sobota, 12 listopada 2016

Mnie tam nie było

   Szukając w folderach ze zdjęciami, aby coś od czasu do czasu zamieścić na blogu, wynalazłam ciekawe zdjęcia z Turcji, na których nie ma syna. Uznałam, że tylko takie mogę pokazać, bo nie wierzę, aby syn pozwolił mi pokazać siebie.
   Hotel, w którym przebywał we wrześniu, znajduje się w pobliżu Antalyi i jest luksusowy, choć pobyt w nim wcale nie jest drogi. Nawet syn się zastanawiał, jak może właścicielowi się opłacać, ale widocznie są na to jakieś sposoby.




Urzekł mnie sufit z ciekawymi żyrandolami.  Zresztą wystrój hotelu jest rewelacyjny, ale nie mogę pokazać wszelkich stolików, otoman, fotelików, bo zawsze ktoś na nich siedzi. Wystarczy obejrzeć jeden z tureckich seriali, aby mieć wyobrażenie o przesadnym luksusie tego hotelu.


Zdjęć takich stołów i bufetów z przysmakami  mam bardzo dużo, bo od kiedy zaczęłam oglądać "Wspaniałe stulecie", niezwykle interesują mnie tureckie potrawy.


Tak ozdobione jest jedno z wejść do hotelu.


Bardzo zaciekawił mnie domek dla kotów. Z boku jest skarbonka na datki, aby za nie kupować jedzenie.


Kilka kilometrów od hotelu można zwiedzać starożytne ruiny. 

Na koniec prezent, jaki przywiózł mi syn; jest to lokum, o które prosiłam, bo chciałam się przekonać, czy naprawdę jest takie słodkie, jak się mówi o tureckich słodyczach. Jedno opakowanie otworzyłam zaraz po przyjeździe syna, drugie czeka na swoją kolej. Rozczarowałam się, bo są to zwykłe niewielkie galaretki obsypane cukrem i wcale nie są nazbyt słodkie. Na dodatek jest w nich mało orzechów, choć na zdjęciu z opakowania wydaje się, że jest ich zatrzęsienie.


   Chyba przedwczoraj spadł w moim mieście pierwszy śnieg, ale że za nim wcale nie tęsknię, więc go nie sfotografowałam, za to już od dłuższego czasu czekają zdjęcia ulicy, którą widzę z balkonu. Pobocze ulicy jest obrośnięte dębami, które w październiku pięknie się przebarwiają.



   Jak widać, mieszkam przy dwóch ulicach i czasami trudno mi to wytłumaczyć. Ta ulica z dębami prowadzi do granicy niemieckiej, przy tej drugiej stoi mój wieżowiec.

59 komentarzy:

  1. ✿゚ه° ·.
    Imagens bonitas.
    As duas últimas fotos são fantásticas.

    Bom fim de semana com tudo de bom!
    Beijinhos.
    ╰⊰✿⊰ه° ·.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magio, dziękuję za komentarz.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia pojawiły się u Ciebie.Jak cudownie jest i wspaniale ,ale najbardziej zainteresowało mnie zdjęcie z kocim domkiem,coś nie samowitego,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Modraszko, jedna właścicielka bloga umieściła zdjęcie kociego domku w polskim mieście.
      To jest wspaniałe.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  3. Klik dobry:)
    Kiedy mi zbyt mocno dokuczy jesienny deszcz, to oglądam oferty wakacyjne. Widzę piękne hotele po bardzo niskich cenach. Turcja potaniała po zamachu stanu.

