środa, 29 marca 2017

Tylko pozazdrościć

   Moja Anulka z Antwerpii pamięta o mnie i znów przysłała mi kwiaty, które już tam rozkwitły. Przede wszystkim na soczyście zielonych trawnikach aż żółci się od żonkili, które w Polsce jeszcze nie mają zamiaru wypuścić pąków kwiatowych. Ale cóż, na zachodzie Europy jest inny klimat.





Zachwyciła mnie też dróżka biegnąca pod biało kwitnącymi drzewami. U nas, owszem, niektóre krzewy mają już zielone listki, ale drzewa jeszcze są szare i smutne. 


Na dodatek jakie błękitne jest niebo, aż zazdrość bierze.  U nas wczoraj temperatura w cieniu dochodziła do 20 stopni, ale niebo nie było takie piękne.


   W trawie rosną krokusiki, które też są u nas,  ale jeszcze tak śmiało nie wyglądają z ziemi.




Jedyna pociecha to taka, że gdy w Belgii już przekwitną żonkile i krokusy, to u nas jeszcze długo będą cieszyć nasze oczy. 
   Wczoraj byłam na działce, aby zobaczyć, czy poza krokusami coś jeszcze kwitnie, ale poza jednym malutkim pierwiosnkiem niczego nowego nie ujrzałam. Za to porozmawiałam z sąsiadami, którzy już pracują, bo po zimie koniecznie trzeba posprzątać. Dziś nieco się ochłodziło i ma być przelotny deszcz, ale za to pod koniec tygodnia będzie prawie jak w lecie.

piątek, 17 marca 2017

Nie do wiary!

   Wczoraj na blogu Gigi zobaczyłam zdjęcie pięknej śnieżycy wiosennej i przypomniałam sobie, że w ubiegłym roku dostałam od sąsiadki kępkę tych uroczych kwiatów. Nawet przypomniałam sobie, gdzie ją posadziliśmy. Natychmiast pokazałam mężowi na zdjęciach, jak wygląda śnieżyca i gdzie powinna  rosnąć. Mąż natychmiast pojechał na działkę i ją znalazł.



Na razie ma niewiele kwiatków, ale i z tych się cieszę.

   Okazało się, że  wzeszły wszystkie nasze tulipany. Cebulki były pod koniec czerwca wykopane, przesuszone i we wrześniu na nowo posadzone, dlatego wyglądają jak żołnierze na defiladzie. Już sobie wyobrażam, jak będzie pięknie, gdy w maju zakwitną.



Mąż natychmiast  oczyścił tulipany z zielska i mchu, aby nic nie przeszkadzało im w rośnięciu.


Jak widać, kwitną jeszcze przebiśniegi i oby kwitły jak najdłużej.

   Kolory na działce zapewniły nam krokusiki, które już nieśmiało zaczęły kwitnąć.



W innych miejscach na działce też już kwitną, ale aby je zaprezentować na blogu, trzeba je oczyścić. W ubiegłym roku wśród krokusów uwijały się trzmiele, rzadko pszczoły. Ciekawe, czy w tym roku też tak będzie.

NIE DO WIARY, ŻE  TAK SZYBKO POJAWIŁY SIĘ WIOSENNE KWIATY!

wtorek, 7 marca 2017

Doczekaliśmy się wiosny!!!

   "Nie docenimy wiosny, jeśli nie przeżyjemy zimy"- tak kiedyś napisałam na tym blogu. Wreszcie przeżyliśmy zimę, która, przynajmniej na zachodzie Polski, była dość łagodna.
   Wreszcie na działce zakwitły przebiśniegi, pojawiają się listki krokusów i tulipanów. Dzień jest już dłuższy o 3 godziny i 29 minut. Trzeba się tylko cieszyć!
   To nic, że pogoda w tej chwili się pogorszyła, bo ta zmiana nie będzie trwała zbyt długo, znowu będzie ciepło i słonecznie.
A oto sfotografowane w piątek przebiśniegi:




Oczywiście takich białych kępek jest na działce dużo więcej, ale przed zrobieniem zdjęcia trzeba byłoby je oczyścić z liści i mchu, a na to zabrakło czasu.


   To mało atrakcyjne zdjęcie  pokazuje, że na naszym osiedlu zakwitły już krokusy. Niestety, rosną w bardzo suchej trawie na skarpie i na razie nie zachwycają swym wyglądem. Jednak najważniejsze, że już są!
   Ten pies to suczka Molly, która razem ze swym właścicielem odwiedziła naszą działkę, a następnie towarzyszyła w drodze powrotnej. To psina niezwykle przywiązana do swego pana, na jego polecenie skoczyłaby w ogień, ale na razie wskoczyła tylko do jeziora, aby przynieść rzucony patyk.


Jeziorko, a właściwie glinianka, jest nieopodal naszej działki i czasami w drodze powrotnej zachodzimy tam, aby sfotografować kaczuszki, których w piątek jeszcze nie widzieliśmy. Możliwe, że skryły się w trzcinie.


Okazuje się, że nie tylko dziki ryją, bo psy również, Molly uwielbia kamienie i jeśli tylko je gdzieś wyczuje pod ziemią, natychmiast zabiera się do kopania. Tu też wykopała niewielki kamień, którym zaczęła się bawić.


Tu Molly pięknie pozuje, zasłuchana w ćwierkanie jakichś ptaków.

WITAJ, WIOSNO!