niedziela, 13 sierpnia 2017

Lilie azjatyckie

   Nie znam się na liliach, więc musiałam na fachowych stronach znaleźć, czy to, co teraz kwitnie na naszej działce, to naprawdę lilie azjatyckie. Okazało się, że jest taka mnogość odmian, że naprawdę trzeba być fachowcem, aby je rozróżnić. Wyczytałam, że są mieszańce azjatyckie, mieszańce orientalne, mieszańce trąbkowe i mieszańce longiflorum. Kto wie, jakie jeszcze mieszańce wymyślą zapaleni wielbiciele lilii.

A oto nasze lilie, różowe, nakrapiane, o wywiniętych płatkach i niesamowicie pachnące: 






   Po raz któryś będę narzekać na pogodę, która nas nie rozpieszcza. Rzadko zdarza się dzień bez opadów i burz, a to wszystko nie sprzyja roślinom na działce. Na warzywniku woda stoi nie tylko na dróżkach, ale też na grządkach, a przecież warzywa nie lubią mieć bez przerwy zamoczonych korzeni.
   Podejrzewam, że jesienią nie będzie żadnych kwiatów, którymi mogłabym się pochwalić. 
    Prawie przez całe lato w kółeczku na trawniku stała woda i wszystkie kwiaty zmarniały, a przecież w inne lata były takie piękne.


   No cóż, nie zawsze jest tak, jak byśmy chcieli. Na koniec słonecznik, który będzie rósł dopóty, dopóki ptaszki nie wydłubią jego ziarenek.


   Oby druga połowa sierpnia i prawie cały wrzesień nie sprawiały nam kłopotów.

33 komentarze:

  1. Lilie nieziemskiej urody, cudowne!
    Słoneczniki uwielbiam, to naprawdę ogrodowe słonka.
    Pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, wszelkiego rodzaju lilie mi się podobają. Musiałabym dokupić więcej innego gatunku.
      Słonecznik, niestety, kojarzy mi się z jesienią.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
    2. Szczerze?
      Rzeczy, których mi żal po lecie to długości dnia i owoców.
      Tak bardzo umęczyło mnie tegoroczne lato, że nie mogę doczekać się jesieni. Najlepiej żeby była ciepła, kolorowa i sucha :)

      Usuń
  2. U Ciebie był za mokro, a u mnie za sucho. Efekt podobny, kwiaty mają problemy. Piękne lilie, a słoneczniki uwielbiam Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo, na szczęście ta część działki, na której rosną lilie, nie jest tak bardzo mokra. Gorzej z częścią wyższą, gdzie woda płynie strumieniami.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Aniu, u Ciebie mokro a u mnie susza ! Gdybym nie podlewała to nie byłoby żadnego kwiatka !! Dzisiaj trochę popadało ale to wszystko za mało...!
    Przepiękne lilie, cynie i oczywiście cudowny słonecznik !!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, my już mamy dosyć deszczu, trawa i zielsko rosną jak szalone. Cebulki kwiatów zgniły, flance astrów ledwo żyją.
      Chyba wolałabym suszę, bo wtedy byśmy podlewali. Zresztą mamy taki zapas wody w ziemi, że starczy go do następnej wiosny.
      Pozdrawiam pogodnie.

      Usuń
  4. Rzadko kiedy znam nazwy kwiatów i roślin, które fotografuję.
    U mnie burze były łagodne: grzmiało trochę, błyskało się kapkę, wiało odrobinę. Nic groźnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tanyu, mam to do siebie, że lubię znać nazwy kwiatów, które mam na działce.
      Chyba niedawno słyszałam w Tv, że w Twojej miejscowości była silna burza.

      Usuń
    2. Nie, u mnie nadal burzowo nic się nie dzieje. Może gdzieś w okolicy, może nie nad blokami. Ale Vice mi wydzwania z wiadomościami z pierwszej ręki niemal co dzień i o jakichś zawieruchach nie mówiła nic.

