Moja Anulka z Antwerpii pamięta o mnie i znów przysłała mi kwiaty, które już tam rozkwitły. Przede wszystkim na soczyście zielonych trawnikach aż żółci się od żonkili, które w Polsce jeszcze nie mają zamiaru wypuścić pąków kwiatowych. Ale cóż, na zachodzie Europy jest inny klimat.
Zachwyciła mnie też dróżka biegnąca pod biało kwitnącymi drzewami. U nas, owszem, niektóre krzewy mają już zielone listki, ale drzewa jeszcze są szare i smutne.
Na dodatek jakie błękitne jest niebo, aż zazdrość bierze. U nas wczoraj temperatura w cieniu dochodziła do 20 stopni, ale niebo nie było takie piękne.
W trawie rosną krokusiki, które też są u nas, ale jeszcze tak śmiało nie wyglądają z ziemi.
Jedyna pociecha to taka, że gdy w Belgii już przekwitną żonkile i krokusy, to u nas jeszcze długo będą cieszyć nasze oczy.
Wczoraj byłam na działce, aby zobaczyć, czy poza krokusami coś jeszcze kwitnie, ale poza jednym malutkim pierwiosnkiem niczego nowego nie ujrzałam. Za to porozmawiałam z sąsiadami, którzy już pracują, bo po zimie koniecznie trzeba posprzątać. Dziś nieco się ochłodziło i ma być przelotny deszcz, ale za to pod koniec tygodnia będzie prawie jak w lecie.
Piękne, wiosenne zdjęcia ...
OdpowiedzUsuńEch pozazdrościć im klimatu,
Tam wszystko kwitnie dużo wcześniej i dłużej.
Pozdrawiam :-)
Krystyno, Belgowie chyba nawet nie zdają sobie sprawy, że Polacy są tacy opóźnieni przyrodniczo;)
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się trawniki usiane kwiatami. Trzeba jednak przestrzegać terminów koszenia,aby nie czynić tego, gdy kiełki z cebulek są już ponad ziemią.
Kiedyś u mnie pod oknem - na miejskim trawniku - powsadzałam jesienią cebule kwiatów wczesnowiosennych. Cóż z tego, jeśli wykoszono je, kiedy zaczęły rosnąć kwiaty. Zrobiono wtedy koszenie i grabienie zeszłorocznej zeschłej trawy i liści.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, w moim mieście jest mnóstwo krokusów, żonkili i tulipanów na skwerkach między jezdniami, ale nikt nigdy nie kosił trawy w terminie, gdy kwiaty kwitną.
UsuńW tej chwili trawa u nas jest po zimie bardzo zniszczona i nawet nie nadaje się do koszenia.
Pozdrawiam wiosennie.
U mnie bywa, że "koszą" nawet na czystej ziemi, gdzie trawy wcale nie widać. Raz bardzo warczało i kurzyło się, więc popatrzyłam, co się dzieje. Okazało się, że traktor-kosiarka pod moim oknem "kosił" ziemię z piaskiem i kamyczkami. Zapytałam mężczyznę na traktorku, po co to robi i przegoniłam go. Zrobiłam nawet zdjęcia, aby wysłać do urzędu miasta. Przypuszczam, że grafik prac robi jakiś urzędnik za biurkiem, który nawet nie wie, czy jest sens zleconych pracownikom robót.
UsuńAlEllu, moja mama by powiedziała, że głupich nie sieją, tylko się sami rodzą.
UsuńKilka lat temu jeden z sąsiadów kupił kosiarkę i nie mógł się nią nacieszyć. Za nisko ustawił ostrze i też skosił trawę do samego piasku.
Od tej pory już wie, jak się prawidłowo kosi.
Jeszcze chwilka, a u nas też tak ślicznie będzie. Ciszę się jednak widokami w Belgii. U mnie w ogródku już sporo kwiatków jest. Ostatnio tam czas spędzam, praca z powodu biodra nie idzie mi sprawnie i szybko jak było kiedyś;(. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGigo, ja już tylko wizytuję działkę, wszystko robi mąż, a ja mu tylko pokazuję, co jeszcze trzeba zrobić.
UsuńW następnym poście pokażę biednego żonkila, który u nas zakwitł.
Serdecznie pozdrawiam.
Przepiękne żonkilowe i krokusowe kobierce. Dzisiaj wykopaliśmy dwa kosze tulipanów, żonkili, krokusów, Puszkiny to zapasy nornic. Nawet pod chodnikiem w ogrodzie też zrobiły sobie zapasy. W Małym Lasku pojawiła się łaska. Gdyby było ich z 10 to może poradziły by sobie z nornicami ale jedna?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, chyba tylko trucizna poradzi na nornice. Inaczej wszystkie cebulki Ci wyniosą.
UsuńMy mamy zbyt mokrą działkę i chyba dlatego nie mamy wielu nornic, a na dodatek koty, które je straszą.
Faktycznie, jedna łasica niewiele zrobi.
Serdecznie pozdrawiam.
