piątek, 13 września 2019

Mija lato

   Przez długi czas nie pisałam na tym blogu, bo zrobiłam sobie wakacje, ale zdjęcia działki robiliśmy przez cały czas. Jest ich tak dużo, że nie wiem, które wybrać. Może zacznę od hortensji, które są niezwykle pięknymi kwiatami.



 Poza białymi hortensjami mamy też różowe.




Wszystkie sami wyhodowaliśmy, bo wiele lat temu dostaliśmy od sąsiadki nieduże pędy.

   Na wiosnę tego roku dokupiliśmy cebulki lilii i ku naszej radości, zdobiły działkę swymi kwiatami.





   Zawsze cieszy mnie rozwar i nie mogę się doczekać, kiedy zakwitnie.



   Kilka lat temu blogowa przyjaciółka, Anulka, przysłała mi nasiona hibiskusa, którymi podzieliłam się z sąsiadkami. Nasze krzaczki długo zastanawiały się, czy zakwitnąć i wreszcie zakwitły.




Krzaczki hibiskusa rosną w wielu miejscach na działce. U Anulki tworzą żywopłot, może gdy nasze się rozsieją, też będą wyglądały jak żywopłot.

   Na razie tyle na temat kwiatów, a na koniec słodki rudawy kotuś, który już przywykł, że na tarasie stoi miseczka z karmą i zawsze się zjawia, gdy tylko zobaczy, że mój mąż przyjechał na działkę.



   Następnym razem pochwalę się kwiatami doniczkowymi, które hoduje mój mąż. Wśród tych kwiatów jest bananowiec i dracena, których nasiona córka przywiozła z Teneryfy.

23 komentarze:

  1. Klik dobry:)
    Bardzo jestem ciekawa bananowca i draceny.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, bananowiec na razie ma trzy liście, ale rósł szybko, za to dracena rośnie wolno. Nasionka te zostały kupione w specjalnym opakowaniu z atestem.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ślicznie kwitnie wszystko u Was Aniu.:) Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenko, po prostu naszej działki nie dotknęła susza, dlatego wszystko rosło jak na drożdżach.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  3. Piękne, jak zawsze. U mnie step w tym roku. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dandi, nie Ty jedna masz step w ogrodzie. Ciesz się, że nie masz hektarów, bo wtedy straciłabyś dużo pieniędzy.

      Usuń
  4. Piękne kwiaty kotek uroczy zdjęcia ładne

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, zawsze z ogromną przyjemnością zwiedzam Twoją piękną działeczkę ! Podziwiam wszystkie Twoje roślinki szczególnie hortensje i hibiskusy !
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, bardzo się cieszę z kwitnących hibiskusów, bo długo na nie czekaliśmy. Ciekawa jestem, czy się rozsieją i utworzą żywopłot jak u Anuli.
      Serdeczności.

      Usuń
  6. Zapomniałam dodać, że ten kotuś o niebieskich oczkach jest prześliczny :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, wczoraj mąż obrywał czerwone winogrona, a kotek cały czas po najedzeniu się mu towarzyszył. Pomału się oswaja.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  7. Ależ pięknie u Ciebie. Podziwiam piękne rozwary. Też miałam kiedyś piękna kolekcję ale to wspaniały przysmak dla nornic. Kotek prześliczny i taki zadbany. No cóż Pan bardzo dba o kocięta.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, to Ty zachęciłaś mnie do kupna rozwarów, gdy umieściłaś zdjęcia swoich na blogu. Były prześliczne.
      U nas w dwóch miejscach buszuje kret i nie można go wygonić.
      Myślę, że kociątko przeżyje zimę, bo mąż ją wypasł;)
      Serdeczności.

      Usuń
  8. Piękna ta Wasza działka, Anno! Zadbana, kolorowa, ukwiecona...
    Moja mama też bardzo lubi rozwar:-)
    Kiciuś przesłodki!
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejną egzotyczną notkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amasjo, mieliśmy też biały i różowy rozwar, ale gdzieś się zapodziały.
      "Egzotyczna" notka będzie, tylko jeszcze muszę sfotografować opakowania od nasion i może jeszcze likier z Teneryfy, bo trzy dżemy stamtąd już zjadłam.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  9. Lato mija, ku mojej melancholii.
    Ostatnie dni były tak zimne, że teraz
    siedzę z wysoką gorączką, bo zdążyłam się
    przeziębić, niestety.

    Za takimi widokami, jakie uwieczniłaś na pięknych
    zdjęciach, będę teraz tęsknić.
    I na pewno nie zapomnę o kociakach na starych, opuszczonych
    działkach przy Jeleniogórskiej.

    Dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnno, nigdy nie tęskniłam za jesienią, a tym bardziej za zimą. Aż słabo mi się robi, gdy widzę żółknące liście na dębach przy mojej drodze.
      U nas też było paskudnie, a przede wszystkim szaro i dwa razy w nocy nawiedziła nas krótkotrwała burza z mocną ulewą. Wydawało się, że to oberwanie chmury.
      Kociaki na działkach same się nie wyżywią, ten rudasek codziennie czeka na męża, a potem nie opuszcza go nawet na krok.
      Życzę zdrowia.

      Usuń
  10. Witaj Aniu ! Raczki przywędrowały do mnie z akwarium moich znajomych. Raczki bardzo szybko rozmnożyły się i tam zrobiło im się zbyt ciasno. Znajomi szukali dla nich dobrego domu więc zaadoptowaliśmy dwie sztuki :)
    Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, myślałam, że uciekły z jakiegoś pobliskiego stawu i zamieszkały u Was. Wydaje mi się, że jesteście jedyni, którzy w przydomowym stawiku hodują raczki.
      Szkoda, że za te raczki nie dostaniecie od państwa choć po 100 złotych. My też za własne pieniądze karmimy biedne kociaki.
      Serdeczności, droga Elu.

      Usuń
  11. Gratuluję tak świetnej ręki do kwiatów i ogrodu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój mąż ma taką dobrą rękę do kwiatów i warzyw.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Lato mija, więc trzeba się odpowiednio przygotować do sezonu jesiennego. Musze koniecznie zakupić sekator i dmuchawę do liści. Ciekawe czy sklep https://www.stiga.pl/ ma jakieś propozycje w tym zakresie. Nie orientujecie się przypadkiem? :)

    OdpowiedzUsuń