    Takie słodkie, jak mi powiedziano "prawdziwie osmańskie" lokum, kupowałam na bazarze. Leżało luzem na straganach poukładane w piramidki. Może to w pudełkach jest robione według innej receptury, albo w Chinach, jak prawie wszystko teraz.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, nie oglądam ofert wakacyjnych, bo ze względu na zły stan zdrowia nigdy nie pojadę tak daleko.
      To prawda, że Turcja potaniała, bo po odliczeniu przelotu samolotem, ubezpieczenia i czegoś tam jeszcze, wyszła śmieszna kwota.
      Gdy syn był dwa tygodnie w Turcji, przeprowadzono tam trzy zamachy, na szczęście bliżej Syrii, bo to szaleli Kurdowie.
      Myślę, że jednak lokum było tureckie, choć nigdy nic nie wiadomo. Opakowanie nie wskazuje na Chiny.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  4. Lokum były wspaniałymi słodyczami z ogromną ilością orzechów pistacjowych. teraz to pewnie jest masówka i Turcy też przeszli na bylejakość. W wielu krajach są takie domki dla kotków i miseczki z wodą dla psiaków. A co się tyczy tureckich hoteli, to faktycznie są na wysokim poziomie.
    Anno, bardzo się cieszę z tego postu. Troszeczkę odżyły moje wspomnienia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, lokum mnie naprawdę rozczarowało, bo w Polsce można kupić podobne galaretki i są o wiele smaczniejsze.
      Takich domków powinno być w Polsce więcej, a szczególnie w miejscach, gdzie ich nie zniszczą chuligani.
      Hotel, jak wynika ze zdjęć, był nazbyt luksusowy. Może jeszcze wynajdę jakieś zdjęcia, z których uda mi się usunąć osoby.
      Mam jeszcze zdjęcia syna z Sharm el Sheikh i Hurghady, może też coś wynajdę, bo w sam raz do oglądania w zimowe wieczory.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  5. Wnętrza hotelowe są przepiękne.
    Przebarwione, jesienne dęby są cudowne.
    Podobne domki dla kotów są i u nas. Jakiś czas temu pokazywała je pani Sumińska.
    Pozdrawiam Aniu serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, te kilka zdjęć z hotelu nie oddaje całej prawdy o bogactwie, jakie tam panuje.
      Z tych dębów już opadły liście lub za chwilę opadną.
      Gdzieś widziałam te domki dla kotów, może u pani Sumińskiej.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  6. Witaj Aniu !! Antalya jest naprawdę bardzo piękna a hotel luksusowy !
    Marzy mi się wyjazd w takie ciepłe miejsce !
    Aniu, miło mi bardzo poinformować Ciebie, że w moim konkursie wygrałaś nagrodę album z najpiękniejszymi miejscami w Polsce! Bardzo proszę o podanie mailem adresu (adres tylko w celu nadania przesyłki pocztą) !
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Elu, naprawdę ten wyjazd nie jest zbyt kosztowny, wystarczy co miesiąc odkładać dwieście złotych i dwutygodniowy pobyt masz zapewniony.
    Ciekawa jestem, czy sama doliczyłaś się ptaszków przy oczku.
    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem zakochana w Turcji od dziecka, czyli od mojego pierwszego pobytu w tym kraju. To bardzo ciekawy kraj. Z jednej strony konserwatywny, z drugiej nowoczesny. Turcja do końca nie zatraciła swojej historycznej świetności, oni ją mają po prostu w genach.

    Chociaż może najmniej jest jej właśnie w kurortach basenu Morza Śródziemnego. Nie wiem czy wiesz Aniu jak one powstały?