      Usuń
  5. Aniu, masz piękne lilie. Sliczny kolor. Ja lilie hoduje w donicach, niestety wszystkie jakie miałam zjadły mi nornice. Stąd donice:) Kocham cynie, dużo też ich wysiałam.
    U nas dziś padał deszcz, ale do tej pory były upały i susza. Nie dogodzi nam pogoda:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pawanno, zachód Polski ma to do siebie, że ulewy przychodzące z Niemiec wylewają się u nas i brakuje ich na wschodzie.
      Nie bądź taka łagodna dla nornic, tylko kup truciznę; mój mąż tak zrobił i mamy spokój.
      U nas od tej piekielnej nawałnicy w piątek mamy spokój, ale działka jest tak nasiąknięta wodą, że musiałyby być co najmniej dwumiesięczne upały, aby ziemia wyschła.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  6. Lilie są piękne...
    Ostatnio u znajomego miałam okazję obwąchać kilka rodzajów,
    pachną niesamowicie...
    Taki rok, taka paskudna pogoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krystyno, są ludzie, którzy lubią zapach lilii, ja za tym zapachem nie przepadam, bo jest duszący i taki "kościelny".
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Piękne lilie. A zwykłe słoneczniki też mają swój wakacyjny, sierpniowy urok. U mnie wróble mają darmowe, słonecznikowe śniadanie. Pozdrawiam z upalnej Warmii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku, kiedyś zerwałam dojrzałe słoneczniki i położyłam na balkonie do wysuszenia. Po kilku godzinach zostały same łupiny, bo chyba wszystkie wróble z osiedla się zleciały.
      Pozdrawiam z pogodnego zachodu Polski.

      Usuń
    2. Przeżyliśmy identyczną przygodę ze słonecznikami :) Pozdrawiam

      Usuń
  8. Nie wiem, co to za lilie, ale urodę mają zachwycającą. Ten rok pod względem pogody nie jest zadowalający, ale bywa i tak. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycjo, właśnie kupiłam cebulki tych lilii ze względu na ich urodę.
      Pogoda w tym roku jest nie do przyjęcia.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  9. Klik dobry:)
    Lilie są zachwycające.

    To, co wyprawia tego lata natura, łacznie z tragediami, jest straszne. Oby już się skończyło.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, ostatnia nawałnica pokazała, co potrafi natura. Aż strach pomyśleć, co będzie za kilka lat, gdy dalej będzie się prowadzić tak bezmyślną i grabieżczą gospodarkę.
      Serdeczności.

      Usuń
  10. Kwiaty,kwiaty czym bez nich byłby ten nasz świat

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne są Twoje lilie. Wyobrażam sobie ich zniewalający zapach. Niestety, w tym roku nie mam ani jednej cebuli. Wszystkie zjedzone przez nornice. U mnie przeszło miesiąc nie spadła ani jedna kropla deszczu. Dwa dni temu, nocą padało dosłownie przez godzinę. Dobrze, że w studni jest sporo wody. I cały czas jest włączona pompa i dawkuje wodę po całym ogrodzie.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, na nornice jest specjalna trucizna, bo inaczej się ich nie pozbędziesz.
      W przeciwieństwie do terenu, na którym mieszkasz, u nas bez przerwy były burze i ulewy.
      Codziennie mąż z oczka wylewał po 200 litrów wody, bo inaczej zalałoby nam działkę.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  12. Śliczne lilie i słonecznik. Słoneczniki zawsze kojarzą mi się ze wsią, takim okres po żniwach, słonecznym latem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dandi, u nas słoneczniki same się rozsiewają, najwyżej je potem przesadzamy w inne miejsce.
      Dla mnie słoneczniki są zwiastunami jesieni.

      Usuń
  13. W tym roku pogoda nie rozpieszcza naszych ogrodów, u mnie też wszystko jest marne, nieciekawe. A ostatnio jak był silny wiatr połamał mi słonecznika.
    A Twoje lilie Aniu są przecudne i ten kolor, coś pięknego.

    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGuś, u nas na szczęście nie było wichur, ale bez przerwy padało. Dzisiaj nawet ma być burza i u Ciebie, i u mnie.
      Buziaczki.

      Usuń
  14. Pozdrawiam Cię, Aniu, najserdeczniej. Kwiatki cudnej urody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loteczko, już nie mogę się doczekać, kiedy wrócisz na blogi.
      Serdeczności.

      Usuń
  15. Anno,
    jeżeli Cię zainteresuję podaję link jak robię patisony.
    Pozdrawiam:)

    http://swojskiejedzenie.blogspot.com/2014/08/patisony-lekki-obiad.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Lilie są śliczne, ale mam na nie alergię,
    a ten słonecznik po prostu cudny, zwłaszcza,
    że bardzo mi słońca w tym roku brakuje. :(

    OdpowiedzUsuń