Jak widać, w donicach najpiękniej prezentują się begonie o różnorodnych kolorach i wielkości kwiatów.
Jednak sadzimy też inne kwiaty, na przykład biały rozwar, który potem musi być wsadzony do ziemi, bo inaczej nie przezimuje.
Tych bordowych kwiatków, których fotografię umieszczam poniżej, w ogóle nie znam i nawet nie zdążyłam się nimi nacieszyć, bo szybko zmarniały.
W donicach też pięknie prezentuje się moja ukochana lobelia.
W następnym roku również w naszych donicach będą posadzone różnorodne kwiatki.
witaj, aniu!
OdpowiedzUsuńja, mimo, że u mnie nikt nie kradnie, bardzo lubię kwiaty posadzone w donicach. różnie je rozstawiam, prezentują się pięknie.
tęsknię za wiosną....
serdeczności.
Ewo, wiem, że na Twoich ślicznych schodkach "posadziłaś" koty, ale ja postawiłabym tam donice. Twoje schodki pokazałam kiedyś mężowi, któremu też się spodobały.
UsuńJuż nie mogę doczekać się wiosny!
Uściski.
ale na schodkach prowadzących na taras i na samym tarasie stoją donice, kotki tylko jak się ganiają!
OdpowiedzUsuńEwo, ja zapamiętałam tylko Wasze schody chyba przy wyjściu z domu. Są śliczne, pamiętam też oszklone drzwi, których Ci zazdroszczę, ale gdy się mieszka w bloku (tak jak ja), trudno mieć oszklone drzwi.
OdpowiedzUsuńNasze koty nie wchodzą do donic, lecz się wygrzewają na kamieniach obok donic.
Pozdrawiam.
aniu, ja w bloku nawet balkon miałam metr na metr. nic tam nie rosło, bo akurat był od wietrznej strony. dlatego teraz tyle mam radości z kwiatów.
OdpowiedzUsuńuściski
A wiesz Ewo, że ja mam kwiatki nie na balkonie, bo terrorysta - kot mi na to nie pozwala, tylko na parapetach zaokiennych. Mąż zrobił mi zabezpieczenie, żeby skrzyneczki nie spadły i tam rosną znakomicie.
UsuńPozdrawiam:)))
Ewo, ja nie narzekam na gabaryty swojego balkonu, choć porządnie się zmniejszyły po ociepleniu bloku. Niestety, nie utrzymają się tam żadne kwiaty. Kiedyś wystawiłam swoje domowe kwiaty i po trzech dniach wszystkie padły.
UsuńZazdroszczę ludziom, którzy mają wspaniale ukwiecone balkony.
Serdeczności.
Jolu, ja mam bardzo szerokie parapety zaokienne, ale nigdy nie stawiałam tam kwiatów, bo gołębie by mi je wydziobały.
UsuńPozdrawiam.
u mnie parapety wąskie, czyli takie jak w latach 60 - 70 budowali. blok nie jest ocieplony a wiatr hula niesamowicie w okna.tylko w upały nie dało się wysiedzieć. żadnego przeciągu, jak na złość.
Usuńnic się nie dało na tym balkonie postawić. ani posiać. a z kolei blok na przeciwko, który ma okna od zachodu ma zawsze piękne kwiaty.
Ewo, teraz się pogubiłam, bo nie wiem, o jakim bloku mówisz. Przecież mieszkasz w domku na wsi.
UsuńKilka moich sąsiadek z pięter wyższych niż moje (3) ma pelargonie w doniczkach i albo zalewają mój balkon wodą podczas podlewania kwiatów, albo mam na balkonie pełno opadłych płatków i listków pelargonii. Nie wspomnę już o kawałkach chleba rzucanych gołębiom.
Cieplutko pozdrawiam.
Ja większość życia mieszkałam w domku jednorodzinnym z ogrodem i też miałam donice plastikowe. Z początku nie było wyboru, teraz są najprzeróżniejsze.Jest taki wybór, że ostatnio dokonałam niespodziewanego zakupu.
OdpowiedzUsuńPonieważ mam kłopot, bo kot nie toleruje żadnych kwiatków w domu - wszystko niszczy a chciałam przechować w domu byliny, które trzymam na parapetach zaokiennych, poszłam do Agrocentrum w celu kupienia czegoś czego kot nie zniszczy. I wypatrzyłam przeźroczyste doniczki wszystkich rozmiarów. Zakupiłam mniejsze na kwiatki, a do nich odpowiednio większe, które jak się umieści na tych mniejszych tworzą małe szklarenki. Otwory odpływowe mają bardzo duże, więc dostęp powietrza jest znakomity. Roślinki mają też odpowiednią ilość światła. A przede wszystkim mogą stać na parapecie okna!
Są oczywiście mało estetyczne, bo widać całą zawartość doniczki ale to w mojej sytuacji nie odgrywa większej roli.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, wydaje mi się, że takie przezroczyste doniczki są specjalnie do orchidei. Ten Twój Teo to naprawdę niszczyciel. Kiedyś moja koleżanka z pracy miała pekińczyka, który wyjadł jej bluszcz stojący na podłodze i pnący się po macie.
UsuńZe zwierzętami nigdy nic nie wiadomo. Może to z nudów tak rozrabiają?
Gorąco pozdrawiam.
To nie ważne w jakich donicach, ważne, że są w nich ulubione kwiatki i dodatkowo ozdabiają ogródek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo, kiedyś mieliśmy metalowe kwietniki, na których stały doniczki, ale zardzewiały i trzeba je było zlikwidować, bo szpeciły.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Aniu, ja też lubię kwiaty w donicach. To jest dobry pomysł, żeby zagospodarować inaczej miejsce. Jak miło zobaczyć kwiaty. Ja też niebawem zrobię wpis kwiatowy. Pozdrawiam ciepło**
OdpowiedzUsuńMałgosiu, aż milej się robi, gdy patrzy się na coś, co zobaczy się dopiero za pół roku. Już od dwóch miesięcy tęsknię za kwiatami.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Zięciostwo maja donice raczej kamienne , ale oni ogród posiadają przy domu. Twoje donice mimo , że z plastiku prezentują Ładnie. Gdyby w nich rosła sama trawa też nie byłoby źle.Te kolory upiększ każdą donicę. Pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńWiesz, że gdybyśmy mieszkali w willi, to mielibyśmy najpiękniejsze donice, ale cóż- nie będę wydawać pieniędzy na złodziei. Zresztą i tak najważniejsze są kwiaty.
UsuńWieczorne uściski.
Kwiaty w doniczkach wyglądają przepięknie i można je dowolnie ustawiać w różnych miejscach. U nas również kradną, dlatego kiedyś robiliśmy doniczki z płytek chodnikowych, tych mniejszych. Wkopywaliśmy do ziemi i sadziliśmy kwiatki, nawet cebulkowe. Bardzo lubię Twój blog, bo jest na nim kolorowo. Dziś znów nie mogę się zalogować na bloga, dlatego podpis z duchem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLoteczko, właśnie z niedużych płytek mąż zrobił coś w rodzaju donicy dla paproci, które rozrastają się jak szalone. Mam przy oczku dwie wielkie donice, ale rosną w nich nieciekawe kwiaty, więc rzadko je fotografujemy.
UsuńTęsknię za kolorami innymi niż szare i czarne, dlatego wyszukałam tak kolorowe kwiaty.
Życzę miłego wieczoru.
Dawaj ich jak najwięcej Aniu. Kolory rozweselają nas i sprawiają, że czujemy się lepiej. Lobelia w doniczkach jest przeurocza. W moich skrzyneczkach też ja lubię. Miłego dnia.
UsuńLoteczko, kocham lobelie, bo to piękne i delikatne kwiatuszki, zawsze staram się, aby rosły na naszej działce. Są za małe, aby rosły na grządce, więc zawsze umieszczamy je w donicy.
UsuńGdyby udało mi się coś posadzić na balkonie, to na pewno maciejkę, bo kocham jej zapach.
Miłego wieczoru.
Aniu ja też swoje kwiatki trzymam w ogródku w plastikowych donicach, bo też co roku ciągle czegoś na działce szukają jacyś złoczyńcy. Ponieważ nic tam cennego nie ma, to ze złości niszczą. Kwiatki śliczne a najlepiej podoba mi się ten ostatni :)
OdpowiedzUsuńWidzisz a o rozwarze to nie wiedziałam, że trzeba go do ziemi wsadzić, aby lepiej przezimował - dzięki.
Pozdrawiam serdecznie.
JaGuś, chyba już raz Ci pisałam, że rozwar trzeba jesienią wsadzić do ziemi, bo tak poradziła mi Łucja. Widocznie tego nie widziałaś.
OdpowiedzUsuńNa naszych działkach co tydzień ktoś coś kradnie lub niszczy, dlatego nie urządzamy elegancko altanki, bo szkoda pieniędzy i naszej roboty.
Pozdrawiam w wyjątkowo piękny dzień.
Pięknie wygląda, a donice świetnie są dobrane komponują się z kwiatami.
OdpowiedzUsuń