poniedziałek, 15 października 2018

Czarny kociuś, najsłodsze stworzenie na działce

   Nie wiem, czy ktoś nie ma już dosyć naszych działkowych kotów, ale ten, któremu poświęcę ten wpis, jest wyjątkowy. Przypominam, że wszystkie koty są dzikie i nie warto wyciągać do nich ręki, bo podrapią. Jednak mężowi w pewnym stopniu udało się oswoić słodkiego czarnuszka, który po najedzeniu się cały czas przyglądał się, co mąż robi.


Tu widać rękę męża, który dzwoni kluczykami od samochodu i zdziwioną minę czarnuszka, który aż przysiadł na tylnych łapkach i wytrzeszczył oczka. Nieco później mężowi udało się go pogłaskać, co było ogromnym sukcesem.


Tu patrzy prosto w komórkę, jakby pytał, czy nie ma najśliczniejszych wąsików na świecie.


Gdy już się naje na tarasie, często ociera się o ścianę. I pomyśleć, że te mięciutkie łapki skrywają ostre jak brzytwa pazurki.
   Wiele kotów zbiega się do miski z mięsem, a nasz czarnuszek nie da sobie w kaszę dmuchać i jak tylko mu się uda, to się wepchnie między inne koty.




  Jak widać po pustych miskach, koty natychmiast wszystko zjadają, lecz mąż trochę mięsa zostawia dla spóźnialskich, bo często się zdarza, że nagle zjawi się jakieś głodne biedactwo i rozpacza.

   A teraz trochę zdjęć innych kotów. Ja ich nie rozpoznaję, ale mąż przeważnie wie, co to za jegomość.


Po najedzeniu się niektóre koty wskakują na nagrzane kamienie lub kładą się na ciepłych płytkach.




   Na działce zrobiło się czerwono:

 
 Owoce aronii zamieniły się w wino lub soki i zajmują mi miejsce w kuchni.


Borówkę amerykańską już dawno zjadłam do ostatniej jagódki. 


Kalina już dawno zapomniała, że kiedyś miała białe kiście kwiatów. 

   Na zakończenie smutna informacja: dziki jeszcze kilkakrotnie dostały się na działki i znów zryły.  Mąż w sobotę po obejrzeniu zniszczeń stwierdził, że już zostawi łączki tak jak są, może dziki będą na tyle mądre, że drugi raz nie będą w tym samym miejscu ryły.
   Poza tym mąż z synem  ogrodzą brakujące miejsca od sąsiada i z mojej inicjatywy dołem położą drut kolczasty. Nie jestem okrutna, ale już mamy dosyć!

45 komentarzy:

  1. O! Jestem zdeklarowaną kociarą i o kotach mogę czytać i rozmawiać bez końca:) Wszystkie są śliczne ale ten czarny rzeczywiście wyjątkowo urodziwy. A raczej urodziwa bo wg mnie to kicia Anno:) To piękne, że okazujecie tyle serca tym dzikuskom. Działka w barwach jesieni prezentuje się bardzo malowniczo:) Rozumiem Was ale rozumiem też dziki... To w końcu my ludzie wkraczamy na ich tereny zabierając im przestrzeń życiową. One były pierwsze.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amasjo, czarnuszek jest słodki. Wiem, że kocice maja mniejsze łebki od kotów, ten na razie nie daje się rozpoznać, bo jest zbyt malutki.
      W moim mieście jest pełno stad dzików i jakoś im nie przeszkadza, że wchodzą na tereny zamieszkałe przez ludzi.
      Nie chcę, aby dziki były zabijane, ale przeganiane w głąb lasów.
      Pozdrawiam w słoneczny i ciepły dzień.

      Usuń
    2. Swoje przypuszczenie Anno opieram na barwie futerka:) To czarny szylkret (połączenie czerni, bieli i rudego) ubarwienie charakterystyczne dla kotek (połączone z genem płci). Takie kocury zdarzają się rzadko, a jeśli już to są bezpłodne. Jeśli uda Wam się stwierdzić płeć to daj mi znać czy miałam rację czy też się myliłam:)
      Ani przez myśl mi nie przeszło, że chcecie zrobić dzikom krzywdę:)
      Pozdrawiam!

      p.s. dziękuję za namiary na ten serial:)

      Usuń
    3. Amasjo, mimo że przez wiele lat przez działki przewinęły się dziesiątki kotów, to nie znam się na ich płci.
      Syn wczoraj stwierdził, że nie położą drutu kolczastego, lecz wymyślą z ojcem coś innego, aby dziki nie podważyły siatki. Dziś od rana moje chłopaki pracują na działce i chyba zrobią wreszcie to ogrodzenie.
      Serial jest wspaniały, ale brakuje mi odcinka, gdy Turcy zdobywają Konstantynopol. Jednak można w internecie znaleźć film pełnometrażowy o zdobyciu Konstantynopola. Oglądałam go dwa razy i kto wie, czy nie obejrzę po raz trzeci.
      Pozdrawiam w przedostatni ciepły dzień tej jesieni.