Pięknie! W Anglii już przekwitły:) U mnie tez jak już kwitną to całym poletkiem. Pozazdrościłam Anglikom takich widoków i posadziłam sobie całą ich mase. Ale jak piszesz, jeszcze im troszke do pełnego kwitnienia. Gdybyś chciała zobaczyć moją zeszłoroczną łąke to zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://ogrod-mojekrzakiptakiinnedziwaki.blogspot.com/2016/04/wiosenny-spacer-wsrod-zonkili.html
Pawanno, na żonkile naprawdę musimy trochę poczekać, chyba że ktoś ma ogródek przy domu, gdzie jest cieplej. Nasza działka jest w środku lasu, a tam jest zimno.
UsuńChętnie zobaczę Twoją żonkilową łączkę.
Cieplutko pozdrawiam.
Jaka piękna łąka żonkili na fotce u samej góry. Bardzo podobają mi się żółte żonkile, ale na razie ja mam same białe. Moje krokusy już się kończą i nawet im fotki nie zrobiłam, bo ciągle (prawie) padało. Mąż próbował kiedyś zrobić telefonem, ale zamiast fotek to kamerował (pomylił się) je i mam film :).
OdpowiedzUsuńU mnie też pogoda różna bywa, ale już bliżej jak dalej do zielonych i ukwieconych łąk.
Serdeczności.
JaGuś, w moim mieście tez jest dużo żonkili na pasach rozdzielających jezdnie, ale tak dużo, to nie mamy.
UsuńNie martw się, mojemu mężowi tez czasami zdarzyło się zrobić filmiki zamiast zdjęć. Widocznie panowie już tak mają.
Podobają mi się i żółte, i białe żonkile. Białe ma chyba jedna z sąsiadek, to postaram się zrobić im zdjęcie.
Uściski.
W tamtym roku mąż zakupił śliwę i czereśnie a w tym jabłonkę. Ciekawe kiedy i jakie owoce te drzewla będą miały.
OdpowiedzUsuńBuziole.
JaGuś, chyba przyjdzie Ci długo poczekać na owoce.
UsuńSerdeczności.
Pięknie, szczególnie kwitnące drzewa zachwycają. U mnie będzie tak w maju. Za to już można cieszyć się ciepłem. Pozdrawiam miło :)
OdpowiedzUsuńZbyszku, u nas już drzewa zakwitły na biało i różowo. Prześliczny widok.
UsuńPozdrawiam.
Ilość kwiatów i słońca na zdjęciach jest imponująca. Mam nadzieję, że u nas też już niedługo się zazieleni :).
OdpowiedzUsuńPatrycjo, już dorównaliśmy Belgom :)
UsuńPrzepiękne wiosenne zdjęcia. Mam nadzieję, że jak co roku nadejdzie i do nas wiosna sypiąca kwiatami i kolorami.
OdpowiedzUsuńJa wywołuję wiosnę, ha,ha ha... w skrzyneczkach za oknem posadziłam kolorowe bratki. Bardzo mnie cieszą.
Pozdrawiam wiosennie :)
Jolu, u nas przed każdą instytucją pojawiły się donice z bratkami. Wygląda to wspaniale. Jednak w ubiegłym roku na deptaku jakieś paskudy pokradły co najmniej połowę bratków z wielkich drewnianych donic.
UsuńNie mogę postawić skrzynek z kwiatami na balkonie, bo ściągnę mnóstwo gołębi, które je wydziobią, a ziemię rozrzucą wszędzie, gdzie się da.
Gorąco pozdrawiam.
Aniu, przepiękne wiosenne zdjęcia !! Zakochałam się w tych cudownych łanach żonkili !!
OdpowiedzUsuńWiosenne pozdrowienia !!
Elu, w moim mieście też już kwitną żonkile i tulipany, więc przestałam zazdrościć Belgom.
UsuńSerdeczności.
Wyobrażam sobie ,jak w rzeczywistości wygląda takie pole żonkili...u mnie dopiero pierwsze pączki..
OdpowiedzUsuńBaju, u mnie już kwitną żonkile, ale nie w takiej ilości.
UsuńU mnie jakoś nie chcą rosnąć wczesnowiosenne kwiaty. Już się dorobiłam kilku krokusów i hiacyntów, które wreszcie znalazły swoje miejsce, ale wszystko zostało zniszczone podczas remontu.
OdpowiedzUsuńDandi, szkoda, bo żadne kwiaty tak nie cieszą oczu właściciela, jak te pierwsze. Fakt, że podczas remontu jest dużo zniszczeń, bo tylko Tobie zależy, a robotników to nie obchodzi.
UsuńNo niestety. Miałam takie fajne winogrono, bardzo słodkie. Dostałam je kiedyś z zakładu doświadczalnego. Też zniszczyli choć nie musieli i bardzo ich prosiłam by na nie uważali.
OdpowiedzUsuńCudowne wiosenne zdjecia pozdrawiam
OdpowiedzUsuń