Przede wszystkim zakwitły przebiśniegi i to w wielu miejscach działki.
Tu widać, jak działka jest zarośnięta mchem i ile pracy trzeba włożyć, aby ją oczyścić.
Na naszej działce zawsze jako pierwsze zakwitają żółte krokusy. Ten jest mało wyraźny, ale niech cieszy oczy. Niedługo zakwitną krokusy w innych kolorach i będą wabić ciężkie trzmiele.
Ten pierwiosnek nie jest atrakcyjny, bo chyba jeszcze na niego za wcześnie, ale najważniejsze, że jest! Obok niego widać wschodzące tulipany; na pewno pierwsze zakwitną w żółtym kolorze.
A to wypasione działkowe koty:
Może jeszcze kilka zimowych zdjęć z działki. Na szczęście nie było dużo śniegu i koty nie musiały w nim brodzić po czubki uszu.
Tu z kolei nie wiem, jakim cudem ten iglak urósł taki wysoki.
Mam nadzieję, że choć zrobiło się dość zimno, śnieg już nie spadnie, a wiosenne kwiaty będą dalej kwitły.
Piękne oznaki wiosny i wspaniali goście w stołówce.:) Widać, że dobrze im u Was.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńLenko, nie nic piękniejszego niż pierwsze oznaki wiosny.
UsuńSerdeczności.
Miło oglądać pierwsze oznaki wiosny. Bardzo lubiłam czas kiedy zakwitały przebiśniegi.
OdpowiedzUsuńW moim ogrodzie rosły właściwie wszędzie. Niestety, karczownik i nornice niemal wszystko spałaszowały.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, to jest najpiękniejszy czas, gdy zaczynają kwitnąć przebiśniegi. Nasze też ucierpiały przez dziki, na szczęście trochę zostało.
UsuńSerdeczności.
Cudownie, cudownie, nareszcie!
OdpowiedzUsuńCzekam na wiosnę, zawsze.
A i kociaki śliczne, dokarmione,
urocze. :)
Oby wiosna przyszła szybko i była
równie piękna, jak ta w zeszłym roku.
Serdeczności!
JoAnno, też nigdy nie mogę się doczekać czasu kwitnienia pierwszych kwiatów. Na razie są mizerne, ale niedługo wybuchną swym pięknem.
UsuńKociaki regularnie karmione muszą być tłuściutkie.
Pogoda na razie nam dopisuje, choć teraz nieco się ochłodziło, ale na krótko.
Pozdrawiam prawie wiosennie.
Wiosna już tuż tuż! Mam nadzieję że nie sypnie już śniegiem...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Agnieszko, nigdy nie wiadomo, co będzie w marcu.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Jak miło oglądać pierwsze wiosenne kwiatuszki ! U mnie na razie ranniki wyszły ziemi !
OdpowiedzUsuńAniu, mam wrażenie że przybyło Wam kocich podopiecznych albo wcześniej nie pokazywałaś całej gromadki ! Dobrze że mogą na Was liczyć !
Pozdrawiam serdecznie :)
Elu, ranniki, które wsadziliśmy do ziemi kilka lat temu, gdzieś się zapodziały. tak to bywa, gdy się kupuje kwiaty w markecie.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem do jedzenia przybiega inna liczba kotów. Teraz też nie ma wszystkich, które może biegają po lesie. Często mąż zostawia w puszce jedzenie dla spóźnialskich.
Gorąco pozdrawiam.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńSkoro są kwiaty, to mamy powód do radości. Już niedługo będą całe kwieciste dywany.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, dziś jest meteorologiczny dzień wiosny, z czego się bardzo cieszę, ale pogoda nieco się zepsuła. Miejmy nadzieję, że tylko na kilka dni.
UsuńJuż zakwitło więcej żółtych krokusów i kępka pierwiosnków się powiększyła.
Serdeczności.
