A oto nasze lilie, różowe, nakrapiane, o wywiniętych płatkach i niesamowicie pachnące:
Po raz któryś będę narzekać na pogodę, która nas nie rozpieszcza. Rzadko zdarza się dzień bez opadów i burz, a to wszystko nie sprzyja roślinom na działce. Na warzywniku woda stoi nie tylko na dróżkach, ale też na grządkach, a przecież warzywa nie lubią mieć bez przerwy zamoczonych korzeni.
Podejrzewam, że jesienią nie będzie żadnych kwiatów, którymi mogłabym się pochwalić.
Prawie przez całe lato w kółeczku na trawniku stała woda i wszystkie kwiaty zmarniały, a przecież w inne lata były takie piękne.
No cóż, nie zawsze jest tak, jak byśmy chcieli. Na koniec słonecznik, który będzie rósł dopóty, dopóki ptaszki nie wydłubią jego ziarenek.
Oby druga połowa sierpnia i prawie cały wrzesień nie sprawiały nam kłopotów.
Lilie nieziemskiej urody, cudowne!
OdpowiedzUsuńSłoneczniki uwielbiam, to naprawdę ogrodowe słonka.
Pozdrawiam słonecznie :)
Jolu, wszelkiego rodzaju lilie mi się podobają. Musiałabym dokupić więcej innego gatunku.
UsuńSłonecznik, niestety, kojarzy mi się z jesienią.
Gorąco pozdrawiam.
Szczerze?
UsuńRzeczy, których mi żal po lecie to długości dnia i owoców.
Tak bardzo umęczyło mnie tegoroczne lato, że nie mogę doczekać się jesieni. Najlepiej żeby była ciepła, kolorowa i sucha :)
U Ciebie był za mokro, a u mnie za sucho. Efekt podobny, kwiaty mają problemy. Piękne lilie, a słoneczniki uwielbiam Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo, na szczęście ta część działki, na której rosną lilie, nie jest tak bardzo mokra. Gorzej z częścią wyższą, gdzie woda płynie strumieniami.
UsuńPozdrawiam.
Aniu, u Ciebie mokro a u mnie susza ! Gdybym nie podlewała to nie byłoby żadnego kwiatka !! Dzisiaj trochę popadało ale to wszystko za mało...!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne lilie, cynie i oczywiście cudowny słonecznik !!
Pozdrawiam serdecznie :)
Elu, my już mamy dosyć deszczu, trawa i zielsko rosną jak szalone. Cebulki kwiatów zgniły, flance astrów ledwo żyją.
UsuńChyba wolałabym suszę, bo wtedy byśmy podlewali. Zresztą mamy taki zapas wody w ziemi, że starczy go do następnej wiosny.
Pozdrawiam pogodnie.
Rzadko kiedy znam nazwy kwiatów i roślin, które fotografuję.
OdpowiedzUsuńU mnie burze były łagodne: grzmiało trochę, błyskało się kapkę, wiało odrobinę. Nic groźnego.
Tanyu, mam to do siebie, że lubię znać nazwy kwiatów, które mam na działce.
UsuńChyba niedawno słyszałam w Tv, że w Twojej miejscowości była silna burza.
Nie, u mnie nadal burzowo nic się nie dzieje. Może gdzieś w okolicy, może nie nad blokami. Ale Vice mi wydzwania z wiadomościami z pierwszej ręki niemal co dzień i o jakichś zawieruchach nie mówiła nic.
UsuńAniu, masz piękne lilie. Sliczny kolor. Ja lilie hoduje w donicach, niestety wszystkie jakie miałam zjadły mi nornice. Stąd donice:) Kocham cynie, dużo też ich wysiałam.
OdpowiedzUsuńU nas dziś padał deszcz, ale do tej pory były upały i susza. Nie dogodzi nam pogoda:)
Pozdrawiam serdecznie.
Pawanno, zachód Polski ma to do siebie, że ulewy przychodzące z Niemiec wylewają się u nas i brakuje ich na wschodzie.
UsuńNie bądź taka łagodna dla nornic, tylko kup truciznę; mój mąż tak zrobił i mamy spokój.
U nas od tej piekielnej nawałnicy w piątek mamy spokój, ale działka jest tak nasiąknięta wodą, że musiałyby być co najmniej dwumiesięczne upały, aby ziemia wyschła.
