Mam zdjęcia tylu kwiatów, że nie wiem, które z nich umieścić na blogu. Niezła pogoda i prawie codziennie padający deszczyk powodują, że kwitną wszystkie majowe kwiaty i to znacznie wcześniej niż w ubiegłym roku. Cieszę się, że już zakwitła nasza azalia i nie będzie narażona na ewentualne przymrozki, które podczas zimnych ogrodników potrafiły zmrozić jej pąki.
Przed azalią kwitną jeszcze błękitne niezapominajki, a obok białe narcyzy ze słodko pachnącymi środeczkami.
Z tego krzewu mąż pobrał dwie sadzonki, które też kwitną i to na łączce pełnej stokrotek, a przecież łąka była koszona tydzień temu.
Skoro już mowa o różanecznikach, to na łące obok działki pani Janki zakwitł biały rododendron, który oczywiście posadziła pani Janka, bo sam nie wyrósł.
Dalej kwitną tulipany, które cudownie zdobią rabatkę przy wejściu na działkę. Umieszczam na blogu tylko te, które wyglądają dość efektownie.
W ubiegłym roku był tylko jeden czerwony pełny tulipan, a w tym roku są już trzy.
Te delikatne różowe tulipany zachwycają swym urokiem.
Kępka czerwonych tulipanów dalej kwitnie, ale już myślimy, co posadzić w tym miejscu, gdy przekwitną.
Kiedyś pisałam, że wiele lat temu od znajomej dostaliśmy dwie niewielkie kępki niezapominajek. Znajoma już dawno zrezygnowała z działki, ale jej niezapominajki rozsiały się po całej naszej posiadłości.
Zawilce sprezentowane przez sąsiadów z obu stron naszej działki też już kwitną. Niestety, zdjęcie nie jest zbyt wyraźne, bo było złe oświetlenie.
Na łączce pani Janki aż roi się od leśnych zawilców.
Pozostało mi jeszcze mnóstwo zdjęć, ale na razie zrezygnuję z ich prezentacji na blogu. Jednak nie odmówię sobie przyjemności pokazania bukieciku tegorocznych konwalii.
Niech ich zapach towarzyszy wszystkim odwiedzającym mój blog.