Działka jest pomału szykowana do zimy, wszystko, co można było przekopać, zagrabić i podsypać nawozem czy dolomitem, zostało zrobione.
Szafirki, którym wzeszły listki, chyba w takiej postaci przeżyją zimę, azalia już dawno straciła liście, zielona jest jeszcze ta hortensja, bo inne mają czerwone liście. Niedługo wszystkie zostaną owinięte włókniną.
Jak widać, ta hortensja jest już podsypana drobną korą, tak samo posypane są winogrona i borówki amerykańskie.
Ta okrągła rabatka, która jeszcze miesiąc temu aż barwiła się od kwiatów, teraz jest czarna, a od dzisiaj biała od rozsypanego dolomitu.
Jak widać, już nie ma co cieszyć oczu. Jeszcze jest trochę roboty do zrobienia, aby działka godnie stawiła czoła śniegowi, który niedługo pokryje ją białym puchem.
OBY DO WIOSNY!
u mnie jeszcze kwitną zawilce. są piękne....no i róże kwitną na przekór pogodzie.
OdpowiedzUsuńEwo, moje zwykłe białe zawilce już dawno przekwitły, japońskie zresztą też. Masz wspaniałą odmianę róż, skoro do tej pory kwitną.
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Droga pani Profesór , normalna kolej rzeczy. Wiadomo gdybyście mieli ogródek przy domku , to pracowity Twój Pan zginałby się przy im do śniegów. A może i dłużej. Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDroga andante, gdybyśmy mieli ogródek przy domu, to wyglądałby jak marzenie,
UsuńUściski.
Faktycznie, jak Aniołek wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Mojemu mężowi podobała się ta nazwa i dlatego kupił ten clematis.
UsuńCieplutkie uściski.
Te kwiatuszki zakwitły na pożegnanie jesieni, wdzięczą się do ostatnich promieni słońca. Nie ma się czym martwić, przyjdzie wiosna i znów będziemy się cieszyć pierwszymi kwiatami. Teraz urok przecudnych chryzantem aż w oczy kole. Mam wszystko porobione, znicze już się palą. Byliśmy z Lenką, która przyjechała z mamą na długi weekend. Miłego świętowania.
OdpowiedzUsuńLoteczko, pamiętam, jakie piękne chryzantemy fotografowałaś w ubiegłym roku. Kiedyś nie było takich pięknych kolorów i kształtów płatków.
UsuńZadziwił mnie ten Błękitny Aniołek, bo gdy była jego pora, to nie chciał kwitnąć.
Wyjeżdżam dopiero w niedzielę, gdy już nie będzie takiego tłoku na drogach.
Cieplutko pozdrawiam.
Dziś znów byliśmy na cmentarzu, świeciło ciepłe słonko. Kwiaty stoją świeżuteńkie, niewielki deszcz im nie zaszkodził. Chodząc po mieście widzę na rabatach kwiaty, wciąż kwitną. Takiej jesieni chyba dawno nie było. Może jutro pojedziemy do lasu, zobaczę czy jeszcze rosną grzybki. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAniu, zakwitł Błękitny Anioł, czy to jakiś znak? A może symbol?
OdpowiedzUsuńOby listopad był taki piękny jak październik to jakoś przeleci...
Potem święta i Nowy Rok. Potem już z górki byle do wiosny.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, gdy jakiś czas temu zobaczyłam, że nasz Aniołek ma na czubku pączek kwiatowy, to nie mogłam się doczekać, kiedy zakwitnie.
UsuńWydaje mi się, że w listopadzie nie będzie tak ciepło jak w październiku, najważniejsze, aby nie spadł śnieg, to jakoś wytrzymamy.
Ta górka będzie się ciągnąć jeszcze pięć miesięcy;/
Serdecznie pozdrawiam.
Były tylko dwa kwiatuszki, ale ucieszyły Twoje oczy:). Ja jeszcze nie posypałam dolomitem, ale mam już go i w przyszłym tygodniu to zrobię. Teraz znowu musimy czekać do wiosny :(. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo pani Tola natchnęła mego męża do wapnowania i nawożenia działki na zimę, bo to na pewno pomoże naszej kwaśnej glebie.
UsuńNie wiem, jak doczekam do wiosny:(
Pozdrawiam.
Wprawdzie ja zachwycona jestem przepiękną jesienią, ale ponieważ zima już chyba jednak za pasem, razem z Tobą zakrzyknę, że aby do wiosny!
OdpowiedzUsuńTanyu, Ty na jesień patrzysz oczyma fotografki, a ja właścicielki działki. Jednak na wiosnę będzie więcej ciekawych widoków.
UsuńOby do wiosny!!!
Działki idą się przespać, ha,ha...
OdpowiedzUsuńTeż muszą odpocząć przed nowym sezonem.
Wszystko przykryte, nic nie zmarznie.
Wystarczy życzyć miłych snów.
Wiosna majem wróci i będzie nas cieszyła swoimi kolorami.
Ja najchętniej zrobiłabym to samo co ogrody - poszłabym spać na całą zimę.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, nie jestem zwolenniczką zimy i też bym chętnie ją przespała.
UsuńSerdeczności.
Tak ogrody usypiają, ostatnie kwiatki jeszcze tylko gdzieniegdzie. Myślę, Aniu, że zakwitł, bo miał dogodne, zaciszne miejsce. I proszę jak ucieszył.
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze kwitną miejscami pelargonie na parapecie, a poza tym cisza.
Pozdrawiam Aneczko*
Małgosiu, wszystkie nasze pelargonie w domu już przestały kwitnąć. Mąż musi mi kupić kwitnące fiołki alpejskie, aby nie było smutno.
UsuńJeden mały kwiatek clematisa tak bardzo potrafił mnie ucieszyć!
Gorąco pozdrawiam.
Ij tak trzeba już czynić poczynania aby przygotować działkę na zimową porę. Ja pelargonie już przeniosłam na korytarzowe okno. A na ogródku jeszcze pięknie kwitnie nagietek lekarski (późno był posadzony), magnalia miała piękne, kolorowe liście ale też już dawno je zgubiła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.