Dwa dni po pierwszym ataku dzików nastąpił drugi atak , ledwo mąż zdołał przywrócić łączki do jako takiego wyglądu, dziki znów je zryły.
Widok nie jest przyjemny, płakać się chce, bo tyle roboty poszło na marne.
Ta łączka już po raz trzeci została zryta. W ubiegłym roku było podobnie. Łączka nie należy do żadnego z działkowiczów, ale sąsiedzi się nią opiekują.
Tak dziki potrafią zryć każdą alejkę. Potrafią wejść pod każdym płotem z siatki, bo wystarczy, że podważą go ryjem.
Ta alejka prowadzi do nas, dalsze zdjęcie pokaże, jak ryły dziki koło naszego drewnianego płotu i furtki, której nie udało się wyważyć.
Nie wiemy, z której strony weszły dziki, ale na pewno tam, gdzie nie ma ogrodzenia. Dodam, że zdjęcia pokazują zniszczenia z dwu dni.
A co na działce?
Na tej łączce między hortensją a wiatraczkiem widać, jak mąż pozasypywał dziury z pierwszego dnia. Poniżej można zobaczyć, co dziki zrobiły na trzeci dzień w tym samym miejscu.
Na furtce i bramie wejściowej gospodarz powiesił kartkę z napisem, aby zamykać. Ale co z tego- dla dzików nie ma takiego ogrodzenia, którego by nie zdołały sforsować. Jeden z naszych najbliższych sąsiadów ma całą działkę ogrodzoną płotem z siatki, a dziki jakoś tam się wdarły i wszystko zryły.
Ale dalej dokumentuję robotę dzików na naszej działce.
Dziki były tak zapalczywe w ryciu, że nawet ryły między płytkami na łączce.
I jak tu naprawić taką ogromną dziurę?
Mąż zlikwidował kółeczko na trawniku, w którym rosły dziwaczki, bo znowu ucierpiało. Dobrze, że zostały nam dziwaczki w innym miejscu, bo tylko jeden z dzików próbował tam ryć.
Nie wiem, czy jest jakiś sposób na pozbycie się dzików z ogródków działkowych. Chyba trzeba poprosić związek łowiecki, aby pogonił dziki daleko w las.
Na szczęście ta łączka tak bardzo nie ucierpiała. Przypomnę, że mamy pięć łączek i wszystkie w mniejszym lub większym stopniu zostały zdewastowane.
W tym roku dziki atakują w wielu miejscach. U Was zrobiły prawdziwe spustoszenie.
OdpowiedzUsuńU nas na szczęście nie weszły do ogrodu ale wokoło wygląda tak jak na Waszych działkach.
Nie pomagają odstraszacze w postaci rac ani świecenie światła. One właściwie buchtują tam gdzie jest wykoszone. W wielkich trawach nie chcą tracić energii a podobno przed ostrą zimą poszukują pędraków, czyli ich przysmak.
One zwykłą siatkę lub drewniany płotek bez problemu podniosą.
Pozdrawiam serdecznie:)
Łucjo, przestraszyłaś mnie tą zapowiedzią ostrej zimy. Chyba jeszcze raz przyjrzymy się naszym ogrodzeniom i może kupimy drut kolczasty, aby puścić go dołem.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
UsuńOj bolesny widok, współczuję Aniu. Tymczasem wita nas piękny nagłówek Twojego bloga. Życzę żeby Związek Łowiecki coś zaradził. Ściskam mocno. Serdeczności Anulko.
OdpowiedzUsuńLenko, na taki widok można dostać zawału serca. Tyle pracy poszło na marne.
UsuńSerdeczności.
Aniu, z całego serca współczuję !!! Nie wiem czy jest jakiś skuteczny sposób na dziki, słyszałam o elektrycznym pastuchu (ogrodzenie pod napięciem) ale to chyba droga inwestycja!
OdpowiedzUsuńNaprawdę żal patrzeć jak dziki zryły Twoją piękną działkę !
Pozdrawiam serdecznie :)
Elu, szkoda pieniędzy na elektrycznego pastuch, poza tym co zrobiłyby koty, które do nas przychodzą.
UsuńDziki buszują w całym mieście i nikt nie może sobie z nimi poradzić.
Gorąco pozdrawiam.
O rany, ale masakra. Słowo masakra dobrze tu pasuje... Bardzo współczuję. Nie wiem jak przegonić dziki w las, ale mam nadzieję, że znajdziecie na to jakieś sensowne rozwiązanie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Agnieszko, dobre słowo: masakra.
UsuńWydaje mi się, że rolą gospodarza naszych ogródków jest znalezienie sposobu na pozbycie się dzików. Powinien zwołać zebranie i przedyskutować ten problem.
