W tym roku nasze piwonie nas zaskoczyły, bo najpierw zakwitły jasnobordowe, które nigdy tak wcześnie nie miały kwiatów. Zawsze wyprzedzały je piwonie różowe.
A tak na razie wyglądają piwonie różowe, po prostu mają pąki, które na pewno na dniach powinny się rozwinąć.
W oddali widać irysy syberyjskie, które rosną w tym miejscu od początku istnienia naszej działki.
Jedyną wadą tych irysów jest to, że ich kwiaty zbyt szybko więdną. Na szczęście kwiatów jest bardzo dużo i jeszcze przez dłuższy czas będą cieszyć nasze oczy.
Te irysy będą kwitły o wiele dłużej. Na rozwinięcie czekają jeszcze irysy kłączaste, które też mamy od samego początku działki.
Działkę opanował istny gąszcz roślin. Gdybym nie wiedziała, co gdzie jest posadzone lub posiane, to chyba bym się w tym gąszczu zagubiła.
Proszę zwrócić uwagę na ten ogromniasty iglak. Wiele lat temu mąż przywiózł go w niewielkiej doniczce od swego brata z Torunia. Brat już od dawna nie żyje, a prezent od niego jest już dwukrotnie wyższy od altany.
Na warzywniku też jest gęsto. To rzodkiewka, którą będziemy jeść za kilka dni. Od czasu gdy zatrułam się rzodkiewką kupioną w sklepie, jem tylko własną.
A to ziemniaki, na które jeszcze trzeba będzie poczekać. Między redliny mąż wsypał skoszoną trawę, aby mieć mniej roboty z pieleniem. W dali widać jeszcze sałatę i fasolkę szparagową.
Nie ma wielkiego pożytku z tak małego warzywnika, ale co to by była za działka, gdyby nie było warzyw.
Bardzo podobają mi się piwonie w kolorze purpury, różowe też ale już nie tak jak te pierwsze. U mnie różowe wczoraj jeszcze były w pąkach ale już niedługo się rozwiną, a może już się rozwinęły.
OdpowiedzUsuńPonieważ oboje z mężem nie mamy już siły, postanowiliśmy, że w tym roku nie będzie już warzywek, tylko same kwiaty. Miało być zero warzywek, jednak posadziliśmy fasolkę szparagową, bo swoja to swoja a bardzo ją lubimy.
Pozdrawiam serdecznie.
JaGuś nasze różowe piwonie wyglądają o niebo ładniej od tych purpurowych. Chyba są innej odmiany.
UsuńNasz warzywnik też jest zmniejszony do minimum i nie siejemy żadnej marchewki ani pietruszki, w większości to ziemniaki, bo nie wymagają tyle pracy.
Uwielbiam fasolkę szparagową i zanim nasza będzie gotowa do jedzenia, to kupujemy na targowisku, oczywiście wtedy, gdy już nie jest bardzo droga.
Mąż po jakimś czasie dosieje rzodkiewkę i wsadzi fasolkę, więc będziemy dłużej te warzywa.
Gorąco pozdrawiam.
Mi też się tak zdaje, że te różowe piwonie są pełniejsze od tych purpurowych. Ale purpurowe za to mają piękny kolor. U mnie piwonie na dniach chyba się skończą. Ja fasolę już sobie posadziłam w pojemnikach na drugi zbiór.
UsuńCałuski.
JaGuś, już zakwitły nam i różowe, i białe piwonie. Wszystkie są piękne i każda z nich na swój sposób jest urocza.
UsuńJuż od kilku dni jemy własną rzodkiewkę, a dziś do obiadu będzie własna sałata.
Nie mogę się doczekać, kiedy w sklepach warzywniczych stanieje fasolka, bo na razie jest po 20 zł za kilogram.
Buziaczki.
Aniu, Wasze uprawy są zachwycające. Pomysł z skoszona trawą jest fantastyczny. Trawa trzyma wilgoć i a dodatkowo ziemniaki ciągną z niej dobre składniki.
OdpowiedzUsuńTwoje kwiaty budzą mój zachwyt. Są takie piękne. Moje jeszcze w pakach.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, obawiam się, aby pod ściółką z trawy nie zaczęły się chować ślimaki, bo one lubią takie miejsca, szczególnie gdy ściółka nasiąknie deszczem.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Kocham piwonie. Uwielbiam ich zapach. :)
OdpowiedzUsuńEwo, to prawda, że piwonie pięknie pachną. Nawet mam zamiar kupić sobie perfumy o zapachu piwonii, ale nigdzie ich nie napotkałam.
UsuńPozdrawiam.
Piękne piwonie, bardzo je lubię i irysy też :-)
OdpowiedzUsuńKwiaty mojego dzieciństwa.
Też ostrożnie jadam nowalijki ze sklepu..
Teraz sypią i sypią nie wiadomo co...
Pozdrawiam serdecznie
Krystyno, boję się nowalijek, bo nigdy nie wiadomo, ile w nich chemii. Plantatorom nie zależy na naszym zdrowiu, tylko na szybkich pieniądzach.
UsuńPozdrawiam.
Świetna sprawa mieć swoją działkę, ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńŁukaszu, działka to nie tylko korzyść, ale przede wszystkim relaks.
UsuńPiwonie to ulubione kwiaty mojej mamy ,warzywnik piekny serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWando, zawsze kochałam piwonie i nie dziwię się Twojej mamie, że też miała do nich sentyment.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
I u mnie kwitną różowe piwonie.
OdpowiedzUsuńO tej porze roku ogród jest najpiękniejszy.
A tu już po maju......
Serdeczności zasyłam kochana Aniu :)
Anulko, u nas zakwitły już nie tylko różowe piwonie, ale też białe.
UsuńTeż żałuję, że już skończył się ten piękny maj.
Serdeczności.
U mnie pod blokiem też rosną piwonie. Na razie mają tylko pąki. Rosły też przy babcinym domku. Chyba przejdę się zobaczyć, czy się uchowały, ale raczej nie, bo znajomy ostatnio kosił tam trawę, więc pewnie ściął wszystko.
OdpowiedzUsuńTanyu, myślę, że Twój znajomy aż tak nie zgłupiał, aby skosić piwonie.
UsuńLubię piwonie. Moja babcia miała ich cały ogród. U mnie jeszcze pąki. Takie zatrucie miałem kiedyś z truskawkami, sama chemia. Dobrze mieć swoje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZbyszku, u nas już rozwinęły się piwonie różowe i białe. Na działce już od wielu lat nie mamy truskawek, chyba że pojedyncze krzaczki. Codziennie zjadam po pół kilograma truskawek, które kupuję od prywatnych hodowców. Mam nadzieję, że mi nie zaszkodzą.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Piwonie to moje faworytki. Stawiam je nawet przed różami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mario, wydaje mi się, że piwonie mają piękniejszy zapach niż róże.
UsuńPozdrawiam.
Piwonie są cudowne.
OdpowiedzUsuńIrysy też piękne.
Kolory wiosny są przeurocze.
Pozdrawiam serdecznie..:-)
Jolu, tak bardzo bym chciała, aby wiosna nigdy się nie skończyła.
UsuńSerdeczności.