Na działce już nie ma czego fotografować, bo były przymrozki i oberwało się wszystkim roślinkom. Warzywnik już skopany i nawet zdążył na nim wzejść poplon, cebulki kwiatów wykopane, zostały jedynie karpy dalii. Jeśli jeszcze dopisze pogoda, to cały czas poświęcimy na przygotowanie działki do zimy.
Musiałam znowu prosić o zdjęcia moją uczennicę z Antwerpii. Anulka (matka dwóch dorosłych synów) posłusznie poszła do Ogrodu Botanicznego, aby spełnić moją prośbę, jednak większość zdjęć nie była najlepszej jakości. Udało mi się wybrać te, które mogą nam przypomnieć lato i jego kolory.
Oczywiście nie znam większości nazw roślinek, więc pozostawiam je bez podpisu.
I pomyśleć, że będę musiała czekać ponad pół roku, zanim na działce zaczną kwitnąć pierwsze wiosenne kwiaty. I to jest przygnębiające...
Droga pani Profesór. Wczoraj prowadziłam mojego wirtuoza na zajęcia . Miało to miejsce w willowej części Pyrkowa. Motylanoga ile tam jeszcze było kwiatów i to na kwieciu jak mówiła moja babcia. Może następnym razem sfotografuje je dla Ciebie. Jesień, ta kolorowa jeszcze jest do przyjęcia , ale nieuchronnie nadciągajaca plucha niestety nie. "Sie trzym"
OdpowiedzUsuńWiesz, jest różnica między ogródkiem przy domu a działką w środku lasu, bo w lesie jest zimniej. U nas nawet rudbekie padły.
UsuńCzy u Ciebie wczoraj też była potężna burza z oberwaniem chmury?
Uściski.
Nie, nawet nie padało , a dzisiaj w mojej części Pyrkowa niemnożko mży.
UsuńU nas na dodatek przed burzą była piekielna wichura. Niedawno wyszło słońce, ale nie jest ciepło.
UsuńPozdrawiam.
Kwiatki z Antwerpii śliczne ale też nie wiem jak one się zwą...
OdpowiedzUsuńJa lubię tylko początek jesieni, tej złotej, kolorowej - potem już nie
Tak w ogóle to jesień mnie przygnębia... też.
Pozdrawiam serdecznie.
JaGuś, zawsze powtarzam, że gdyby po jesieni następowała wiosna, to na pewno bym ją pokochała, ale skoro niedługo będzie zima, to nie ma się z czego cieszyć.
UsuńSerdeczności.
Ja oczywiście nie znam nazw kwiatów, ciągle uczę się ogrodu. Są piękne. Dopisuję się do Twojej Aniu listy nielubiących jesieni. Kocham wiosnę i lato. Najbardziej wiosnę, czas oczekiwania na cuda przyrody. Serdeczności ślę :))
OdpowiedzUsuńAnulko, wydaje mi się, że są to kwiaty egzotyczne, które niechętnie rosną w naszych ogródkach.
OdpowiedzUsuńWiosna to ukochana pora roku, gdy ziemia budzi się do życia.
Pozdrawiam w chłodny niedzielny dzień.
Aniu. czas jesieni nie dla każdego jest miły. Rozumiem Ciebie doskonale choć u mnie jest zupełnie odwrotnie. Kwiatki śliczne. Zapytam znajomej ona miała ten niebieski kwiatek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aniu**
Małgosiu, nie na darmo mamy podział na złotą i szarą jesień. Ta złota daje nam namiastkę minionego lata, ale po niej nadejdzie ta szara, a potem zima- brr.
OdpowiedzUsuńTen niebieski kwiat jest śliczny i ma taką ciekawą, intensywną barwę.
Pozdrawiam niedzielnie.
Aniu roślina z niebieskimi kwiatami to ołownik:
Usuńhttp://www.swiatkwiatow.pl/olownik-plumbago-id628.html.
Na zimę trzeba ją chować, wrażliwa na mróz.
Pozdrawiam ciepło*
Bardzo dziękuję, Małgosiu, chętnie sobie poczytam o tej roślinie, choc nie mam jej na działce.
UsuńGorąco pozdrawiam.
Widzisz Aniu, zawsze znajdzie się wyjście na rozweselenie smutnawej jesieni. Zdjęcia są przepiękne i nie muszą być robione na działce aktualnie. Ważne, że stwarzają nastrój pogody ducha, a kolor działa na wyobraźnię. Masz fantastyczne wsparcie, a jesień minie. Ja ją lubię wraz z jej minusami. Pozdrawiam najserdeczniej.
OdpowiedzUsuńLoteczko, po wczorajszej wichurze, burzy i deszczu, z przyjemnością patrzę na te piękne kolorowe kwiaty. Zazdroszczę Anulce, że mieszka w takim łagodnym klimacie, gdzie zimy są ciepłe, a wiosny wczesne. Naprawdę, nie zapomniałam jeszcze minionej zimy.
