Wtedy zaczęło mi świtać w głowie, że to liliowiec, bo kiedyś mieliśmy już ten kwiat, lecz mąż niechcący go wykopał. Jednak tyle jest gatunków kwiatów, że wolałam poczekać.
Za kilka dni zostaliśmy uraczeni takim widokiem:
I pomyśleć, że z tak drobniutkich pączków mogą rozwinąć się takie przepiękne kwiaty!
Zakwitła jeszcze podobna w kolorze róża
i rudbekia, której kwiaty łatwo pomylić z nagietkiem.
Przy furtce prowadzącej do naszej działki kwitną bardzo stare margerytki i już nawet nie pamiętam, skąd się tam wzięły.
Gdy ostatnio byłam na działce, polowałam na motyle, ale tylko jeden usiadł na moment na liatrze. Jednak gdy się zbliżyłam, aby go uwiecznić, natychmiast odleciał. I tyle po motylku. Zostały puste kwiaty, które niedługo się rozwiną i zaczną wabić piękne motyle, jak to było minionego roku. Właśnie drugie zdjęcie pokazuje ubiegłoroczną rusałkę pawika.
W tle widać, że łąka już czwarty raz została skoszona.
Aby ożywić ten post, umieszczę zdjęcie dojrzewającej czerwonej porzeczki i prawie rozwiniętego wiciokrzewu, który ma chyba dwadzieścia lat.
Piękne zdjęcia, tyle kwiatów.
OdpowiedzUsuńI jak się nazywa ten piękny kwiat ?
Podobny do lilii ...
20 lat ? Piękny wiek :-)))
Pozdrawiam serdecznie !
Krystyno, cieszę się, że na działce kwitnie jeszcze tyle kwiatów. Ten kwiat to liliowiec.
OdpowiedzUsuńLubimy sadzić byliny, bo rosną przez wiele lat. Jedna z naszych róż przeżyła nawet 23 lata.
Gorąco pozdrawiam.
Włąśnie spojrzałam na tytuł postu, gapa ze mnie :-)))
Usuń23 lata ? Ależ długo, może ja bym jakieś byliny posadziła, ale tu u mnie za mało miejsca ...
Śliczne te wasze kwiaty...
To tak długo macie działkę ??
Krystyno, działkę dostaliśmy w 1989 roku, ale dużo czasu zajęło jej oczyszczanie z krzewów i roślin bagnistych. Ona jest w środku lasu na bardzo podmokłym terenie. Ale nie mieliśmy wyjścia, musieliśmy ją wziąć, bo nasza poprzednią miasto zabrało pod budowę osiedla. Teraz na naszej starej działce jest parking przed wielkim marketem.
UsuńRóże możesz posadzić pod płotem, chyba kotom nie będą przeszkadzać.
Serdecznie pozdrawiam.
Piękne kwiatuszki, nic tyko patrzeć i podziwiać !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Elu, bardzo się z nich cieszę.
UsuńGorąco pozdrawiam.
Liliowiec rzeczywiście jest cudowny. Życzę żeby jak najdłużej kwitł i cieszył swoją urodą.
OdpowiedzUsuńPozostałe kwiaty są też piękne, tak jak piękne jest lato.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jolu, niestety, liliowiec już przekwita. Na razie lato jest piękne, oby tylko nie było takich upałów jak w zeszłym roku. W tej chwili (godz. 18,43) mamy w cieniu 29 stopni.
UsuńPozdrawiam z końcem weekendu.
Kiedyś u mnie margaretki kwitły jak zielsko, było ich wszędzie pełno, dziś nie mam ani jednej.
OdpowiedzUsuńLiliowca nigdy nie miałam, ale chyba u kogoś z sąsiadów jest, tylko kwitnie na wrzosowo.
A ta rudbekia przypomina gerberę, jakoś jej nie kojarzę z realu.
Dandi, też kiedyś mieliśmy mnóstwo margerytek przy płocie, jednak pomału część z nich wyginęła.
UsuńJest mnóstwo gatunków liliowca, wystarczy zajrzeć w Google. To samo jest z rudbekią, mamy chyba trzy rodzaje, ale jeszcze nie wszystkie kwitną. Mnie ta nasza rudbekia bardzo przypomina nagietka.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńLato w pełni i jest się czym cieszyć. Czasami zastanawiam się, czy jest ktoś na świecie, kto nie lubi kwiatów?
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, jeśli ktoś nie lubi kwiatów, to chyba jest złym człowiekiem.
UsuńGorąco pozdrawiam.
Aniu cudowne zdjęcia lata na Twojej działce! A ja już fasolkę szparagową jadłam tydzień temu, dzisiaj idę znowu nazrywać następną porcję. Chociaż teraz się nią nacieszę, bo mrożona to już nie to.
OdpowiedzUsuńAniu mam w planie napisać o kwiatach wabiących motyle i pszczółki. Przygotowania do wpisu, są w toku.
Pozdrawiam serdecznie.
JaGuś, my na naszą fasolkę musimy poczekać. Na szczęście w warzywniakach jest już dość tania i jemy ją codziennie. Za mrożoną lub konserwową nie przepadam.
UsuńKiedyś czytałam, jakie kwiaty wabią owady, ale już zapomniałam, więc chętnie u Ciebie poczytam.
Mocne uściski w deszczowy dzień.
Bardzo piękny Twój liliowiec i taki dorodny. Ja również żałowałam zwykle wiosennych kwiatów, na dodatek trzeba było uważać na pozostałe w ziemi cebulki. Pozdrawiam serdecznie. 🌞🌞🌞
OdpowiedzUsuńLoteczko, mój mąż już powykopywał mnóstwo cebulek lilii albo je poprzecinał. Musieliśmy dosadzić nowe, bo nie wyobrażam sobie działki bez lilii.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.