    Kiedy w latach siedemdziesiątych tureccy gastarbeiterzy zalali Niemcy (napłynęło ich więcej niż potrzebowała gospodarka niemiecka), zaczęto się zastanawiać jak się ich pozbyć. Dziesięć lat później wymyślono sposób i powoli zaczęto go wdrażać. Wszystkim rodzinom tureckim, które zdecydowały się na stałe opuścić Niemcy, bez prawa powrotu, oferowano horrendalne odszkodowania (równowartość pensji np. z 30 lat pracy). Jednym z warunków wypłaty było ich zainwestowanie we własny biznes w Turcji (tak by ludzie ci mieli swoje miejsce dochodu). Te gigantyczne odszkodowania, przeliczane z niemieckich pensji na tureckie warunki, relatywnie stanowiły jeszcze większa krotność. W Turcji te pieniądze, stanowiły tak duży majątek, że w zasadzie szło za nie wybudować wielką fabrykę, czy postawić spory hotel z pełnym wyposażeniem i zapleczem.
    Niemcy dogadali się też z ówczesnym rządem tureckim. Chodziło o stworzenie odpowiednich możliwości prawnych w inwestowaniu pieniędzy powracających gastarbeiterów. To Niemcy właśnie zasugerowali kurorty wypoczynkowe i obiecali, że będą je u siebie promować (aby zapełnić te hotele gośćmi). Tak też się stało. Turcja miała zagospodarowane wybrzeże Morza Egejskiego, ale nie Czarnego (do dziś nie ma) i Śródziemnego. Padło na to ostatnie. Tak powstały kurorty takie jak Antalya, Alanya itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dandi, tego nie wiedziałam, ale domyślałam się, że była ogromna emigracja z Turcji do Niemiec, bo przecież aktorka grająca Hurrem to Turczynka urodzona w Niemczech. Na dodatek nie znała języka tureckiego.
      Naprzeciwko hotelu, w którym mieszkał nasz syn, znajdował się hotel, w którym wyłącznie mieszkali Niemcy. Nawiasem mówiąc, hotel syna był bardziej luksusowy, przynajmniej z zewnątrz.

      Usuń
  9. Aniu, z tego co ja pamiętam, tureckie lokum (rachatłukum) nigdy nie było aż tak słodkie, jak się mówi. No może dla nas Polaków tak, bo my jesteśmy przyzwyczajeni do innego poziomu słodkości. To ich baklawa jest chyba "najsłodszym ze słodkich słodyczy".
    Faktem jest, że słodycze w muzułmańskich państwach Wschodu są bardzo słodkie. Wynika to z tego, że one wszystkie robione są na prawdziwym i dobrej jakości miodzie. Miód to baza, tak jak w naszych słodyczach mąka i mleko.

    Bardziej słodkie jest już chyba bułgarskie lokum. Tylko Bułgarzy nie dodają do niego orzeszków, zwykle jest czyste i tylko nieznacznie różnią się smakiem różne jego rodzaje, bo prawie wszystkie robione są na bazie wody różanej (Bułgaria słynie z olejku różanego i jest jego największym światowym dostawcą na ranki kosmetyczne i spożywcze; w każdy razie przez dziesiątki lat była), a potem dokłada się tylko inną nutę smakową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dandi, wyszukałam w necie hurtownię żywności tureckiej w pobliżu mego miasta, a także sklep w moim mieście. Jednak produkty sa bardzo drogie. Za jedno opakowanie lokum syn zapłacił jedno euro, zaś w hurtowni jest chyba po 16 złotych.
      Już dawno znalazłam bloga Polki mieszkającej w Turcji "Rodzynki sułtańskie" i wyczytałam wszystko o słodyczach. Można z niego dowiedzieć się o wielu sprawach, np. znaczeniu imion tureckich, co mnie bardzo zainteresowało oraz o gramatyce tureckiej.
      Z Bułgarii przywiozłam kiedyś dwie fiolki olejku różanego, ale go nie używałam i sobie zwietrzał;)
      Kupiłam też obrzydliwą chałwę, twardą jak diabli.

      Usuń
    2. Bułgarska chałwa jest obrzydliwa, turecka jest rewelacyjna, tylko lepiej poprosić jakiegoś zaprzyjaźnionego Turka by wskazał, gdzie ją nabyć, bo oni się już też nauczyli mieszać pod turystów. Ja zwykle pytam o jakiś bazar, ale oddalony od centrum, zwykle jestem tam jedyną turystka. Wtedy kupi się taniej i lepiej.

      Też zaglądam na ten blog, są jeszcze dwa inne, ale jeden jest nieciekawy.

      Usuń
    3. Dandi, uwielbiam chałwę, ale co z tego, skoro nie wolno mi jeść słodyczy. Zazdroszczę wszystkim, którzy mogą się nią delektować.