UsuńCieplutko pozdrawiam.
Każdy lubi ciepło,jednak musimy zmusić się kochać i jesień i zimę, nie ma wyjścia. Jeżeli czegoś nie możemy uniknąć, musimy to polubić. Ja staram się jak mogę i wynajduję plusy. Miłego popołudnia.
UsuńLoteczko, bardzo chciałabym polubić jesień, ale jak tu kochać szare niebo, mżący deszcz, szybko opadające liście i gołe gałęzie.
UsuńDzisiaj zaczęłam się zastanawiać, dlaczego narzekaliśmy na letnie upały.
Pozdrawiam cieplutko.
Ładne to niebieściutkie, lubię niebieskie kwiaty. Lubię też kolory jesieni, barwą to moja ulubiona pora roku. Żeby zawsze była taka ciepła jak dzisiaj, byłabym w siódmym niebie.
OdpowiedzUsuńTanyu, wręcz kocham niebieskie kwiaty, ale na działce mam ich za mało. Lubię takie kolory, jakie mają jesienne liście, ale niekoniecznie na liściach. U nas dziś było byle jak po wczorajszej wichurze, ulewie i burzy z piorunami. Oby do wiosny.
UsuńJa też nie jestem miłośniczką jesieni, ale obecnie, trzeba przyznać jest kolorowa i ciepła. Tylko jak liście opadną będzie szaro i smutno. Śliczne zdjecia kwiatów dostałaś na pocieszenie :)
OdpowiedzUsuńGigo, musimy pamiętać, że te kolorowe liście niedługo opadną i będą nas straszyć suche gałęzie. Moja Anulka nigdy mnie nie zawodzi, piszemy do siebie często, bo jestem ciekawa, jak jej się powodzi na obczyźnie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Cudowne są wszystkie kwiaty! W ogrodzie botanicznym ciągle lato.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię jesień. Powodów mam do tej sympatii wiele: bo już nie ma upałów, bo kolory jakich nie ma w żadnej innej porze roku, bo babie lato, które wyzwala takie miłe uczucia. No, rozmarzyłam się nawet. A przecież przyjdą też dni niemiłe, po nich zima, za którą nie przepadam. Póki co u mnie jest cudowna, złota jesień.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, w Antwerpii jest o wiele cieplej niż u nas, tam bratki będą kwitły jeszcze w grudniu. Muszę posiać kosmitki, bo długo kwitną i będzie kolorowo na działce.
UsuńU nas też drzewa wyglądają pięknie, ale co z tego, dwa- trzy tygodnie i po kolorach, pozostanie tylko grabienie liści.
Serdecznie pozdrawiam.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńPrzez kilka ostatnich dni przebywałam na wsi. Właśnie rozmawialiśmy o tym, że zbyt krótkie u nas jest lato i nie możemy zdążyć nacieszyć się kwiatami. Jedna starsza pani mówiła, że pamięta takie lata, w których były dwie pory roku: biała zima i zielona zima.
Pozdrawiam serdecznie.
AlEllu, kiedyś nie przywiązywałam tak wielkiej wagi do jesieni, była mi obojętna. Teraz, gdy nie mam czego fotografować na działce, bo jest paskudnie, jestem zła na jesień. Na dodatek mieliśmy bardzo późną wiosnę.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ja też nie lubię jesieni...Te kilka czasem kilkanaście złotych, słonecznych dni zachwycają mnie...Kwitnie jeszcze kilka kwiatów, a potem przyjdzie szara rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, szara jesień jest bardzo przygnębiająca i depresyjna. Już niedługo o godzinie 15 będzie zapadać noc:(
UsuńŻałuję, że nie mam na działce kosmitek, bo jeszcze byłoby czym pocieszyć oczy. Jedynie irga ma czerwone owocki.
Cieplutko pozdrawiam.
Nie Ty jednana Aniu nie lubisz.
OdpowiedzUsuńPoza tym jakoś tak ostaniami laty nie ma złotej jesieni. Takiej ją mogła bym polubić. Z feerią barw, słońcem i babim latem. Teraz szybciutko, niemal z dnia na dzień opadają liści zwarzone przymrozkami. Przedwiośnia w sumie tez już nie ma.
Mówi się o zmianie klimatu, ja bym się wcale nie obraziła jak by się u nas na śródziemnomorski zmieniał :)
UsuńOch, Aniu, rozmarzyłam się o tym klimacie śródziemnomorskim, to by było coś wspaniałego. Nie mam nic przeciwko jesieni, ale pod warunkiem, że po niej następowałaby wiosna a nie paskudna zima.
Serdecznie pozdrawiam.
U mnie także pada...Jest bardzo zimno...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoniu, pogoda jest wstrętna.
UsuńPozdrawiam.