Serdecznie pozdrawiam.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńAż się wierzyć nie chce. Można zapłakać się na taki widok. Przecież nie da się ogrodzić działek murem antyczołgowym. Leśnicy i koła łowieckie muszą jakoś działać.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, dziki przedwczoraj znów weszły na działki, na szczęście do nas nie doszły, ale zniszczyły inne działki.
UsuńPodejrzewam, że dziki sforsowałyby też zasieki z drutu kolczastego.
Serdeczności.
Aż nie do wiary, że tyle zryły. Wielka szkoda, najbardziej żal tej pracy, która poszła na marne. Można się zapłakać. W sumie to nawet nie wiadomo czy brać się za porządki, ja bym z tydzień przeczekała.
OdpowiedzUsuńNie wiem jaką tam macie sytuację... Dziki często wchodzą do miast za pokarmem, który się wala przy śmietnikach i na ulicach. Rzadko się słyszy by demolowały ogródki działkowe, zwłaszcza te kwiatowe, bo tam sumie dla nich nic nie ma. U nas na ogródkach kwiatowych i cmentarzach żerują tylko sarny, a dziki raczej na polach i niezabezpieczonych śmietnikach na obrzeżach miast.
Dandi, dziki są mięsożerne i w ziemi szukają pędraków.
UsuńNie można czekać z naprawą trawników, bo potem trudno będzie je naprawić, gdy ziemia i trawa wyschną.
W moim mieście grasuje kilka dziczych band i wcale nie przejmują się ani ludźmi, ani samochodami.
W pobliżu naszych działek jest bajoro i może ono je przyciąga, bo lubią się w nim taplać.
Usuńl
A w Lubelskiem myśliwi żalą się, że nie wykonają planowanego odstrzału, bo dzików brak!
OdpowiedzUsuńTomaszu, nie wiem, jaka jest sytuacja myśliwych w moim województwie.
UsuńNie chcę, aby dziki zabijano, lecz tylko postraszono, aby się wyniosły tam, gdzie ich miejsce.
1.Są takie dni kiedy świat się śmieje
OdpowiedzUsuńGdy wszystko wokół przyjaznym się staje
A wiatr co zwykle biednym w oczy wieje
W tym dniu łagodne wytchnienie nam daje
Lecz kiedy ciemność zwątpienia dopada
A dusza wątła gdzieś za modą spieszy
Modlitwy pustkę różaniec odkładam
Myślę o Tobie serce swe pocieszam
Ref. Tyś patronką moich dobrych dni
Tyś patronką w smutku
Kiedy serce mego zamknę drzwi
Pukasz po cichutku
Kiedy nurt życia porywa mnie
Za rękę prowadź
Żeby choć na serca dnie
Czystość swą zachować
2.Gdy zagubiony jestem w ludzkim tłumie
I nie pojmuję co się wokół dzieje
Myśląc próbuję istotę zrozumieć
I wtedy tylko w Tobie mam nadzieję
Wstęgami pól ścieżkami wędruje
Którymi kiedyś chodziłaś do pracy
Pod gruszę idę, dłońmi obejmuję
A wątpliwości nabierają znaczeń
Ref. Tyś patronką moich dobrych dni
Tyś patronką w smutku
Kiedy serce mego zamknę drzwi
Pukasz po cichutku
Kiedy nurt życia porywa mnie
Za rękę prowadź
Żeby choć na serca dnie
Czystość swą zachować
3.Twój las przyjazny w nim zawsze jest spokój
Choć drzewa tutaj gałęziami płaczą
Droga krzyżowa wprowadza niepokój
Ja wiem co krzyże przy tej drodze znaczą
Idąc tą drogą zdaje się wciąż słyszę
Twój cichy jęk o pomoc wołanie
Przystaję wtedy zadumany myślę
Gdy Ciebie braknie co się ze mną stanie?
Ref. Tyś patronką moich dobrych dni
Tyś patronką w smutku
Kiedy serce mego zamknę drzwi
Pukasz po cichutku
Kiedy nurt życia porywa mnie
Za rękę prowadź
Żeby choć na serca dnie
Czystość swą zachować
Lutko, czy zawsze piszesz komentarze nie na temat?
UsuńO nie !!! Wkurzyć się można na te dziki... czy nie można tego jakoś załatwić,żeby nie łaziły i nie niszczyły ? Taka piękna działka i takk zniszczona, wściekła bym się...
OdpowiedzUsuńWspółczuję Wam...
Krystyno, już mamy dosyć tych dzików i tego niszczenia działek i alejek.
UsuńOd tego czasu dziki jeszcze kilka razy weszły do ogródków działkowych i znów poryły.