niedziela, 19 stycznia 2014

Biało i szaro

   Chyba w nocy z wtorku na środę spadł u nas śnieg. Ujrzałam go o północy, gdy nie mogłam zasnąć, bo przy każdej zmianie pogody cierpię na bezsenność. Rano od razu chwyciłam za aparat, bo drzewa, które widziałam z okna kuchni i balkonu, wyglądały  wręcz baśniowo. Mimo tego widoku dalej twierdzę, że nie lubię zimy w mieście. Na szczęście do wieczora śnieg prawie stopniał, co mnie wcale nie zmartwiło.





   Szkoda, że niebo było zamglone i przez to nie widać całego uroku ośnieżonych drzew. Mogę się tylko pochwalić skutecznym działaniem władz mojego miasta, bo już od samego rana jezdnia i chodniki były odśnieżone.

   Już dawno nie umieszczałam zdjęć działkowych kotów., więc najwyższy czas to zrobić. Ostatnio do pełnej miski zameldowały się tylko trzy koty- matka i jej dwóch synów, które karnie stały po bokach matki i nie przeszkadzały jej w spożywaniu posiłku. To się nazywa dobre wychowanie!




   Aż niemiło patrzy się na takie białe i szare widoki, ale cóż, żaden nowy kwiatek nie zakwitł, nawet pelargonie na parapecie nie chcą kwitnąć.

32 komentarze:

  1. Ja jeszcze nie miałam takich widoków tej zimy.U nas ciągle jesień. Miło patrzeć jak kotki smacznie jedzą, bo ktoś zadbał o nie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gigo, życzę Ci, abyś już do wiosny nie miała takich widoków. Te koty wychowały się na naszej działce i aż wstyd by było, gdyby im nie przywieźć jedzenia.

      Usuń
  2. Widok tak pięknych drzew jest istotnie duszoszczypatielnyj , jak mówią bracia Rosjanie , ale ja jak wiesz zimy i śniegu boje się. Źle zrośnięta ręka stale mi o tym przypomina.Widokiem kotów sprawisz przyjemność Ewie z Mazur . "Się trzym".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wyobrażam sobie żadnego upadku, dlatego zawsze kurczowo trzymam się męża lub syna. Ewa to kocia mama, która też wydaje masę pieniędzy na karmienie kotów. Po prostu bratnia dusza z moim mężem.
      Chyba dziś uważałaś na Waszą ślizgawicę, którą nawet wczoraj pokazywano w telewizji.
      Uściski.

      Usuń
  3. Uwielbiam takie widoki, kiedy powietrze jest wilgotne i szron osiada na drzewach. U nas nie było takich widoków, tylko niewielki śnieżek spadł któregoś dnia. Ciągle niedomagam, Aniu. Jakiś nieżyt krtani po uczuleniu na antybiotyk został. Już mam chwilami tego dość. Robię co mogę aby wyzdrowieć. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loteczko, to nie był szron, choć tak wygląda, to było dużo śniegu, który aż nie mógł utrzymać się na gałęziach.
      Obyś, Loteczko, jak najszybciej wyzdrowiała, bo taka choroba osłabia organizm.
      Spokojnego tygodnia.

      Usuń
    2. u nas spadł śnieg około czwartku i leży, niestety. mróz około 5 stopni i wiatr który mało głowy nie urwie! ja w ogóle z domu nie wychodzę a pracuś tylko po to, żeby nakarmić koty w drewutni, gdzie mają swoje salony.
      to tegoroczne trzy kociaki i aktualna pani gospodyni - zmieniają się....
      jest tak zimno, że koty w ogóle nie wychodzą na zewnątrz.
      pozostałe koty pewnie siedzą gdzieś w stodole, bo niezbyt często wpadają.
      tak, tak wiem, że twój mąż jeździ na działki dokarmiać kociaki.
      rzeczywiście bratnia dusza z nami:)

      Usuń
    3. o matko! panie gospodynie się zmieniają co jakiś czas!

      Usuń
    4. Ewo, u nas też od dwóch dni mamy wietrzysko. Jestem zmuszona podczas snu zamykać uchylone okno (czego nie robię przez okrągły rok), bo inaczej okno by wyleciało. Dzisiaj rozpoczęła się gołoledź i wcale nie wychodzę z domu, bo jeszcze potrzebny byłby mi upadek! Mąż musi pojechać znowu na działkę, bo oprócz kotów trzeba nakarmić sikorki.
      Gdy tylko koty usłyszą nasz samochód, od razu wybiegają ze swych skrytek i pędzą na naszą działkę. Na działkach rządzą kocice, które potrafią przegonić nawet psa.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  4. PIEKNIE I SNIEZNO ZROBILO SIE NA BLOGU WIEM ZE NIE LUBISZ ZIMY BO JA CIAGLE CZEKAM SERDECZNIE POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różo, podoba Ci się taka szarość? Ja wolę kolory. Ty może czekasz na zimę ze względu na wnuki, bo dorośli nie przepadają za zasypanymi ulicami, chodnikami i samochodami.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń
  5. Pięknie i biało, u mnie to norma. Do tego kilkunastu stopniowy mróz. Koty rzeczywiście maja ciężko w takich warunkach, chylę czoła za to, że je dokarmiasz. Pozdrawiam, Aniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam: kilkunastostopniowy. :)

      Usuń
    2. Zbyszku, gdy oglądam prognozę pogody, zawsze sprawdzam, jak jest u moich blogowych znajomych, więc dobrze wiem, ile stopni jest u Ciebie i cieszę się, że tam nie mieszkam.
      W zimie koty dokarmia mój mąż.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  6. Klik dobry:)
    Wolę ten blog jednak w barwach letnich i jesiennych. Zima precz z miast i działek!

