.
Gdy przed laty byliśmy nad Morzem Czarnym w Sozopolu, Bułgarzy karmili nas potrawą zwaną miszmasz, która na talerzu wyglądała jak jeden wielki bałagan i właśnie mój dzisiejszy post to jest taki miszmasz.
Bardzo ciekawa ta ikonka, ciekawa jestem ile ma lat. U nas nie widać kluczy ptaków, ale za to pięknie śpiewają w parku i tak głośno. Umilają mi drogę na basen, zawsze ich słucham. Kiedyś kupiłam kilka różnokolorowych cyklamenów, zdaje się, że zamieszczałam fotkę, cieszyły oczy przez długi czas, bo trzymałam je na podłodze, a one lubią trochę chłodniejsze miejsce. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLoteczko, ten obraz był już, gdy moi rodzice w 1948 roku przybyli na Ziemie Odzyskane. W mieście też nie widzę kluczy gęsi, ale nad działką przelatują, widocznie tamtędy przechodzi ich trasa. Poczytałam o cyklamenach i stwierdziłam, że to bardzo kapryśny kwiat i trzymam go w takim miejscu, aby nie było zbyt jasno ani zbyt ciepło. Kiedyś na Dzień Matki dałam mojej mamie czerwonego cyklamena, który był u niej bardzo długo, ale mama bardzo go kochała i o niego dbała.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Jeszcze nawet nie pomyślałam o nasionkach, pewnie dlatego ,że nie mam miejsca na rozsady , a ja i tak sieję tylko aksamitki to jeszcze zdążą wzejść .
OdpowiedzUsuńŚliczna pamiątka , ten obrazek , ja mam po prababci obraz taki linodruk , ale ma za to ładne ramy . W tygodniu też widziałam przelatujące gęsi .Zimno i pochmurno dziś u nas padał perę razy bardzo rzewny i deszcz ze śniegiem , słońca nie było widać.
Pozdrawiam Aniu :)
Bardzo lubię aksamitki i na pewno kupię ich nasionka, poza tym mamy mnóstwo nasion, które jesienią zbieraliśmy z przekwitłych kwiatów. Nie mam pojęcia, gdzie to wszystko posiać. Mam jeszcze jeden bardzo stary obraz, a właściwie linoryt, przedstawiający święta Cecylię, ale jeszcze go nie sfotografowałam.
UsuńDziś na razie nie padało, ale już z zachodu nadciągnęły ciemne chmury.
Serdecznie pozdrawiam.
Ja dzisiaj kupiłam nasiona, ale jeszcze nie wszystkie niestety. Podoba mi się Twoje miszmasz, a szczególnie obraz w pięknej ramie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo, mam mnóstwo własnych nasion i ciekawa jestem, gdzie to wszystko posiejemy.
UsuńObraz jest piękny, choć ramy są zniszczone, ale nic przy nich nie robię, bo lepiej zostawić w takim stanie, jakie są.
Cieplutko pozdrawiam.
Aniu wnętrze katedry w Sienie jest o wiele, wiele piękniejsze niż we Florencji. Szkoda jednak, że nie widziałaś we Florencji. Pozdrawiam.
UsuńGigo, niestety, nie byłam w Sienie. Na szczęście mogłam o urodzie katedry przekonać się dzięki Twoim zdjęciom na blogu.
UsuńPozdrawiam.
Najważniejsze, że ten miszmasz jest bardzo interesujący i ze świetnymi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńUwielbiam cyklameny. Kupiłam dużą doniczkę z mnóstwem kwiatów. Niestety, pierwszy raz cieszyłam się nimi tylko przez dwa tygodnie. Zaraz liście zaczęły żółknąć a kwiaty "zwisać". Wiem jak się nimi zajmować. Kupowałam je dosyć często. Teraz się zraziłam.
Właściwie to mam już wszystkie nasiona. Jedynie brakuje mi małych cebulek.
Obraz jest piękny. Brakuje tylko małych, śmiejących aniołków.
Pozdrawiam serdecznie:)
Łucjo, tez boję się o te cyklameny, bo są dość kapryśne. Sama pilnuje temperatury, naświetlenia i podlewania. Chciałam kupić campanule, ale na moim osiedlu ich nie było.
UsuńCebulki kwiatowe kupię nieco później, bo w domu mogą niepotrzebnie wyrosnąć.
Niestety, kształt owalu obrazu spowodował "obcięcie" dwóch ślicznych aniołków.
Serdecznie pozdrawiam.
Ważne ,że klucze już przlatują i mamy przedwiośnie na pewno :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę , że już wiosna tuż tuż...
Też muszę kuić jakieś nasiona, ale raczej parę podstawowych bo tu miejsca za mało...
Krysiu, kocham ten moment, gdy ptaki zaczynają się zlatywać do Polski, a nie lubię, gdy ją opuszczają. Też nie mam pojęcia, gdzie zmieścimy te wszystkie kwiaty.
UsuńAniu, jeszcze nie miałam przyjemności widzieć nadlatujących ptaków, ale słyszałam, że do mojej okolicy bociany już zawitały. Teraz niestety śnieg spadł, nie wiem gdzie te biedactwa znajdą schronienie, chyba, że to sprawa kilkugodzinna i po śniegu nie będzie śladu , właśnie słońce wygląda, ogrzeje zmarznięte ptaki.
