Nigdy bym nie przypuszczała, że takie maleństwa potrafią rozprzestrzenić aromat po całym samochodzie.
Nadszedł czas na lilie, na razie zaczynają się rozwijać te, które rosną już chyba od piętnastu lat, a niedługo przyjdzie pora na piękne różowe, które posadziliśmy w tym roku. Proszę spojrzeć, jaka jest wysoka trawa! Właśnie dziś po śniadaniu mąż pojechał ją kosić, bo aż wstyd przed sąsiadami.
Kwitnie też czosnek niedźwiedzi, którego nigdy nie odważyłam się użyć do celów kulinarnych.
Nie mam pojęcia, skąd wziął się irys w takim żółtym i pomarańczowym kolorze. Muszę zerknąć, czy już kwitł w ubiegłym roku. Jak widać, te fioletowe już kończą swój żywot.
A to mój ukochany Błękitny Aniołek, który wyjątkowo smakuje mszycom i już dwa razy trzeba go było pryskać. Cieszę się, że ma mnóstwo pąków i niedługo będzie cały w błękicie, zgodnie ze swą nazwą.
Krzewy również nie próżnują i kwitną.
Jaśmin, który zawsze będzie mi się kojarzył z kąpielami w rodzinnej rzece i upojnym zapachem.
Żylistek szorstki, własnoręcznie posadzony przeze mnie i rozsadzony po latach przez męża.
Pięciornik, który wyrósł z niewielkiej gałązeczki i teraz już rośnie w pięciu kępach.
Oraz tawuła kwitnąca na kolor brudnoróżowy. Nie przepadam za nią, ale nie potrafię się jej pozbyć.
Po raz kolejny przedstawiam tegoroczne kwiaty w donicach, najmniejsza doniczka z lobelią powędrowała w niedzielę do ogródka syna. Na szczęście kwiatom w donicach kilkudniowe deszcze nie wyrządziły większej szkody.
W tytule postu napisałam o gąszczu i faktycznie taki gąszcz jest, ale starałam się go nie fotografować, poczekam, aż zrobimy z nim porządek, ale najpierw musi być skoszonych pięć trawniczków i alejka.
U Ciebie za duzo deszczu, u mnie na Pomorzu uporczywa wielotygodniowa susza i ciągłe podlewanie ogródka.
OdpowiedzUsuńJak widać - każdy nadmiar niedobry.
Pozdrawiam letnio i ogrodniczo. :)
Ula
Urszulo, my nie musimy podlewać naszej działki, bo jest na bardzo mokrym terenie, jedynie podlewamy kwiaty w donicach. Jedni narzekają na brak deszczu i suszę, my wręcz przeciwnie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Te kwiatki wyglądają jakby były rysowane cieniutkim rysikiem . Specjalna techniką i maja cudny koloryt, który wygląda jak podkład....Wzruszyłam sie '' Lato, lato kroki po łące, po lesie , a nawet po pyrkowskim bruku. "Trzym się"
OdpowiedzUsuńAndante, nie wiem, o których kwiatkach myślisz. Chyba o tych oszałamiająco pachnących goździkach.
UsuńNie strasz mnie, bo jeszcze nie ma lata, jest wiosna i tego się trzymajmy.
Uściski.
Bajecznie. Co do czosnku niedźwiedziego, dowiedziałam się o jego niezwykłych właściwościach z postu Anastazji /w mojej zakładce-polecam/. Ja nigdy o nim nie słyszałam, a to bardzo cenna roślina. Pięciornik mam żółty, ale coś słabo na razie kwitnie. Pozdrawiam serdecznie Aniu :)
OdpowiedzUsuńAnulko, kiedyś bywałam na blogu Anastazji, o czosnku chętnie poczytam, ale na pewno nie będę go jeść. Namówię do tego męża, bo ja nie biorę do ust czosnku ani cebuli.
UsuńNasz pięciornik sam często zmienia kolory. Na to, aby obficie kwitł, musisz trochę poczekać.
Pozdrawiam serdecznie.
Deszcz pada i trawa rośnie za szybko jak dla mnie:). Nie ma się co nią przejmować, bo są piękne kwiaty do podziwiania i wąchania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo, ale przez tę wysoką trawę działka traci cały urok i wygląda na zaniedbaną. Na szczęście mąż zdołał wczoraj wszystkie łączki skosić. Na dowód tego porobił zdjęcia.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
W Poznaniu dni od paru dni było gorąco, dopiero dzisiaj trochę się ochłodziło :-).
