"Weź Balladynę, piękna jak dziewanna".
Jednak teraz wątpię, bo sprawdziłam w internecie, jak wygląda dziewanna i "mój" kwiat niezbyt ją przypomina. Może ktoś mi powie, co to za dziwo.
Na pewno wiem, że poniżej jest ostróżka, która od wielu lat wyrasta i kwitnie w tym samym miejscu. Uwielbiam kwiaty w niebieskim kolorze, więc cieszy mnie to cudeńko.
Na razie chyba nic nowego nie zakwitło, jedynie się rozrosło tak jak ta lilia.
Róża też nie ustępuje lilii i kokietuje nas swym wyglądem i kolorem.
Clematis pozuje raz z lewej, raz z prawej strony.
Na mężowskim warzywniku też trwa ruch, bo już jemy własną sałatę, zielony groszek i botwinkę. Rzodkiewka i szczypiorek już od dawna są konsumowane przez męża. Niedługo będziemy mieć własne ziemniaki i cebulę.
W oddali po lewej stronie widać milin, na który trzeba będzie jeszcze poczekać. Nie ma nic przyjemniejszego, niż wpatrywać się w zieleń na naszej działce.
Nie wiem co to za kwiatek, ale ostróżki też mi się podobają, bo są niebieskie.
OdpowiedzUsuńTu na zdjęciu u Ciebie wyszła taka intensywna niebieska:-)
Zazdroszczę Wam tego warzywniaka, będę musiła zrobić coś koło domu jak skończą się remonty...
Dobrze mieć warzywnik przy domu choćby tylko po to, aby za byle sałatą nie biegać do sklepu.
UsuńPozdrawiam.
Nie znam się na kwiatach ale piękny kwiatek jest.Buziaki.Miłego wieczorku życzę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże nie tyle piękny, ile ciekawy.
UsuńPozdrawiam, Agatko.
Dziewanna podobna jest do malwy , a to ....specjalnie dla Ciebie wyszperałam na jedno oko .... chyba wiesiołek , sprawdź bo pewna nie jestem https://www.google.pl/search?q=wiesio%C5%82ek&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&channel=np&source=hp&gfe_rd=cr&ei=mRGnU6ayGMaS_Abc5YHwBA#channel=np&q=wiesio%C5%82ek+polny&rls=org.mozilla:pl:official
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Już sprawdziłam i masz rację. Znam nazwę "wiesiołek", ale nigdy nie kojarzyłam go z żadną rośliną.
UsuńBardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
a nie jest to wiesiołek? jakoś dziwnie go przypomina, ale mogę się mylić.
OdpowiedzUsuńja mam podobne w ogrodzie, wiem, że to wiesiołki.
o, widzę, że ktoś przede mną też typuje wiesiołka:)
w naszym warzywniaku jedynie pomidory, szczypior i truskawki. a, i ogórki.
nic innego nie chce rosnąć, choćbyśmy nie wiem jak to wszystko nawozili. ziemia byle jaka i już.
serdeczności
Ewo, bingo, to jest wiesiołek, ale nigdy o tym nie wiedziałam. Pasowało mi na dziewannę, jednak znacznie się różnią. Mąż od brata dostał chyba pięć krzaczków pomidorów i kilka skiełkowanych ogórków. Na razie wszystko rośnie. Ciekawa jestem, co będzie dalej, gdy na działki zawita zaraza i wyniszczy wszystkie pomidory, kiedyś już tak było.
UsuńGorąco pozdrawiam.
u mnie w ubiegłym roku zaraza zaatakowała pomidory. zebraliśmy jedynie te wcześniejsze. reszta, chyba 30 krzaków razem z zarażonymi pomidorami poszła do spalenia.
Usuńnie da się tego uniknąć. kiedyś mówiono, że zaraza jest przenoszona w powietrzu, że folia uchroni. dziś wiadomo, że nawet pod folią rośliny chorują. czyli w ziemi pewnie siedzi.
Ewo, najgorzej jest na działkach, bo wystarczy, że w jednym ogródku rośliny zachorują, a rozprzestrzenią się po całej przestrzeni. Kiedyś mieliśmy piękne, wielkie pomidory, niestety, nie dojrzały, bo sparszywiały i też musieliśmy je spalić. Z kolei liście ogórków zbyt szybko żółkną i nie ma żadnych zbiorów. Dlatego zrezygnowaliśmy z truskawek, pomidorów i ogórków. Ciekawe, czy te kilka dojrzeje.
UsuńBuziaczki.
Ja nie wiem jak ten kwiatek się nazywa, ale jest śliczny i to wystarczający powód do zrobienia mu zdjęcia. Ostróżki są urocze, a róża i lilia są w pięknych, energetyzujących kolorach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Jolu, już wiem, że to wiesiołek. Gdybym wiedziała, że to on, to nigdy bym go nie wyrywała jako chwasta. Kiedyś było więcej ostróżek, teraz jest ich dużo mniej.
UsuńSerdeczności.
Zawsze miałem problem rozróżnić: czy to wiesiołek czy dziewanna? Twarz już wiem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kris, na pewno zapamiętam tego wiesiołka, dziewanna znacznie się od niego różni. Jednak nazwa "dziewanna" brzmi ładniej niż "wiesiołek".
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
ależ piękne te kwiaty :)
OdpowiedzUsuńMarcelo, wszystkie kwiaty są piękne, nawet te najbardziej skromne.
UsuńPozdrawiam.