Serdecznie pozdrawiam.
Lilie są piękne...
OdpowiedzUsuńOstatnio u znajomego miałam okazję obwąchać kilka rodzajów,
pachną niesamowicie...
Taki rok, taka paskudna pogoda.
Krystyno, są ludzie, którzy lubią zapach lilii, ja za tym zapachem nie przepadam, bo jest duszący i taki "kościelny".
UsuńPozdrawiam.
Piękne lilie. A zwykłe słoneczniki też mają swój wakacyjny, sierpniowy urok. U mnie wróble mają darmowe, słonecznikowe śniadanie. Pozdrawiam z upalnej Warmii.
OdpowiedzUsuńZbyszku, kiedyś zerwałam dojrzałe słoneczniki i położyłam na balkonie do wysuszenia. Po kilku godzinach zostały same łupiny, bo chyba wszystkie wróble z osiedla się zleciały.
UsuńPozdrawiam z pogodnego zachodu Polski.
Przeżyliśmy identyczną przygodę ze słonecznikami :) Pozdrawiam
UsuńNie wiem, co to za lilie, ale urodę mają zachwycającą. Ten rok pod względem pogody nie jest zadowalający, ale bywa i tak. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńPatrycjo, właśnie kupiłam cebulki tych lilii ze względu na ich urodę.
UsuńPogoda w tym roku jest nie do przyjęcia.
Serdecznie pozdrawiam.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńLilie są zachwycające.
To, co wyprawia tego lata natura, łacznie z tragediami, jest straszne. Oby już się skończyło.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, ostatnia nawałnica pokazała, co potrafi natura. Aż strach pomyśleć, co będzie za kilka lat, gdy dalej będzie się prowadzić tak bezmyślną i grabieżczą gospodarkę.
UsuńSerdeczności.
Kwiaty,kwiaty czym bez nich byłby ten nasz świat
OdpowiedzUsuńRiso, zgadzam się z Tobą.
UsuńPiękne są Twoje lilie. Wyobrażam sobie ich zniewalający zapach. Niestety, w tym roku nie mam ani jednej cebuli. Wszystkie zjedzone przez nornice. U mnie przeszło miesiąc nie spadła ani jedna kropla deszczu. Dwa dni temu, nocą padało dosłownie przez godzinę. Dobrze, że w studni jest sporo wody. I cały czas jest włączona pompa i dawkuje wodę po całym ogrodzie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, na nornice jest specjalna trucizna, bo inaczej się ich nie pozbędziesz.
UsuńW przeciwieństwie do terenu, na którym mieszkasz, u nas bez przerwy były burze i ulewy.
Codziennie mąż z oczka wylewał po 200 litrów wody, bo inaczej zalałoby nam działkę.
Gorąco pozdrawiam.
Śliczne lilie i słonecznik. Słoneczniki zawsze kojarzą mi się ze wsią, takim okres po żniwach, słonecznym latem.
OdpowiedzUsuńDandi, u nas słoneczniki same się rozsiewają, najwyżej je potem przesadzamy w inne miejsce.
UsuńDla mnie słoneczniki są zwiastunami jesieni.
W tym roku pogoda nie rozpieszcza naszych ogrodów, u mnie też wszystko jest marne, nieciekawe. A ostatnio jak był silny wiatr połamał mi słonecznika.
OdpowiedzUsuńA Twoje lilie Aniu są przecudne i ten kolor, coś pięknego.
Serdeczności.
JaGuś, u nas na szczęście nie było wichur, ale bez przerwy padało. Dzisiaj nawet ma być burza i u Ciebie, i u mnie.
UsuńBuziaczki.
Pozdrawiam Cię, Aniu, najserdeczniej. Kwiatki cudnej urody.
OdpowiedzUsuńLoteczko, już nie mogę się doczekać, kiedy wrócisz na blogi.
UsuńSerdeczności.
Anno,
OdpowiedzUsuńjeżeli Cię zainteresuję podaję link jak robię patisony.
Pozdrawiam:)
http://swojskiejedzenie.blogspot.com/2014/08/patisony-lekki-obiad.html
Lilie są śliczne, ale mam na nie alergię,
OdpowiedzUsuńa ten słonecznik po prostu cudny, zwłaszcza,
że bardzo mi słońca w tym roku brakuje. :(