OdpowiedzUsuńWiem, jaka pogoda jest w Poznaniu, bo jestem w stałym kontakcie telefonicznym z przyjaciółką z Poznania.
UsuńTeraz też już się rozdeszczyło :-).
UsuńU nas też kilka razy na dzień pada deszczyk.
UsuńAniu
OdpowiedzUsuńnie jestem przekonana czy ten czosnek jest jadalny. Jadalny kwitnie biało... Miałam o żółtych kwiatach w ogrodzie. Jest bardzo ekspansywny. Wszystkie cebule wyrwałam i wyrzuciłam. Nie smakuje ślimakom ani nornicą. Trawa rośnie w zastraszającym tempie. Mąż prosi znajomego, który kosi ogród co tydzień. Nie wykoszony wygląda na zaniedbany.
Pozdrawiam:)*
Łucjo, na szczęście nie jadamy tego czosnku, jest tylko jako roślina ozdobna. Trochę cebul porozsadzałam w inne miejsca, bo lubię żółty kolor.
UsuńNa szczęście mąż w jeden dzień skosił wszystkie łączki i alejkę przed naszą działką. Od razu zrobiło się przejrzyściej. Dziś znowu pada deszcz i znów trawa szybko urośnie.
Serdecznie pozdrawiam.
Piękny wpis ogród wspaniały serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWando, rownież pozdrawiam.
UsuńA na działce lato, przepiękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu bardzo cieplutko;-)
Jolu, ale ja nie chcę lata, chcę, aby dalej była wiosna:)
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Bardzo piękny okres kwitnienia w ogrodach. Uwielbiałam miniaturowy jaśmin, jest on prześliczny. Nie miałam go u siebie w ogródku. Zapach goździków jest oszołamiający i lubię go bardzo. Mam trochę stępiony węch po odbytych punkcjach, więc ten silny aromat przemawia do mnie, choć inni nie mogą wytrzymać. Całuski i pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńLoteczko, kocham takie pachnące miesiące, a jaśmin je urzekający. Prawie wszyscy w ogrodach go mają.
UsuńNie znoszę tylko zapachu lilii, bo są zbyt duszące.i boli po nich głowa.
Pozdrawiam w deszczowy dzień.
Nie jest gorąco, zatem wszystko jest soczyste i piękne. Ale noce niestety strasznie chłodne. Wspaniały ogród. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZbyszku, myśmy mieli gorącą sobotę i niedzielę, teraz przyszło ochłodzenie. Np. dziś pada deszcz. Na szczęście działka już skoszona i odchwaszczona.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Jak ja lubię przebywać na łonie natury... :) te zapachy, te widoki! :)
OdpowiedzUsuńAgato, lepiej przebywać na działce niż w galeriach handlowych;)
UsuńNo cudowna, piękne kwiaty !
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńAniu cudowne kwiatki masz na ogrodzie swym. U mnie ostatnio ciągle tylko leje i wcale to tak za ciepło nie ma. Tak w ogóle to jeszcze nie było prawdziwego lata i wszystko jakoś w związku z tym słabo rośnie.
OdpowiedzUsuńA co do czosnku niedźwiedziego to pisałam o nim nie tak dawno ale Ty się na to nie załapałaś. Podam Ci linka
http://babuni-blog49.blog.onet.pl/2014/11/08/czosnek-niedzwiedzi-2/
Bez obaw możesz go używać w kuchni, zazdroszczę Ci go ale mam zamiar go zakupić...
Pozdrowionka.
JaGuś, u nas teraz codziennie leje. Wczoraj mieliśmy co godzinę deszcz, potem godzinę słonka i tak bez przerwy. Dziś też krążą chmury, ale nie pada- całe szczęście.
UsuńWiesz, że nie lubię czosnku, wprawdzie go używam, ale nie smażę, tylko duszę, a potem rozdrabniam. Mąż od czasu do czasu kroi sobie trochę czosnku na chleb.
Nie wiem, jak mi się udało opuścić jakiś post u Ciebie. chyba miałam kilka dni bez włączania komputera, co czasami mi się zdarza.
Buziaczki.
Piękne kwiatki. Używam czosnku niedźwiedziego do sałatek, ( podobno ma cudowne właściwości), ale niestety nie z własnego ogródka, tylko zakupionego w Rossmannie. :)
OdpowiedzUsuń