Pięknie na Waszej działce , nawet w zimę,
OdpowiedzUsuńa koty tak zadbane,że ja nigdzie nie widziałam tak zadbanych :-)
Dobrze,że wiosna powoli się zbliża...
Kristin, po prostu dbamy i o działkę, i o koty.
UsuńWiosna już za progiem.
Super zdjęcia! U mnie oznaki wiosny widać jedynie na brzozach. Piękne kwiaty, oby wiosna szybko przyszła :D Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDoris, brzozy, które widzę z okien mieszkania, też zaczynają się zielenić.
UsuńMyślę, że wiosna niedługo pokaże nam się się w pełnej krasie.
Serdecznie pozdrawiam.
Przyroda budzi się do życia:) U Ciebie nieco wcześniej niż u mnie. Pierwsze kwiatuszki zawsze mocno cieszą nasze serca. Wiosna to najpiękniejsza pora roku!
OdpowiedzUsuńDziwisz się Aniu, że ten czas tak szybko biegnie i nie wiadomo kiedy rośliny z malutkich stają się wielkimi drzewami:) To życie tak umyka, zbyt szybko! Ale najważniejsze, że koty nakarmione:)
Pozdrawim serdecznie.
Pawanno, kiedyś mąż na miedzy z sąsiadem i za jego zgodą posadził niedużą sadzonkę brzozy, która sama się zasiała. W tej chwili jest to potężne drzewo, które mąż już raz porządnie skrócił. Nawet nie wiemy, kiedy wyrosła, ale na szczęście sąsiad nie narzeka, więc niech sobie rośnie.
UsuńWystarczył tydzień, aby zakwitło więcej żółtych krokusów, a pierwiosnki i przebiśniegi zmężniały. Wzeszło też więcej tulipanów, aż miło patrzeć na budzącą się wiosnę.
Serdeczności.
Wiosna całkiem śmiało sobie poczyna na Twojej działce, Anno:-) Bardzo lubię takie pierwsze, nieśmiałe, tulące się do ziemi wiosenne kwiaty. Zastanawiam się co kwitnie w ogródku u rodziców. Może przebiśniegi, krokusy, wawrzynek wilczełyko, ciemierniki, może kwitnie jeszcze oczar? Bo miłek amurski pewnie już przekwitł. Jutro się przekonam bo jadę do nich na pączki:-)
OdpowiedzUsuńMacie całkiem pokaźną kocią gromadkę:-) To piękne, że mogą na Was liczyć w ten trudniejszy zimowy czas. Nie widzę jednak tego czarnuszka... Szkoda.
Pozdrawiam serdecznie, Anno!
Amasjo, w niedzielę przyszedł na działkę jakiś czarny kot, ale to nie był ten nasz, tylko inny, całkiem nieznany. Pojawił się też jakiś całkowity rudzielec. Nie wiemy, skąd te koty się biorą i to w takiej ilości.
UsuńW lutym cieszy każda zieleń, nawet jeśli nie jest najlepszej jakości.
Cieplutko pozdrawiam.
Pierwsze kwiatki, które się pojawiają po zimie dają wiele radości. Budzi się nowe życie w przyrodzie. Cudownie, że kotki są przez Męża dokarmiane i z ich powodu jeździ na działkę. * Pepie dzwoneczek nie jest potrzebny, bo ona mi nigdy nie ucieka i zawsze jest w pobliżu mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo, z tym dzwoneczkiem dla Pepy żartowałam, wiem, że ten Twój słodki pieseczek jest bardzo do Ciebie przywiązany i to z wzajemnością.
UsuńZakwitło już więcej żółtych krokusów i powiększyły się kępki przebiśniegów. Ty też niedługo sfotografujesz swoje działkowe kwiaty.
Serdeczności.
O, u mnie nic jeszcze nie kwitnie. Po tych remontach chyba mi zniszczyli cebulki. Resztę dopełnił pies, u mnie wygląda jak u Ciebie po szarzy dzików. :)
OdpowiedzUsuń