sobota, 22 września 2018

Pożegnanie lata

   Jutro rozpoczyna się jesień kalendarzowa i potrwa do 21 grudnia. Dzień jest krótszy od najdłuższego o 4 godziny i 31 minut, mimo wszystko i tak jest dłuższy od najkrótszego o 4 godziny i 33 minuty, więc jeszcze trochę dnia nam pozostało.
   Prawie miesiąc temu na naszej działce zaczęły kwitnąć zimowity, co zawsze jest oznaką kończącego się lata i nie napawa mnie optymizmem.


   Bardziej cieszyłam się, gdy zaczęły kwitnąć hibiskusy. Na razie są jeszcze małe, ale zawsze to radość.




Sąsiadka, która dostała od nas nasiona, doczekała się ogromnych hibiskusów, bo ma bardziej odpowiadającą glebę.


   Margerytki, które uwielbiam, zdążyły już przekwitnąć, żółte liliowce też.


   Kwitną jeszcze róże, choć nie jest ich zbyt wiele.



   Na altance, po której już przestał się piąć clematis, rozprzestrzenił się milin amerykański, który zawsze mi się niezwykle podobał. 



   Męża najbardziej cieszy jego warzywnik, który kiedyś zryły dziki i w miejsce wykopanych ziemniaków mąż posiał ogórki. O dziwo, ogórki zbieramy do tej pory, nawet dzisiaj do obiadu zrobiłam mizerię, a w słoikach  są korniszony i ogórki kiszone na zupę. Wczoraj przed burzą mąż przywiózł z działki ogromną cukinię, która wyglądała jak Zeppelin oraz patisony i fasolkę szparagową, co najmniej na trzy- cztery obiady. Cukinię i patisony dostał syn, bo już miałam dosyć smażenia placuszków, a patisony w occie lubią jego goście. Zresztą rozdawaliśmy z naszego warzywnika wszystko, czego tylko mieliśmy zbyt dużo.

Na koniec, na pożegnanie lata umieszczę zdjęcie słonecznika, który choć malutki, to jednak kojarzy mi się z jesienią.


ŻEGNAMY LATO, WITAMY JESIEŃ.

27 komentarzy:

  1. Tegoroczne lato było przecudne. Niestety, kwiaty szybko zakwitały ale i krótko cieszyliśmy się ich pięknem. Jesień i perspektywa zimy bardzo źle na mnie działają. Trochę to śmieszne ale ja już zaczynam marzyć o wiośnie i pierwszych jej zwiastunach.
    Anno widzę, że pomimo suszy nasze warzywniki obdarzyły nas wspaniałymi plonami. Ogórków praktycznie nie mam od dwóch tygodni teraz były jakieś pojedyncze sztuki.
    U mnie teraz przepięknie kwitną żółte i brązowe dzielżany oraz marcinki.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, lato, a szczególnie te potworne upały, dały mi w kość, podczas wczorajszej wieczornej burzy i ulewy nawet się cieszyłam, ze w nocy nie będzie 20 stopni, tylko 14.
      Mąż zostawił jednego ogromnego ogórka, aby jego pestki posiać w przyszłym roku, bo kupił wyjątkowo dobre nasiona.
      Winogrona mieliśmy bardzo słodkie, jabłka lobo też- nawet sąsiedzi się zachwycali ich słodyczą. Maliny Polan owocują do tej pory, jedynie mieliśmy mało borówki amerykańskiej.
      Mąż posadził dwa krzaki goji, ale trzeba czekać, aż zaowocują za dwa czy trzy lata.
      Serdeczności.

      Usuń
  2. Lato się kończy, ale zostaną na blogu Twoje piękne zdjęcia z tego sezonu. To bardzo ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycjo, zdjęć z działki mam mnóstwo. Następnym razem umieszczę zdjęcia działkowych kotów.

      Usuń
  3. Przepiękne kwiaty Aniu, cudnie i smakowicie u Was na działce. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenko, kwiaty już przekwitają, ale jeszcze do października jakieś będą kwitły.
      Serdeczności.

      Usuń
  4. Kwiaty piękne. Te pierwsze wyglądają jak krokusy.

    Nowy obrazek na górze bloga, ładny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dandi, wiele lat temu moja młodsza siostra pomyliła zimowity z krokusami. Pamiętaj, że zimowity są trujące, to na wszelki wypadek, gdyś dostała je od kogoś.
      Nagłówki na bloga do wszystkich pór roku zrobiła mi alElla, za co jestem Jej bardzo wdzięczna.

      Usuń
    2. Ma talent dziewczyna. :) Śliczna kompozycja.

      Aniu, a wiesz może jak nazywają się te żółte kwiatki na obrazku z nagłówka? Tak jak są niepozorne, tak długo stoją w wazonie i są bardzo zdobne w kupie. Moja mama je lubi. Zawsze dostajemy od sąsiadki, u której rosną jak chwast, a u nas chyba za piątym razem się przyjęły, ale krzaczek jest bardzo mizerny.