      Usuń
  10. Aniu Turcja wraz ze swoimi tradycjami na pewno ma swój urok. Piękne jest pierwsze zdjęcie o pozostałych, już nie wspomnę.
    A co do jedzenia to znalazłam w Wikipedii, takie coś:
    "Turcy mają wyjątkowy stosunek do mięsa, wynika to z wielowiekowej tradycji oraz nakazów islamu. Podstawowe zasady, które muszą być respektowane, to zakaz spożywania wieprzowiny i krwi zwierzęcej oraz nakaz uśmiercania zwierząt tylko przez podrzynanie im gardeł, a wszystko z imieniem Allaha na ustach. Turcy uwielbiają celebrować posiłki, dlatego też pośpiech w trakcie jedzenia jest bardzo w złym tonie. Z odpowiednią atencją traktują również napoje".
    A parzenie kawy w tygielkach, jakże inne od naszego. Każdy kraj ma swoją kuchnię, w której można znaleźć coś ciekawego.
    I na pewno warto tam pojechać, choćby zobaczyć Topkapi z jego przepychem.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGuś, Wojtek nie był w Stambule, więc nie widział pięknych meczetów i pałacu sułtańskiego.
      Ja z kolei wyczytałam, że Turczynki powinny pokazywać tylko twarz i dłonie, natomiast mężczyźni mogą obnażać się od głowy do pępka i od kolan w dół.
      Zwierzęta w ten sposób zabijane jedzą ludzie wielu kultur. U nich wszystko musi być "halal". Spotkałam się z tym, gdy oglądałam angielski program "Zapraszam do stołu".
      Myślałam, żeby syn kupił mi turecki tygielek do kawy, ale że można go kupić w Polsce, to zrezygnowałam.
      W ogóle dzięki "Wspaniałemu stuleciu" wiem bardzo dużo o Turcji, bo wszystko sprawdzałam w internecie.
      Gorące uściski.

      Usuń
    2. A ja też dzięki temu serialowi, zainteresowałam się Turcją i jej jakże innej obyczajowości.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. JaGuś, jak wygląda polska rzeczywistość, wiemy aż za dobrze, ale warto dowiedzieć się też o innych krajach.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  11. Piękne zdjęcia- Turcja to malowniczy kraj piękne widoki i jak słusznie zauważyłas starożytne ruiny które można zwiedzać wnętrze hotelu bardzo bogato wystrojone serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wando, bardzo żałuję, że nie byłam w Turcji i z powodu złego stanu zdrowia już tam nie będę.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  12. W pobliżu Antalyi i ja byłam. Było to jednak sporo lat temu i podobało mi się. Ja próbowałam słodycze tam i były bardzo słodkie, to nie dla mnie. Za zimą i ja nie tęsknię, ale przebarwiające się jesienią dęby pięknie wyglądają. Bardzo dziękuje za długi i miły komentarz u mnie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo, znam bardzo dobrze geografię, historię i politykę Turcji. Naprawdę zainteresowały mnie te tureckie słodycze i chciałam się przekonać, czy są takie słodkie, jak się mówi. Zostało mi jeszcze drugie opakowanie lokum z migdałami i może to będzie słodsze.
      Lubię słodycze, ale nie mogę ich jeść, więc się tylko oblizuję na ich widok.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  13. Piękne wnętrza hotelowe, pobyt był zapewne ciekawy. Mogę dzięki Tobie pomarzyć, akurat śnieg mam za oknem, a u Ciebie tak ciepło. Pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zbyszku, hotel jest naprawdę luksusowy, o czym świadczą inne zdjęcia syna oraz reklama w internecie.
    Te zdjęcia z mojej ulicy robione były pod koniec października.
    Wczoraj i dziś jest ciepło, ale deszczowo, więc ogólnie nieprzyjemnie.
    Pamiętaj, że na zachodzie Polski jest zawsze cieplej niż u Ciebie na Warmii.
    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet pomyślałem wczoraj, żeby wygrzać się w jakimś hotelowym spa :) Pozdrawiam