      Usuń
    4. Koty to jedna z moich największych pasji Anno:) Sporo o nich wiem i wciąż tę wiedzę poszerzam ale za eksperta się nie uważam.
      Mam nadzieję, że nowe ogrodzenie spełni swe zadanie i zatrzyma dziki by nie poczyniły więcej zniszczeń.

      Kiedyś, dawno temu (jeszcze przed czasami 'Wspaniałego stulecia' itp.) bardzo interesowałam się historią Turcji, zwłaszcza okresem Imperium Osmańskiego:) Potem to zainteresowanie zostało wyparte przez inne, min. Hiszpanię:)
      Ten film też z przyjemnością zobaczę.
      Twój syn to prawdziwy turkomaniak:) A prezent na pewno Ci się spodoba. Przecież on wie, co lubisz:)
      Pozdrawiam z-niestety zasmogowanego-Krakowa:)

      Usuń
    5. Amasjo, jeśli interesują Cię początki Państwa Osmańskiego, to tam, gdzie będzie Mehmed II Zdobywca, znajdziesz też rewelacyjny serial "Odrodzenie Ertugrul". Rolę tytułowego Ertugrula, ojca Osmana, gra niezwykle przystojny aktor Engin Altan Düzyatan. Tylko że serial liczy kilkadziesiąt odcinków i jego oglądanie może zająć cały rok. Jednak warto.
      Syn przywiózł ponad kilogram tureckich słodyczy, pół kilograma chałwy i perfumy.
      Pozdrawiam z zachmurzonego i dość chłodnego miasta.

      Usuń
    6. Anno, dziękuję za te wszystkie polecenia, nie miałam pojęcia o tych serialach i z zaintetesowaniem sobie pooglądam☺ Tureckie seriale mają chyba to do siebie, że liczą mnóstwo odcinków ale mam czas i dam radę...powolutku😉
      Chałwę bardzo lubię chociaż na samą myśl o jej słodyczy bolą mnie zęby😉
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Jaki słodziak ze słodkim pysiem :) Gdyby udało się go złowić napewno szybko znalazłby się chętny na adopcję... Dobrze że kotki mają Was !!
    Aniu, Twoja działeczka o kazdej porze roku wygląda pięknie a jesień wzbogaciła ją wyjątkowymi odcieniami kolorów!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, kiedyś na naszą działkę przyjechała pewna pani, której zginął ukochany rudy kot. Przywiozła kilogram mielonego mięsa i zobaczyła dwa kociątka- rudego i szarego. Aby ich nie rozłączać, wzięła dwa, bo wierzyła, że są dziećmi jej rudego zaginionego kota.
      Mam nadzieję, że pokochała te kotki jak swego rudaska.
      Kolory są piękne, szkoda tylko że niedługo wszystko poszarzeje.
      Serdeczności.

      Usuń
  3. Ani be, ani me, ani kukuryku
    Lew się tak wyraził, problemów bez liku
    Ani be, ani me, ani kukuryku
    Owca, krowa, kogut, jaki tego powód

    Na wybory do obory
    Poszli z kółka dyrektory
    Popatrzyli, powąchali
    Swoje typy pozgłaszali
    Jeden wybrał owcę białą
    Drugi krowę nieco starą
    Trzeci podszedł do koguta
    Lecz nie brzmiała wspólna nuta

    Ani be, ani me, ani kukuryku
    Lew się tak wyraził, problemów bez liku
    Ani be, ani me, ani kukuryku
    Owca, krowa, kogut, jaki tego powód

    Penetracja i lustracja
    I kościelna agitacja
    Pajęczyny, żuki, muchy
    Prusakolep na komuchy
    Jedni grają na parlament
    Drudzy sieją tylko zamęt
    Wszelkich działań cała kupa
    I tak wyjdzie z tego... figa

    Ani be, ani me, ani kukuryku
    Lew się tak wyraził, problemów bez liku
    Ani be, ani me, ani kukuryku
    Owca, krowa, kogut, jaki tego powód

    Czemu tak się dzisiaj dzieje
    Wszyscy gonią, lew się śmieje
    Czemu nic się nie chce udać
    Czekać trza na boskie cuda
    Do wigilii czekać trzeba
    Rykną głosy aż do nieba
    Nawet dzieci podsłuchają
    Co zwierzęta w szopie grają

    Ani be, ani me, ani kukuryku
    Lew nie dostał głosów, problemów bez liku
    Może be, może me, może kukuryku
    Zwierzęta są w szoku, szczęśliwego roku

    Ani be, ani me, ani kukuryku
    Lew nie dostał głosów, problemów bez liku
    Może be, może me, może kukuryku
    Zwierzęta są w szoku, szczęśliwego roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, dobrze się czujesz? Może zmień lekarza.

