Nareszcie mogłam spokojnie przespać chłodną noc i obudzić się w chłodny poranek, bo okazało się, że w nocy też padało.
Nasza działka nie potrzebuje deszczu, ale inne tak. Zdjęcia, które dziś pokazuję, były robione wczoraj podczas upału.
Kolorowe bratki, które jeszcze długo będą kwitnąć.
W tym momencie nad działką zaczęły się zbierać ciemne chmury . Jak widać, na działce panuje kontrolowany gąszcz drzew i krzewów.
Goździkom nie przeszkadzała zbliżająca się burza i rozsiewały swój zapach.
Hiacynty mają coraz więcej rozwijających się kwiatów.
Ten niepozorny krzaczek to hibiskus, którego nasiona dostałam od jednej z blogowiczek. W ubiegłym roku hibiskusy były malutkie, ale teraz już będziemy mieć z nich pociechę. Nie wiem, czy w tym roku zakwitną, ale do działki trzeba mieć cierpliwość i czekać. Na kwiaty milinu czekaliśmy chyba sześć lat.
Pomarańczowe lilie dalej kwitną.
Już nie mogę się doczekać, kiedy nasze borówki amerykańskie będą miały dojrzałe owoce, bo na razie są zielone.
Na koniec specjalnie dla "kocich mam" zdjęcie kotusia, którego dało się oswoić i maluszek zaczął podbiegać do miseczki z jedzeniem.
Jak widać dalej jest nieufny.