Gdy się najadła, pobiegła w krzaki i przyprowadziła jednego, znanego nam już, maluszka.
Matka mnie zdenerwowała, bo dalej sama jadła, a maluszek tylko się przyglądał. Tak matki nie postępują!
Tu już miał zamiar jeść, ale matka jakoś go do tego nie zachęcała.
Wreszcie puchaty szaraczek zaczął jeść!
Ciekawa jestem, czy na dzisiejszym obiadku wreszcie pojawią się wszystkie maluszki.
Na działce nie ma już niczego ciekawego do oglądania, więc postanowiłam w kilku postach w kolejności alfabetycznej pokazać kolorowe kwiaty. Zacznę od litery "a":
ACIDANTERA
ASTRY
AZALIA
BEZ, który mamy w trzech kolorach.
BLUSZCZ, który niedawno podczas wichury odpadł od ściany i trzeba go będzie obciąć.
BRATKI
Na literę "c" mamy kilka kwiatów.
CANNA lub paciorecznik.
CLEMATIS lub powojnik.
CYNIA
Możliwe, że wśród roślinek skalnych mamy więcej kwiatów na te trzy pierwsze litery alfabetu, ale ich nie znam.
ŻYCZĘ WSZYSTKIM JAK NAJDŁUŻSZEJ JESIENI, A ZIMA MOŻE O NAS SOBIE ZAPOMNIEĆ.