Prawie miesiąc temu na naszej działce zaczęły kwitnąć zimowity, co zawsze jest oznaką kończącego się lata i nie napawa mnie optymizmem.
Bardziej cieszyłam się, gdy zaczęły kwitnąć hibiskusy. Na razie są jeszcze małe, ale zawsze to radość.
Sąsiadka, która dostała od nas nasiona, doczekała się ogromnych hibiskusów, bo ma bardziej odpowiadającą glebę.
Margerytki, które uwielbiam, zdążyły już przekwitnąć, żółte liliowce też.
Kwitną jeszcze róże, choć nie jest ich zbyt wiele.
Na altance, po której już przestał się piąć clematis, rozprzestrzenił się milin amerykański, który zawsze mi się niezwykle podobał.
Męża najbardziej cieszy jego warzywnik, który kiedyś zryły dziki i w miejsce wykopanych ziemniaków mąż posiał ogórki. O dziwo, ogórki zbieramy do tej pory, nawet dzisiaj do obiadu zrobiłam mizerię, a w słoikach są korniszony i ogórki kiszone na zupę. Wczoraj przed burzą mąż przywiózł z działki ogromną cukinię, która wyglądała jak Zeppelin oraz patisony i fasolkę szparagową, co najmniej na trzy- cztery obiady. Cukinię i patisony dostał syn, bo już miałam dosyć smażenia placuszków, a patisony w occie lubią jego goście. Zresztą rozdawaliśmy z naszego warzywnika wszystko, czego tylko mieliśmy zbyt dużo.
Na koniec, na pożegnanie lata umieszczę zdjęcie słonecznika, który choć malutki, to jednak kojarzy mi się z jesienią.
ŻEGNAMY LATO, WITAMY JESIEŃ.
Tegoroczne lato było przecudne. Niestety, kwiaty szybko zakwitały ale i krótko cieszyliśmy się ich pięknem. Jesień i perspektywa zimy bardzo źle na mnie działają. Trochę to śmieszne ale ja już zaczynam marzyć o wiośnie i pierwszych jej zwiastunach.
OdpowiedzUsuńAnno widzę, że pomimo suszy nasze warzywniki obdarzyły nas wspaniałymi plonami. Ogórków praktycznie nie mam od dwóch tygodni teraz były jakieś pojedyncze sztuki.
U mnie teraz przepięknie kwitną żółte i brązowe dzielżany oraz marcinki.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, lato, a szczególnie te potworne upały, dały mi w kość, podczas wczorajszej wieczornej burzy i ulewy nawet się cieszyłam, ze w nocy nie będzie 20 stopni, tylko 14.
UsuńMąż zostawił jednego ogromnego ogórka, aby jego pestki posiać w przyszłym roku, bo kupił wyjątkowo dobre nasiona.
Winogrona mieliśmy bardzo słodkie, jabłka lobo też- nawet sąsiedzi się zachwycali ich słodyczą. Maliny Polan owocują do tej pory, jedynie mieliśmy mało borówki amerykańskiej.
Mąż posadził dwa krzaki goji, ale trzeba czekać, aż zaowocują za dwa czy trzy lata.
Serdeczności.
Lato się kończy, ale zostaną na blogu Twoje piękne zdjęcia z tego sezonu. To bardzo ważne.
OdpowiedzUsuńPatrycjo, zdjęć z działki mam mnóstwo. Następnym razem umieszczę zdjęcia działkowych kotów.
UsuńPrzepiękne kwiaty Aniu, cudnie i smakowicie u Was na działce. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńLenko, kwiaty już przekwitają, ale jeszcze do października jakieś będą kwitły.
UsuńSerdeczności.
Kwiaty piękne. Te pierwsze wyglądają jak krokusy.
OdpowiedzUsuńNowy obrazek na górze bloga, ładny.
Dandi, wiele lat temu moja młodsza siostra pomyliła zimowity z krokusami. Pamiętaj, że zimowity są trujące, to na wszelki wypadek, gdyś dostała je od kogoś.
UsuńNagłówki na bloga do wszystkich pór roku zrobiła mi alElla, za co jestem Jej bardzo wdzięczna.
Ma talent dziewczyna. :) Śliczna kompozycja.
UsuńAniu, a wiesz może jak nazywają się te żółte kwiatki na obrazku z nagłówka? Tak jak są niepozorne, tak długo stoją w wazonie i są bardzo zdobne w kupie. Moja mama je lubi. Zawsze dostajemy od sąsiadki, u której rosną jak chwast, a u nas chyba za piątym razem się przyjęły, ale krzaczek jest bardzo mizerny.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńChoć lato żegnamy we wrześniu, to trzeba przyznać, że w tym roku wrzesień był ładny. Bardzo pozytywnie mnie naładował.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, wrzesień niczym się nie różnił od upalnych dni sierpnia. Dla mnie był za gorący, bo lubię temperaturę maksymalnie do 25 stopni.
UsuńSerdeczności.
Fajny taki ogród , wszystkiego pod dostatkiem i oko cieszy.