Potwierdzam chyba łąkowy wiesiolek,bo mój ogrodowy jest podobny ale trochę delikatniejszy.W ogóle kwiaty super.
OdpowiedzUsuńModraszko, to jest na pewno wiesiołek, skoro wszyscy tak piszą. Kwiat i nazwę znałam, ale ich razem nie kojarzyłam.
UsuńPozdrawiam.
Aniu na blogu;Ogród na nadbrzeżnej,jest aukurat zdjęcie wiesiolka ogrodowego,tak że potwierdzam Twój jest łakowy.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję, Modraszko.
UsuńAniu, wszystkie Twoje kwiaty są piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :0
Elu, wszystkie są piękne, bo po prostu nie ma brzydkich kwiatów, w każdym można dopatrzyć się jakiejś urody.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Jak nazywa się ten kwiat dalipan nie wiem , ale jest jak wiadomo cudny. Przypomina mi wybujały fiołek. Niech sie zwie jak chce ważne , że cieszy oczy....
OdpowiedzUsuńAndante, już wiem, że to jest wiesiołek łąkowy, ale może go nawę "dalipan";))
UsuńJestem prawie pewna, że to wiesiołek :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrysko, bardzo dziękuję, zawsze wiedziałam, że można liczyć na internautów.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Nie znam nazwy tego kwiatka...ale jest prześliczny...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że jest to wiesiołek polny.
UsuńPozdrawiam.
Wiesiołek łąkowy jest bardzo często spotykaną rośliną na polskich łąkach. Napar z kwiatów służy do robienia okładów w stanach zaplnych skóry lub nerwobólach.
OdpowiedzUsuńZachwycam się Waszą działką. Jest bardzo zadbana, dopieszczona...
Anno, zainteresowała mnie Wasza cebulka. Ma już złamany szczypior a może jej wygląd świadczy, że w tym roku nie będzie z niej wielkiego pożytku. U mnie już drugi rok cebula rośnie bardzo marnie. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje.
Pozdrawiam serdecznie:)
Łucjo, wiedziałam, że wiesiołek to roślina lecznicza, ale nie wiedziałam, jak wygląda. Teraz już wiem.
UsuńMąż już złamał szczypior cebuli. Mnie jest obojętnie, czy będziemy mieć cebulę, czy nie. Tyle, ile potrzebuję do obiadów, mogę kupić.
Może coś podgryza Waszą cebulę?
Serdecznie pozdrawiam.
Ostróżki piękne, lilie także, zresztą wszystko, jak piszesz, zachwyca swoimi barwami i zielenią. Jak szkoda, że wkrótce stracą swoją urodę...
OdpowiedzUsuńA milin dostałam od bratowej, małe zaszczepki, przyjęły się i już mają przygotowane miejsce do pięcia się na taras. Ech, wiosno, lato, jak was nie kochać ??
Serdeczności ślę, droga Aniu :)
Anulko, milin mamy jeszcze w innym miejscu- na kratce altanki, w ubiegłym roku zakwitł po raz pierwszy. Ten na zdjęciu jest rewelacyjny, obawiam się, że jego ciężar może złamać kratę, po której się pnie.
UsuńJuż zaczęło się lato, ale po nim jesień i zima:(
Gorąco pozdrawiam w dość chłodny wieczór.
Piękne kwiaty. Dziewanna smukła jak panna - mówiła moja mama. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZbyszku, tylko że to jest wiesiołek łąkowy, ale też ładny.
UsuńPozdrawiam.
Aniu nie mogłam się oprzeć, żeby nie napisać komentarzyka - piękny ten Twój clematis (chyba nie słyszy?) :). A w ogóle muszę Ci powiedzieć, że pięknie masz na działce...
OdpowiedzUsuńJaguś, kwiaty chyba wiedzą, że się je kocha i może dlatego odwdzięczają się swym pięknym wyglądem.
UsuńSerdeczności.
Uroczo jest na tej Twojej działce :) Kwiaty przecudne - wszystkie!
OdpowiedzUsuńKaro, dziękuję:)
UsuńPozdrawiam.
Pięknie jest na Twojej działce. Nie znam nazwy tej rośliny, ale widywałam ją rosnącą dziko i to w dużych ilościach. Myślę, że może to być jakieś zioło. Mój mąż, wraz ze swoim teściem, wyhodowali mi kiedyś na działce piękny rdest. O, dopiero teraz przeczytałam komentarz Łucji i przyznaję jej rację, co do roślinki, którą hodujesz. Miłych chwil na działce życzę. Biorę "urlop" od blogowania, przyjeżdża Lena, trzeba zapewnić jej wakacyjne atrakcje. W sobotę mamy rodziną imprezę z okazji urodzin wnusi. Pozdrawiam, życzę dużo ciepłego słonka.
OdpowiedzUsuńLoteczko, znam tylko rdest ptasi, ale jest to zielsko, które też rośnie na naszej działce, zawsze je wcześnie zrywam, aby się nie rozsiał.
UsuńMyślę, że wnuczka ważniejsza od bloga.
Miłego spędzania czasu z Księżniczką.
Chciałbym uciec na taką działkę i zapomnieć o całym świecie ;-)
OdpowiedzUsuńMusisz znaleźć kogoś, kto ma działkę, zaprzyjaźnić się z nim i często go odwiedzać.
UsuńPozdrawiam.
Wiesiołek dwuletni , kwiat który rozkwita i pachnie wieczorem
OdpowiedzUsuń