środa, 15 lipca 2015

Polowanie na trzmiela

   Wszyscy chyba dostrzegli, że w Polsce jest mało pszczół, ale nie brakuje trzmieli. Nawet bardzo często do mojego pokoju wlatuje przez otwarte drzwi balkonowe jakiś trzmiel, choć kiedyś wlatywały pszczółki. Oczywiście, nigdy nie zabijam ani pszczoły, ani trzmiela, tylko przy pomocy gazety perswaduję im, aby się wyniosły na zewnątrz. Przedwczoraj mąż na działce uparł się, aby sfotografować trzmiela, który zbierał resztki pyłku z lobelii. Trzmiel w ogóle nie zwracał na to uwagi i penetrował wszystkie kwiatuszki po kolei.



Jak widać, owady nie przebierają w kwiatach i każdy jest dobry, aby tylko miał pyłek. Nawet taki drobiażdżek jak lobelia.

   Ostatnie deszcze dały w kość naszej działce, na której znów trawa wyrosła po sam pas, a zielsko się rozpleniło. Pozostaje tylko na nowo kosić i wyrywać chwasty. W sobotę obcinałam wszystko, co już przekwitło i mam nadzieję, że dzięki tym zabiegom niektóre rośliny zakwitną na nowo.

   Może zacznę od wiciokrzewu, bo już czeka na swoją kolejkę chyba dwa tygodnie. Muszę się pochwalić, że sama go kupiłam, gdy mąż był w sanatorium.



   Prezentowany już wcześniej zawilec japoński, ma bardzo dużo kwiatów.


   Z nowości mogę przedstawić kąkol wysmukły, który w całości nie wygląda zbyt okazale, ale pojedyncze kwiaty są piękne.



   Gdy kupowałam nasiona kąkola, nie sądziłam, że będzie taki wysoki, a jego kwiatki będą takie rzadkie i małe. Trudno, pomyliłam się, niech sobie rośnie zdrowo;)

  Do kompletu hortensji różowych dołączyła hortensja z białymi kiściami kwiatów. Dodam, że najwyższa hortensja różowa ledwo przeżyła upały, trzeba ją było ratować, bo całkiem się położyła na ziemi. Jednak hydroterapia jej pomogła.



   Niedaleko tej hortensji już trzeci czy czwarty rok rośnie niebieski rozwar, w tej chwili nie ma jeszcze kwiatów, lecz bąbelki, które mają zamiar kwitnąć aż do września..


   Dopiero w sobotę wynalazłam w gąszczu roślin jeszcze jedną odmianę porcelanki, która jest tak malutka, że trudno ją było sfotografować. Zwie się ona Penny Black.


Aby mojej czarnulce nie było smutno, dokładam zrobione przedwczoraj zdjęcie jej białej siostry.


   Dzisiaj już pogoda zaczęła się poprawiać, więc działkę czeka koszenie i pielenie. Nie mam nic przeciw spadkowi temperatury, lecz deszcz mógłby się nieco uspokoić.

28 komentarzy:

  1. Pięknie jest w Twoim letnim ogrodzie Aniu. Wiciokrzew jest w pięknym kolorze. To bardzo miododajny krzew i na nim powinno być dużo różnych owadów.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, na naszą działkę przylatuje mnóstwo motyli, ale nie dają się sfotografować. Trzmiele w ogóle nie zwracają uwagi na ludzi.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  2. Aniu,tak pięknie przedstawiasz nam swoje kwiaty,że gdy doszłam do końca czytania posta już nie wiem o czym mam Ci napisac.Miałam pisać o trzrmielach u nas ,,o moim zachwycie wiciokrzewem-bo ostatnio jestem włąsnie na etapie zachwytu nad tym krzewem,kupiłam sobie nawet jeden.który stał taki wynędzniały w sklepie i poszedł po przecenie ,a u mnie się wziął pięknie do życia-o moim wspomnieniu dzieciństwa czyli kąkolach w łanach zbóż,o daliach mojej Mamy,o cudnej delikatnej urodzie Twojej porcelanki....no i skończyło się na takim ogólnym zachwycie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anastazjo, mam tak samo, bo przy każdym zdjęciu zaraz coś mi się przypomina. Mam znajomą, która kupuje takie wynędzniałe kwiaty i dzięki jej opiece roślinki pięknie rosną. Też pamiętam polne kąkole w zbożu, razem z bławatkami plotłam z nich wianki. W przyszłym roku też posiejemy porcelankę, ale nie w gruncie, lecz w donicy.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  3. A u nas deszczu brakuje. Temperatury są przyzwoite ale sucho, sucho i jeszcze raz sucho. Słoneczko z chmurkami dzieli się niebem ale cóż, chmurki wody nie dają. Zastanawiam się jak mam podlewać moje kwiatki w doniczkach (bo póki co tylko na takie się odważyłam) w taką suszę. Jedne mi nawet już marnieją. Takie słabiutkie się zrobiły. Pomagam jak mogę. Cały czas uczę się i podpatruję u innych i tu podpatrzyłam porcelankę ... śliczna. A wiciokrzew ma piękne kolorki. Muszę poczytać o tej roślince bo mnie zastanowiła. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miss, gdy patrze na mapę pogody, wydaje mi się, że w całej Polsce pada, a tu tymczasem taka niespodzianka. U nas w nocy i nad ranem padał deszcz, teraz jest słonecznie i cieplutko.
      Podlewaniem kwiatów doniczkowych zajmuje się mój mąż, kilka lat temu wyczytałam w necie, aby pelargonie podlewać tylko rano.
      W necie można znaleźć informacje o wszystkich kwiatach.
      Kwiaty wiciokrzewu wyglądają bardzo egzotycznie jak rajskie ptaki.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  4. Aniu, podziwiam Twoją znajomość nazw kwiatów. Ja mam z tym mały problem i właśnie w trakcie oglądania Twoich zdjęć odkryłam że mam roślinkę o zabawnej nazwie kąkol. Mam zawilca wieńcowego a ten japoński też mi się podoba. Nie łatwo jest fotografować owady bo są bardzo ruchliwe a Twojemu mężowi się udało ! Gratuluję !
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, sprawdziłam w necie, jak wygląda zawilec wieńcowy i wydaje mi się, że kiedyś rósł na naszej działce i to przez kilka lat.
      Motyle trudno sfotografować, ja już nawet nie próbuję, bo nie warto i tak uciekną, zanim się je uchwyci w kadrze.
      Akurat ten trzmiel w ogóle nie zwracał uwagi na mojego męża.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  5. I warto pamiętać, że to trzmiel, nie bąk :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łukaszu, już kiedyś czytałam na temat trzmieli i wiem o nich dość dużo.

      Usuń
  6. Aniu,
    zachwycam się Twoją porcelanką. Drobniutka, delikatna a jakże urocza.
    Nie mam jej w swoim ogrodzie. Szkoda, już w tym roku jej nie posadzę ale w przyszłym?
    Zapisałam jej nazwę.
    A co do rozwaru? u mnie ma mikroskopijne pąki. U Ciebie to olbrzymy.
    Lubię kąkole, teraz nie spotyka się w zbożu więc sadzę je w ogrodzie.
    Pozdrawiam serdecznie:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, jeśli będziesz siała porcelankę, to tylko w donicy lub na obrzeżach rabatki. To właśnie na Twoim blogu po raz pierwszy zobaczyłam rozwar, który mnie zachwycił. i dlatego go kupiliśmy.
      Kąkole i chabry pamiętam z czasów dzieciństwa, gdy widywałam je w zbożu.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  7. Cudne "kości" ma Wasza działka. Kolory jak z bajki. Trzmieli nie ruszam jeśli kiedykolwiek znajda sie na mojej drodze, Ten , którego sfotografował Twój mąż jest wyj atkowo dorodny. Pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andante, o jakich "kościach" mówisz? Nie zawsze Cię rozumiem. Też nie ruszam trzmieli, jedynie macham gazetą, aby sobie odfrunęły.
      Miłej soboty.