      Usuń
  15. Piękne miejsce. Młodzi mają teraz fajnie, dla nich świat stoi otworem. Pamiętam ile zachodu mieliśmy z naszymi wyjazdami i paszporty i ambasady. Nie jest drogo. Moi mają już bilety na 13 lutego na lot do Malagi. Funduje im brat Leny, który chce kupić tam apartament. Pozdrawiam serdecznie. 🌞 🌞 🌞 Słonka życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loteczko, to prawda, że w latach naszej młodości nie dane było nam wyjeżdżać na zagraniczne wczasy. Teraz już nie mam na to zdrowia, dlatego syn wszystko mi fotografuje, tylko nie ma czasu objaśnić.
      Może brat Leny Was też zaprosi do Malagi?
      Serdeczności.

      Usuń
  16. Aniu, cieszę się że przesyłka dotarła do Ciebie !! Mam nadzieję że to będzie ciekawa lektura na długie zimowe wieczory !
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, mój mąż już kończy oglądać i czytać ten rewelacyjny album. Niedługo ja go po nim przejmę.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  17. Mądrze, jeśli chodzi o niepokazywanie syna. Ostatnio bodaj we Francji (albo Austrii) jakiś nastolatek pozwał własnych rodziców za wrzucanie jego zdjęć na FB.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szymku, nigdy nie pokazuję zdjęć kogoś, kto mnie do tego nie upoważnił.
      Jeśli wklejam jakieś zdjęcia z internetu, ale nie na tym blogu, to zawsze o tym informuję w stosownym wpisie.

      Usuń
  18. Lubię morze. Działa na mnie i kojąco i pobudzająco zarazem. Nie wiem jak to możliwe, ale tak jest. Tam nigdy mi się nie nudzi.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alisko z tego miejsca jest bardzo blisko do morza, nawet plaża jest piaszczysta. Prosiłam syna, aby sfotografował jakąś Turczynkę w burkini, ale jej nie zobaczył.
      Również pozdrawiam.

      Usuń
  19. Pozdrawiam ciepło, życzę dużo słonecznych dni.Piękne miejsce, nawet bardzo. Dziś czytać nie mogę, słabiutko widzę.

    OdpowiedzUsuń
  20. DROGA ANNO1
    ŻYCZĘ, TOBIE I TWOIM BLISKIM ŚWIĄT WYPEŁNIONYCH MAGIĄ, CUDAMI I MIŁOŚCIĄ.
    BŁOGOSŁAWIONYCH ŚWIĄT!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, bardzo dziękuję za świąteczne życzenia.

      Usuń
  21. Aniu, przyjmij serdeczne życzenia wspaniałych i radosnych Świąt i wszystkiego najlepszego na Nowy Rok !!

    OdpowiedzUsuń
  22. Płyną kolędowe nuty,
    Stół świąteczny już gotowy.
    Zasiąść przy nim czas już wielki,
    bowiem dzień to wyjątkowy.
    Zdrowia, szczęścia i pokoju
    i rodzinnej atmosfery,
    łaską darzy przez rok cały
    Narodzony Chrystus Mały!
    Pogodnych Świąt Anno dla Ciebie oraz całej Twojej rodziny.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, bardzo dziękuję za piękne życzenia i je odwzajemniam.

      Usuń
  23. Radosnych, ale i spokojnych Świąt oraz dobrego Nowego Roku !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo, niewątpliwie święta spędzę bardzo spokojnie, a nowy rok nie będzie gorszy od tego, który mija.

      Usuń
  24. Spokojnych, rodzinnych i zdrowych Świąt Aniu!!!
    Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ✧ه° ·.

    Que o menino Jesus faça morada no seu coração
    em todos os dias de 2017!

    FELIZ NATAL!!!
    FELIZ ANO NOVO!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Droga Anno!
    Z głębi serca życzę Ci szczęśliwego Nowego Roku 2017!
    Pozdrawiam noworocznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, bardzo dziękuję za pamięć. Też chciałabym, aby rok 2017 był lepszy od tego, który mija, ale obawiam się, że będzie gorszy.
      Serdeczności.

      Usuń