      Usuń
  4. Aniu, jak nic ten mały czarnuszek chciałby być zaadaptowany przez Was. Tak się zachowywała pewna kicia u koleżanki na działce i koleżanka zabrała go do domku.
    Kotek po prostu dba o swój interes i wybrał Twojego Męża - wspaniałego Człowieka (przez wielkie C) na swojego opiekuna. Nie piszę pana, bo kot nie ma pana nad sobą, ha,ha,ha ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, wiesz, że nasz syn jest alergikiem, ale bardzo lubi koty. Nawet kupił im kilogramową puszkę wspaniałego mięsa. Nie możemy mieć w domu żadnego stworzenia.
      Ty znasz koty, bo przecież masz swojego czarnego Teo.
      Czarnuszek już dał się mężowi pogłaskać.
      Serdeczności.

      Usuń
  5. Klik dobry:)
    Faktycznie słodki jest czarny kotek. Wąsy i piegi ma urocze.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, chyba się wrodził do swego ojca, bo jego matka jest szaro-biała.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  6. Aniu, często zaglądam na Twojego bloga aby po raz kolejny obejrzeć ślicznego kocia :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, to prawda, że rzadko zdarza się tak słodkie stworzenie.
      Serdeczności.

      Usuń
  7. Coraz więcej macie kotów na działce. Z okna obserwuję u nas panią, która dokarmia koty. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loteczko, te koty pojawiają się i znikają. Na działkach tylko my dokarmiamy koty. W moim bloku jedna z sąsiadek dokarmia białego kotka, a gdy wychodzi na spacer ze swym psem, kotek biegnie obok niej, bo już zżył się z psem.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  8. Cudowne te Wasze koty i jakie zadbane :-)
    Śliczne zdjęcia...
    Czarnuszek na pewno jest kotkiem a nie koteczką ?
    Współczuję i weź tu coś zrób z dzikami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krystyno, nie mam pojęcia, jakiej płci jest czarny kotek.
      Ogrodzenie jest już postawione, ale syn nie zgodził się na drut kolczasty.

      Usuń
  9. Kotki cudowne wszystkie.😘
    Nie mam swojej działki, ale też dokarmiam dzikie kotki na opuszczonych działkach.🐈
    A gdybym miala działkę, rosłaby na niej tylko trawa i borówki, które uwielbiam.😘
    Pozdrawiam, dobrego tygodnia!🍀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnno, pamiętaj, że trawę trzeba kosić, a to zajmuje bardzo dużo czasu. My mamy pięć trawników i alejkę przed działką.
      Borówek mamy dużo, ale krzaki na razie są małe, z wyjątkiem jednego. Mąż posadził jeszcze dwa krzaki jagód goyi, ale długo przyjdzie czekać na owoce.
      Serdeczności.

      Usuń
  10. Czarnuszek świetny. Widać, że bardzo ciekawy świata.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dandi, akurat ten kotuś jest bardzo wścibski, lubi wchodzić do altany i trudno go z niej wygonić.

      Usuń
  11. Uwielbiam koty.... Mam dwa staruszki (11 i 13 lat) a ostatnio przyplątała się kocia bieda - chora, mała i chuda. Ratowaliśmy dwa tygodnie - udało się. Jest już po ostatnich szczepieniach. Mamy trzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jago, jedna z moich przyjaciółek zawsze zbiera z ulicy chore koty i psy. Na szczęście ma dla nich miejsce przy swoim domu.

      Usuń
  12. Kicio jest bardzo piękny. Co za umaszczenie! Biedaczek, nie ma się do kogo przytulić. Dobrze, że ma Was i mięsko do zjedzenia. Lubię Twoje posty o kotach, aż serce rośnie, że są tacy ludzie jak WY!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pawanno, przecież Ty z mężem też opiekujecie się zwierzętami, bo jak tu nie nakarmić jakiegoś biedaka.
      Na szczęście jeszcze nas stać na kupno mięska czy ścinków wędlin.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  13. Wooow ale armia kotków. Życzę im smacznego.
    Ładna jesień, szkoda tylko że dziki niszczą Twoje mienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arni, działkę już mamy ogrodzoną, więc chyba problem dzików mamy z głowy.

      Usuń
    2. Oby tylko nie chciały się przedostać przez płot. :)

      Usuń
    3. Ami, dziki już nie wejdą, ale kotów nic nie powstrzyma.

      Usuń
  14. Ja również lubię koty. :) Mam nadzieję, że dziki już nie narobią Wam szkód. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katarzyno, działka jest już w całości ogrodzona, więc dzikom nie powinno się udać podkopać pod mocnym płotem.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  15. Piękny kotek. Armia też na medal. Dobrze mają te Wasze kociska, trafili na porządnych ludzi. Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku, ktoś mu karmić koty i właśnie padło na nas ;)
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  16. Kicia jest przepiękna! Właściwie wszystkie, prawdziwa armia. :D
    Uwielbiam koty, niezwykłe stworzenia o bardzo zróżnicowanych i ciekawych charakterach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alex, to prawda, że każdy kot ma inny charakter, a nawet charakterek.

      Usuń
  17. Ile czworonogów, na dodatek wszystkie takie piękne.

    OdpowiedzUsuń
  18. Słodkie kociaczki, takie do wytulenia! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatrycze, tylko że one nie dadzą się przytulić.

      Usuń