      Usuń
  8. Fajny spacer po działce, po rabatkach. Wszystko zachwyca :)) Białą hortensję dostanę jesienią od koleżanki, będzie rozsadzała. Kwiatostany ma wielkości balonów, piękne.
    Serdeczności droga Aniu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulko, my też dostaliśmy od sąsiadki pojedyncze pędy dwu kolorów hortensji. Teraz już mamy pięć hortensji różowych, bo mąż naszą rozsadził.
      Nie mam jeszcze niebieskiej, choć sąsiad obiecał nam wykopać kilka łodyżek.
      Hortensje sa przepiękne.
      Serdeczności.

      Usuń
  9. Lobelia jest miododajna więc przyciąga owady, które lubią ten nektar.
    A z pszczołami to coraz gorsza bieda i chyba kiedyś gdzieś coś takiego czytałam, że jak pszczoły wyginą to i świat zginie...
    Moja hortensja w tym roku jest nie za ciekawa, może dlatego, że pierwszy rok w glebie rośnie, przesadzona z doniczki i musi odchorować swoje.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGuś, też słyszałam, że bez pszczół nasz świat zginie. Dobrze, że chociaż są trzmiele, które też zapylają roślinki.
      Nasze wszystkie hortensje rosną prześlicznie i są coraz piękniejsze. Twoja też się niedługo wzmocni i będziesz mieć z niej pociechę.
      Sobotnie buziaczki.

      Usuń
  10. Mam w ogródku trzmiele, ale i sporo pszczół, na szczęście. Lubię wiciokrzew i miałam w ogródku, ale wycięłam dwa lata temu, bo wnuczka chciała jeść jej trujące owoce. Miała nawet w buzi i z tego powodu była na obserwacji w szpitalu, bo Rodzice nie byli pewni, czy przypadkiem jednak nie zjadła. Kąkole są śliczne, ale najbardziej je lubiłam w zbożu.* Wiem, że nie widząc posta trudniej się komentuje. Chciałam jednak uniknąć długiego przewijania komentarzy, żeby napisać swój. Zmieniłam to jednak, zajrzyj i napisz swoja opinię, proszę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo, też mamy na działce wiele roślin trujących, dlatego zawsze uprzedzam rodziców z dziećmi, aby nie dopuścili do zjedzenia listka, kwiatu czy owocu.
      Nasiona kąkola kupiłam ze względu na śliczny duży kwiatek na paczce.
      Domyśliłam się, dlaczego masz komentarze na drugiej stronie. Zaraz zobaczę, jak to teraz wygląda.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
    2. Wnuczka wiedziała, że to nie jest do jedzenia, ale i tak próbowała :(. Cieszę się, że teraz jest łatwiej komentować :)))

      Usuń
  11. Klik dobry:)
    Zaobserwowano, że giną nie tylko pszczoły miodne, ale także trzmiele. Twoje zdjęcie, Anno, może być więc wiekopomne.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, ludzie są nieodpowiedzialni i robią opryski drzew o tej porze, gdy latają owady. To jest karygodne, bo niedługo zabraknie nam owadów zapylających i co wtedy?
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  12. Ja poluję na osy. W tym roku w moim otoczeniu jest chyba z pięć gniazd. Dwa już zlikwidowałem, ale to syzyfowa praca. Kwiatki ładne jak zawsze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku, już kilka razy mieliśmy w szopce gniazda os i też z narażeniem życia musieliśmy je likwidować. Raz w budce lęgowej na altance zagnieździły się szerszenie, obserwowaliśmy je ze strachem i stwierdziliśmy, że to niezwykle inteligentne owady.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  13. Kakole sa piękne a w zbożu są inne również piękne bylo trzeba nie lada sprytu zeby zrobic zdjecie trzmiela serdecznosci pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wando, nasze kąkole są ogrodowe, a w zbożu rosną polne. Z trzmielem nie było problemu, gorzej z motylami, bo tych nie sposób sfotografować.
      Pozdrawiam.

      Usuń