OdpowiedzUsuńMasz piękne zdjęcie nagłówkowe , taki śliczny jesienny klimat :-)
Chociaż ja liczę, że ciepło wróci :-))
Krystyno, w następnym poście umieszczę dużo zdjęć kotów, dopiero będzie Ci się podobać ;)
UsuńZdjęcie do nagłówka wynalazła alElla i to Ona go oprawiła w ramkę oraz dodała napisy.
Pozdrawiam.
Aniu, jeszcze masz pięknie na działeczce. Zachwycający jest kwiat hibiskusa. Dostałam w tym roku w prezencie, ale martwię się, że nie przezimuje u mnie na wschodzie. Nie będę wykopywala bo zdrowia nie mam, niech się dzieje co chce. Słoneczniczki, to małe słoneczka, bardzo je lubię i teraz gdy kwiaty przekwitają one jeszcze dzielnie kwitną:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Piękne główne zdjęcie darów jesieni!
Pawanno, wydaje mi się, że hibiskusy powinnaś okrywać włókniną i w zimie nie powinny zmarznąć. Szkoda by było, gdyby nie przeżyły.
UsuńSłoneczniki to oczko w głowie mojego męża, lubię patrzeć, jak obskubują je ptaszki, wtedy same się rozsiewają.
Cieplutko pozdrawiam.
W moim regionie było bardzo gorące i suche lato, czego skutkiem były szybko przekwitające kwiaty i ... suche [w smaku] owoce. Twój ogród pyszni się jeszcze kolorami kwiatów, u mojej koleżanki na działce nie ma już nic. Podlewali swoją działkę ale susza wszystko pokonała.
OdpowiedzUsuńZiemowity co prawda są oznaką definitywnego końca lata ale choć są niewielkie to ogromnie cieszą.
Pozdrawiam :)
Jolu, u nas też były niesamowite upały, ale widzisz, że nasza działka jest bardzo mokra i nigdy nie musimy podlewać.
UsuńBardzo podobają mi się zimowity, ale mimo wszystko to smutne kwiaty.
Serdecznie pozdrawiam.
I tak pięknie jeszcze u Ciebie. Może już nie jest w pełni kolorowo od kwiatów, lecz cudowne róże jeszcze kwitną.
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku też ruszam z rabatką warzywną, bo w tym nie wyszło - za długo remonty w domu trwały. Domowe ogórki, pychotka!
Sikoreczko, wiesz, jak się cieszyłam z pierwszych ogórków, natychmiast jednego zjadłam ze skórką. Był wspaniały.
UsuńZ balkonu wczoraj zebrałam jeszcze ostatnie pomidorki. Zielone jeszcze, ale w domu powinny się zaczerwienić...jesień zagląda nam już do naszych czterech kątów...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Agnieszko, zielone pomidory trzeba zawinąć w zwykłą gazetę i włożyć w jakieś ciemne miejsce. Na pewno wtedy dojrzeją.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Witaj, Aniu,
OdpowiedzUsuńwreszcie tu jestem u Ciebie.
Lato było cudowne i ciepłe, wymarzone,
a wraz z jesienią dopadła mnie grypa...
Uwielbiam patisony, są pyszne, kupuję je w sklepie,
gotowe w occie.
W tym roku wszystkiego dużo, ponoć to wróży długą i srogą zimę...
Ja bym wolała, żeby była ciepła i lekka.
Albo żeby jej wcale nie było.
Pozdrawiam serdecznie!
JoAnno, dla mnie lato było zbyt upalne i nie czułam się dobrze, nawet nie miałam ochoty wyjść z domu.
UsuńNasze patisony tak szybko rosną, że aby włożyć je do słoiczka, to trzeba je pokroić, a syn wolałby malutkie, bo są najsmaczniejsze.
Musimy się łudzić, że zima nie będzie sroga i śnieżna.
Bardzo cieplutko pozdrawiam i życzę zdrowia.
All of these flowers are so beautiful and unique from each other. I love the different colors on their petals, very pretty! Thanks for the share, have a fantastic rest of your day. Keep up the posts.
OdpowiedzUsuńWorld of Animals
Dziękuję za miły komentarz.
UsuńAniu, Twoja działka to naprawdę kwiatowy raj ! Zachwyciły mnie wszystkie kwitnące piękności. Przyznam szczerze że jeszcze nie widziałam hibiskusa w tak pięknym oryginalnym kolorze!
OdpowiedzUsuńDziękuję za cudowny spacer po Twoich włościach, tego właśnie potrzebowałam w taki pochmurny dzień...!
Pozdrawiam serdecznie
Droga Elu, ten nasz kwiatowy raj zryły wczoraj dziki, które przekopały wszystkie działki i alejki. Na razie nawet nie chce mi się przygotować smutnych zdjęć do zaprezentowania na blogu.
UsuńU nas po kilku prawie mroźnych dniach zrobiło się cieplej, ale nie wiem, na jak długo.
Gorąco pozdrawiam.