OdpowiedzUsuńCyklamen jest bardzo urodziwy, to radosny akcent na parapecie. A pamiątka po Mamie cudowna. Ciekawa jestem jakiej wielkości jest ten obraz.
Pozdrawiam serdecznie
Małgosiu, najważniejsze, że ptaki już wracają do Polski. wydaje mi się, że mimo pogarszającej się pogody, bociany przy pomocy ludzi dadzą sobie radę.
UsuńObraz nie jest duży, około 30 cm na 20. Kiedyś zmierzę go dokładnie.
Cieplutko pozdrawiam.
Wiosna tuż, tuż .... u mnie też sypnęło śniegiem i ochłodziło się bardzo, w nocy jest mróz. Na wiosnę jeszcze trzeba poczekać.
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten obraz Madonny, tylko ta rama.....
Pozdrawiam bardzo cieplutko;-)
Jolu, niestety, rama się wytarła, ale nie będę jej malować, niech lepiej zostanie tak, jak jest. Jest ona wykonana z jakiegoś plastiku, szkoda, że nie z drewna.
OdpowiedzUsuńU nas dziś zmienna pogoda, jak to w marcu; przed chwilą było słońce, teraz nadeszły chmury.
Gorąco pozdrawiam.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, w marcu jak w garncu. Dzisiaj u mnie jest zadymka śnieżna godna tego powiedzenia.
Aby do maja! :)
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, u mnie 4 marca nie padał śnieg, a po południu nawet zaświeciło słoneczko. Dziś też jest przyzwoite słoneczko, choć ciemnych chmur nie brakuje. Na szczęście już od przyszłego tygodnia ma być WIOSNA!!!
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Akurat dzisiaj przyglądałem się kluczom gęsi. Niby wiosnę czuć, a u mnie śnieżyca. Mam nadzieję, że to ostatni powiew zimy. Piękne zestawienie zdjęć. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńZbyszku, ptactwo powracające do Polski to dowód na to, że wiosna już za progiem. W tej chwili jest u nas śliczne słoneczko i ma być 10 stopni ciepła, a we wtorek nawet powyżej 15. Oby jeszcze noce były ciepłe.
UsuńSerdecznie pozdrawiam..
Aniu, jak się cieszę z widoku kluczy na niebie. To taki piękny zwiastun wiosny !!
OdpowiedzUsuńU mnie też kapryśna pogoda, dzisiaj nawet padał grad ale zaraz po tym wyszło słońce! Twój cyklamen jest przepiękny ! Szkoda że cyklameny mnie nie lubią...!
Pozdrawiam serdecznie :)
Elu, tez nie wiem, jak hodować cyklameny, ale trochę poczytałam w internecie. W tym roku chyba tylko raz było u nas trochę gradu, z czego się cieszyłam, bo nie chcę żadnych tego typu opadów.
UsuńW naszym województwie jest rezerwat z mnóstwem jezior i stawów i chyba dlatego gęsi tam się kierują.
Serdecznie pozdrawiam.
Aniu, zauważyłam to samo z "moimi" dzieciakami: zaczął się marzec i zaczęło się kotłować w pogodzie. :))
OdpowiedzUsuńAle już ma być od jutra troszkę lepiej.
I obraz - jeden z moich ulubionych. :)
Pozdrawiam!
JoAnno, u Ciebie niedługo będzie chyba 18 stopni, czego Ci zazdroszczę.
UsuńTeż kocham ten mój obraz, który towarzyszył mi przez całe moje życie.
Cieplutko pozdrawiam.
Takie posty właśnie lubię , piękne kwiatki , obraz cudnej urody i klucz dzikich gęsi przypominający baśń z dzieciństwa. No i do tego północ za oknem Pozdrawiam piękną księżycową nocą. Ogórek smakował ?
OdpowiedzUsuńAndante, czy myślałaś o baśni "Dzikie łabędzie" Andersena?
UsuńJa za oknami mam wschód i północ z kawałkiem zachodu.
O jakim ogórku (Ogórku) myślisz?
Pozdrawiam.
A ja lubię takie miszmasze nie tylko do jedzenia :) U mnie mój mąż też kupił już kilka nasion: ogórki, zioła, kwiatki i bratki (to też kwiatki) :) Bratki moje są niestrzępiaste ale za to kupujemy zawsze dwuletnie. Cynie będę miała ze swoich nasion, koper też. A jeszcze ile nasion do kupienia jest...
OdpowiedzUsuńDzisiaj u mnie od samego rana przepiękna pogoda i myślę, że będzie coraz cieplej.
Piękna pamiątka.
Pozdrawiam serdecznie.
JaGuś, też mamy już nasiona warzyw, ale nie wyglądają atrakcyjnie. Moje bratki też rzekomo są dwuletnie, ale o tym się przekonam później.
UsuńMamy mnóstwo własnych nasion cynii, ślazówki i aksamitek. Obawiam się, że zabraknie nam ziemi do wysiewu.
U nas w najcieplejszej porze dnia mieliśmy 17 stopni na balkonie.
Buziaczki.
Bardzo ciekawy obraz a musi być dla Ciebie bardzo cenny skoro ma tak cudowną historię serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWando, ten obraz, jak każdy antyk, jest cenny, dlatego na zawsze zostanie w naszej rodzinie. Wiesz, że lubię piękne stare rzeczy i je zbieram. Mam jeszcze jeden stary obraz, ale najwięcej mam starej porcelany.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.