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, też nie wiem, po co ta zima, która tylko nas dołuje. Zima powinna być tylko w górach!
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  7. U mnie posypało trochę w nocy, ale widok nie jest tak uroczy. Na zdjęciach zima, zwłaszcza taka porządnie śnieżna, podoba mi się strasznie; za oknem... sama wiesz. Do tego u nas ślisko jak na lodowisku, koło bloku posypane, im dalej, tym gorzej.
    A koty, jak widzę, wyżerkę mają niezłą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tanyu, ten śnieg szybko stopniał, po dwóch dniach znowu sypnęło, ale już bez tego uroku. Gołoledź jest przerażająca, ale cóż, taki mamy klimat i nic na to nie poradzimy.
      Koty u nas zawsze jedzą mięso z puszki bądź kupione jakieś podroby.

      Usuń
  8. Wiadomość nie doszła na GG, napisz jeszcze raz. Pogłaskaj te śliczne koty, dbacie o nie tak bardzo, że nawet świeże mięsko sobie jedzą. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loteczko, zawsze nasze koty jedzą mięso albo z puszki, albo podroby specjalnie dla nich kupione.
      Życzę cieplejszej nocy.

      Usuń
  9. U mnie troszkę śniegu spadło i trzyma się bo mróz jest spory, teraz jest -10 stopni C.
    Najważniejsze, że zdążyłaś tą zimę 'złapać' w obiektyw.
    Kociaki są prześliczne.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta śnieżna zima faktycznie trwała krótko, a teraz jest po prostu brzydko- biało i czarno.
      Kotki mają grube futerko i są wypasione, bo o nie dbamy.
      Jolu, życzę nieco ciepła.

      Usuń
  10. Widzę, że u Ciebie biało. Przyszła zima. U mnie w dalszym ciągu szaro i pochmurno.
    Koty mają świetnych opiekunów. Dbają o nich nawet w taki trudny czas.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, ta biel trwała krótko, a teraz jest biało i czarno, na dodatek mróz i gołoledź.
      Nie wyobrażam sobie, aby nie dożywiać kotów.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  11. Aniu u mnie też chyba w tych dniach śnieg spadł z nieba ale teraz już po nim niewiele pozostało. Cyba, że gdzieś na polach. Masz rację "bajkowa" zima ładnie wygląda na obrazkach, w realu miasta, już niekoniecznie.

    Ale te Twoje kotki to dobrze się mają !

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JaGuś, obawiam się, że ta zima nie poprzestanie na śniegu, ale też nas zamrozi. Dziś o godzinie 8 rano na termometrze za oknem było -17 stopni, a dziś w nocy ma być tak samo. Współczuję naszym kotom, ale chyba zakopią się na strychach i jakoś przeżyją.
      Gorąco pozdrawiam.

      Usuń
    2. U mnie też zima się zaczęła, już na poważnie i mam prawie tak samą minusową temperaturę jak i u Ciebie, brrr.., co za ziąb!
      Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    3. JaGuś, wiem, jak jest u Ciebie, bo przeważnie przyglądam się, jak jest u moich internetowych znajomych. Na szczęście teraz zaczęło się ocieplać i nawet pod koniec tygodnia mają być w dzień dodatnie temperatury. Musimy jakoś doczekać wiosny, bo to już bliżej niż dalej.
      Buziaczki.

      Usuń
  12. Aniu,

    kotki...

    Wzięłabym wszystkie do siebie.

    A zima? Przybora miał rację pisząc, że nudna, trudna i brudna, ale jednak czasem jej żal...

    Zdjęcia piękna, w każdym razie... Tak, zdjęcia lubię, real zimowy już mniej.

    Ciepłe serdeczności! j.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JoAnno, nie mogę mieć w domu żadnego zwierzęcia, bo wtedy nasz syn alergik przestałby do nas przychodzić.
      Czekam, aż skończy się zima i łudzę się, że już więcej nie będzie śniegu i gołoledzi.
      Serdeczności.

      Usuń
  13. Takie ośnieżone drzewa to cudowny widok. U mnie wiatr, więc już ani trochę śniegu nie zostało na gałęziach, biało za to pod drzewami.
    Czekamy pilnie na kwiaty. Moje cebulki hiacyntów już pościły liście, ale wiem, że takich pięknych kwiatów jak w tamtym roku nie będę miała. Pewnie znów skuszę się na zakupienie nowego hiacynta w sklepie.
    Pozdrawiam ciepło:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, ostatnio chyba w Lidlu widziałam doniczki z cebulami hiacyntów, nawet nie były drogie. Szkoda, że nie kupiłam, bo na działce nie mam hiacyntów. Kiedyś miałam, ale już dawno znikły. U nas trochę poprószyło śniegu, ale nie są to duże ilości.
      Cieplutko pozdrawiam.

      Usuń