Chciałabym, aby ten mizerny wrzos zwiastował niewielkie opady śniegu.
A na działce nic nowego, bo owoce w tym roku nie obrodziły, dalej kwitną te same kwiaty. Cieszę się, że posialiśmy cynie, bo dzięki nim dalej jest kolorowo.
Kiedyś w powiedzeniu była pracowita pszczółka, a teraz wypada zmienić ją na pracowitego trzmiela.
Zadziwia mnie, że jeszcze kwitnie tygrysówka, bo myślałam, że nadmiar zimna i deszczu skutecznie zahamuje jej kwitnienie.
Nie wierzę, że uda nam się przechować cebulki tych kwiatów przez zimę, ale na pewno znowu je kupimy na wiosnę.
Zimowity dalej kwitną i przypominają o tym, że po jesieni nastąpi zima, za którą nie tęsknię, bo jeszcze nie zapomniałam tej minionej.
Na koniec Szaraczek, który na działkach spędzi zimę.