      Usuń
  5. Klik dobry:)
    Choć lato żegnamy we wrześniu, to trzeba przyznać, że w tym roku wrzesień był ładny. Bardzo pozytywnie mnie naładował.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, wrzesień niczym się nie różnił od upalnych dni sierpnia. Dla mnie był za gorący, bo lubię temperaturę maksymalnie do 25 stopni.
      Serdeczności.

      Usuń
  6. Fajny taki ogród , wszystkiego pod dostatkiem i oko cieszy.
    Masz piękne zdjęcie nagłówkowe , taki śliczny jesienny klimat :-)
    Chociaż ja liczę, że ciepło wróci :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krystyno, w następnym poście umieszczę dużo zdjęć kotów, dopiero będzie Ci się podobać ;)
      Zdjęcie do nagłówka wynalazła alElla i to Ona go oprawiła w ramkę oraz dodała napisy.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Aniu, jeszcze masz pięknie na działeczce. Zachwycający jest kwiat hibiskusa. Dostałam w tym roku w prezencie, ale martwię się, że nie przezimuje u mnie na wschodzie. Nie będę wykopywala bo zdrowia nie mam, niech się dzieje co chce. Słoneczniczki, to małe słoneczka, bardzo je lubię i teraz gdy kwiaty przekwitają one jeszcze dzielnie kwitną:)
    Pozdrawiam ciepło.
    Piękne główne zdjęcie darów jesieni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pawanno, wydaje mi się, że hibiskusy powinnaś okrywać włókniną i w zimie nie powinny zmarznąć. Szkoda by było, gdyby nie przeżyły.
      Słoneczniki to oczko w głowie mojego męża, lubię patrzeć, jak obskubują je ptaszki, wtedy same się rozsiewają.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  8. W moim regionie było bardzo gorące i suche lato, czego skutkiem były szybko przekwitające kwiaty i ... suche [w smaku] owoce. Twój ogród pyszni się jeszcze kolorami kwiatów, u mojej koleżanki na działce nie ma już nic. Podlewali swoją działkę ale susza wszystko pokonała.
    Ziemowity co prawda są oznaką definitywnego końca lata ale choć są niewielkie to ogromnie cieszą.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, u nas też były niesamowite upały, ale widzisz, że nasza działka jest bardzo mokra i nigdy nie musimy podlewać.
      Bardzo podobają mi się zimowity, ale mimo wszystko to smutne kwiaty.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  9. I tak pięknie jeszcze u Ciebie. Może już nie jest w pełni kolorowo od kwiatów, lecz cudowne róże jeszcze kwitną.
    W przyszłym roku też ruszam z rabatką warzywną, bo w tym nie wyszło - za długo remonty w domu trwały. Domowe ogórki, pychotka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sikoreczko, wiesz, jak się cieszyłam z pierwszych ogórków, natychmiast jednego zjadłam ze skórką. Był wspaniały.

      Usuń
  10. Z balkonu wczoraj zebrałam jeszcze ostatnie pomidorki. Zielone jeszcze, ale w domu powinny się zaczerwienić...jesień zagląda nam już do naszych czterech kątów...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, zielone pomidory trzeba zawinąć w zwykłą gazetę i włożyć w jakieś ciemne miejsce. Na pewno wtedy dojrzeją.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  11. Witaj, Aniu,
    wreszcie tu jestem u Ciebie.
    Lato było cudowne i ciepłe, wymarzone,
    a wraz z jesienią dopadła mnie grypa...

    Uwielbiam patisony, są pyszne, kupuję je w sklepie,
    gotowe w occie.
    W tym roku wszystkiego dużo, ponoć to wróży długą i srogą zimę...
    Ja bym wolała, żeby była ciepła i lekka.

    Albo żeby jej wcale nie było.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnno, dla mnie lato było zbyt upalne i nie czułam się dobrze, nawet nie miałam ochoty wyjść z domu.
      Nasze patisony tak szybko rosną, że aby włożyć je do słoiczka, to trzeba je pokroić, a syn wolałby malutkie, bo są najsmaczniejsze.
      Musimy się łudzić, że zima nie będzie sroga i śnieżna.
      Bardzo cieplutko pozdrawiam i życzę zdrowia.

      Usuń
  12. All of these flowers are so beautiful and unique from each other. I love the different colors on their petals, very pretty! Thanks for the share, have a fantastic rest of your day. Keep up the posts.

    World of Animals

    OdpowiedzUsuń
  13. Aniu, Twoja działka to naprawdę kwiatowy raj ! Zachwyciły mnie wszystkie kwitnące piękności. Przyznam szczerze że jeszcze nie widziałam hibiskusa w tak pięknym oryginalnym kolorze!
    Dziękuję za cudowny spacer po Twoich włościach, tego właśnie potrzebowałam w taki pochmurny dzień...!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Elu, ten nasz kwiatowy raj zryły wczoraj dziki, które przekopały wszystkie działki i alejki. Na razie nawet nie chce mi się przygotować smutnych zdjęć do zaprezentowania na blogu.
      U nas po kilku prawie mroźnych dniach zrobiło się cieplej, ale nie wiem, na jak długo.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń