Od kilku dni na zachodzie Polski od rana świeci słoneczko, dzień jest już dłuższy o 2 godziny i 36 minut, więc jest się z czego cieszyć. Jeszcze tylko musimy przeżyć kilka mroźnych dni i będzie WIOSNA!!!
Mam ochotę widzieć wszystko w kolorach, a więc wybrałam kilka zdjęć z mojej działki i działki sąsiadki.
Ta alejka, do niemożliwości porośnięta kwiatami, wiedzie na naszą działkę.
Alejka kończy się kolczastym pigwowcem, o cudownych czerwonych kwiatach.
Już dawno nie sadzimy gladioli, bo za bardzo wyrastają i potrzebują podpórek.
Trująca naparstnica rosnąca pod płotem sąsiadów, już dawno gdzieś się zapodziała i bardzo mi jej brakuje.
Tu są razem piwonie i orliki, a więc kwiaty, które bardzo kocham. Orliki po przekwitnięciu zawsze rozsiewam, bo muszą być na następny rok.
Na jednej z jeżówek u sąsiadki przysiadł motyl i, o dziwo, nie odleciał.
Fioletowe surfinie też rosną u sąsiadki, która z mężem od wczesnej wiosny do późnej jesieni mieszka na działce i dlatego ma ją taką zadbaną.
Za kilka miesięcy będziemy się cieszyć widokiem biało kwitnących drzew owocowych.
Niestety, już nie cieszymy się z cienia tej wierzby, bo wichura ją przechyliła i nie można było wyprostować tego uroczego drzewa, więc zostało usunięte.
Mam nadzieję, że widok kolorowych kwiatów na działce ucieszył wszystkich, którzy patrzyli na te zdjęcia.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńCzyli przeprowadziłaś w środku zimy rekultywację "Działki". Wygląda bardzo dobrze i cieszy oko. Pozostaje czekać na wiosnę, kiedy zacznie cieszyć działka prawdziwa.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, gdyby nie Twoja pomoc, to sama niewiele bym zrobiła.
UsuńWiem, że wielu blogowiczów nie może się doczekać wiosny
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wszystko.
I ja nie mogę się doczekać. Nie odpowiada mi zima i słotna jesień pod każdym względem.
UsuńPodoba mi się nagłówek :). Kusisz kwiatkami z działki, a za oknem szaro i zimno. Po zobaczeniu ich zrobiło mi się cieplej :)
OdpowiedzUsuńGigo, nagłówek jest prześliczny. AlElla jest pomysłowa i ma bardzo dobry gust.
UsuńNie chciałam umieszczać wschodzących tulipanów czy żonkili, bo to sama zieleń na czarnej ziemi. Wolałam kolorowe kwiaty, bo aż się milej robi na duszy.
Cieplutko pozdrawiam Ciebie i słodką Pepę.
Ale na wiosenny nagłówek tulipany chyba mogłyby być?
UsuńTulipany bezsprzecznie kojarzą się z wiosną, ale najbardziej te, które są rozwinięte.
UsuńOch lato przyszło wreszcie, jak ja czekam w tym roku na wiosnę chociaż.
OdpowiedzUsuńExtra zdjęcia zrobiło się cieplej :-)
Zmiana blogu na korzyść, rzeczywiście nabrał wyrazu i jest elegancki.
Podoba mi się, chociaż przez moment zwątpiłam , gdzie ja trafiłam :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Krystyno, był już najwyższy czas, aby skończyć z tym byle jakim motywem, choć i tak utrzymałam bloga w kolorze zielonym.
UsuńDoczekamy się wiosny, lecz nie wiemy, jaka ona będzie.
Serdecznie pozdrawiam.
Zieleń pasuje do bloga działkowego. Poza tym oczy lubią kolor zielony. Chociaż preferuję inne kolory, to blog działkowy zapewne też miałabym zielony. Zrobiłabym sobie cztery nagłówki na cztery pory roku i zmieniałabym je zgodnie z kalendarzem. Prawdziwa działka się zmienia przecież, to i ta wirtualna by się zmieniała.
UsuńAlEllu, gdy za oknem widzę piękną zieleń drzew, to zawsze długo się w nie wpatruję, bo chcę zapamiętać ten kolor.
UsuńMasz rację, że przydałyby się cztery nagłówki, ale znasz mój wątpliwy talent do ich wykonania. Chyba że... poproszę koleżankę o kolejny prezent :)
Serdecznie pozdrawiam.
Ludzie lubią przecież rozdawać prezenty. Trzeba więc, jak najbardziej prosić, o!
UsuńAlellu, tej mojej koleżanki nie trzeba prosić, bo sama rozdaje prezenty.
UsuńOch jak ja już tęsknię do takich widoków! Masz ślicznie na działeczce. To taki szczęśliwy kącik:) Bo jak nie być szczęśliwym w śród takich kolorów!
OdpowiedzUsuńMoi znajomi ze studiów mieli 15 ha gospodarstwo. Sprzedali (zdrowie nie pozwalało) i przeprowadzili się do miasta... Nie mogli wytrzymać bez dłubania w ziemi i kupili małą działkę pracowniczą:) Teraz, jak mówią, znów są szczęśliwi.
Jeszcze o moich ulubionych naparstnicach. One same się rozsiewają, to dwuletnie roślinki. Myślę, że sąsiadka wyplewiła wszystkie siewki myśląc, że to chwasty:) U mnie bardzo się rozsiewają i rosną gdzie chcą.
Pozdrawiam serdecznie.
Aniu, to są bardzo stare zdjęcia, ale zawsze działka jest zadbana.
Usuń15 hektarów to kawał ziemi do obrobienia, a na działce Twoi znajomi będą się czuli jak w raju.
Ta naparstnica rosła po naszej stronie, była też w innym miejscu, ale obie znikły. Siewek nie widziałam, a szkoda.
Serdeczności.
Anno
OdpowiedzUsuńTwój blog jest bardzo piękny i elegancki. Ja też bardzo lubię naparstnice.
Moje młode siewki wszystkie wyginęły ponieważ zbyt mokre było ubiegłoroczne lato.anno, powiało wiosną i latem na Twoim blogu.
Bardzo za to dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie:)
Łucjo, możliwe, że na naszej mokrej działce siewki naparstnicy też wygniły.
UsuńTeż teraz bardzo podoba mi się mój blog, za co dziękuję alElli, bo to ona dyrygowała ustawieniem, a przede wszystkim wykonała nagłówek.
Tylko miesiąc dzieli nas od wiosny- hura!
Gorąco pozdrawiam.
Aniu, dziękuję za cudowny spacer po Twojej pięknej działeczce ! Masz rację, im blizej wiosny tym nasza tęsknota narasta !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Elu, dzisiaj już dzień jest dłuższy o 2 godziny i 40 minut. Od rana jest słonecznie, ale mroźno. Gdy otworzyłam balkon, usłyszałam ćwierkanie jakichś ptaków, co dodatkowo wprawiło mnie w dobry nastrój.
UsuńSerdeczności.
Piękne zdjęcia, Anna!
OdpowiedzUsuńSandi, nie wiem, czy aż takie piękne, w każdym razie są kolorowe, a o to mi chodziło.
Usuń